Narodowy Bank Polski opublikował treść listu z 29 listopada skierowanego do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Członkowie zarządu NBP piszą w nim, że zarzuty kierowane przez nową sejmową większość pod adresem prezesa Adama Glapińskiego "nie mają uzasadnienia", a jego działania "były zgodne z prawem".
List z NBP do marszałka Sejmu. Zabrakło podpisu Pawła Muchy
Chodzi o zapowiedzi postawienia prof. Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu m.in. za nieskuteczną walkę z inflacją, skup obligacji Skarbu Państwa w czasie pandemii COVID-19. "Zarzuty te nie mają uzasadnienia - działania NBP i jego prezesa w latach 2020-23 były oparte o najlepszą wiedzę ekonomiczną, realizowały interes gospodarczy RP i były zgodne z prawem" - czytamy w liście.
List podpisali Marta Kightley, Adam Lipiński, Marta Gajęcka, Piotr Pogonowski, Rafał Sura i Paweł Szałamacha. Zabrakło podpisu Pawła Muchy, który otwarcie nie zgadza się z polityką prezesa Glapińskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O konflikcie wewnątrz NBP głośno zrobiło się na początku listopada. Mucha zarzucił prezesowi banku centralnego w mediach społecznościowych naruszanie przepisów. W sporządzanym przez siebie obszernym oświadczeniu Mucha skrytykował działania Adama Glapińskiego. Zarzuty, będące odpowiedzią na wcześniejsze stanowisko NBP, dotyczą m.in. kwestii jawności protokołów posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Bank centralny stwierdził, że "nieakceptowalne" są zachowania Pawła Muchy. Komunikat mówił o "wytwarzaniu atmosfery zagrożenia" i "bezzasadnej krytyce".
Paweł Mucha dołączył do zarządu Narodowego Banku Polskiego 1 września ubiegłego rok, o czym zdecydował prezydent Andrzej Duda. Wcześniej Mucha pełnił funkcję doradcy społecznego głowy państwa, którą objął w styczniu 2021 r. Mniej więcej w tym samym czasie został również doradcą prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego.