Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Olszewski
Krzysztof Olszewski
|
Partnerem treści jest Toyota

Zima to najlepszy czas na nowe auto. Nie chodzi tu tylko o wyprzedaże

Podziel się:

Tylko zimą mamy okazję sprawdzić, jak nowy samochód zachowa się w naprawdę trudnych drogowych warunkach. To zarówno testy bezpieczeństwa, jak i sprawdzian, czy podróż niezależnie od temperatury za oknem, może być naprawdę komfortowa.

Zima to najlepszy czas na nowe auto. Nie chodzi tu tylko o wyprzedaże
Toyota CH-R w warunkach zimowych (Krzysztof Olszewski)

Zakup nowego samochodu wymaga dziś niesamowitej cierpliwości. Przekazywane przez klientów salonów informacje, że na auto w wymarzonej konfiguracji trzeba czekać rok, to dziś smutna rzeczywistość a nie tylko plotki.

Oczywiście nie jest to regułą i auto dobrze skonfigurowane można czasem znaleźć na placu u dilera. Wszystko zależy od szczęścia i marki, na którą się zdecydujemy, bo nie zawsze od ceny, którą jesteśmy gotowi zapłacić za samochód.

Dlaczego jednak zima, to najlepszy czas na zakup lub samo przetestowanie auta?

To proste, choć nie zawsze o tym pamiętamy: tylko w tym czasie można naprawdę przekonać się, jak samochód przez najbliższe lata sprawdzi się w każdych warunkach pogodowych.

Bezpieczeństwo

Najbardziej niebezpieczny czas na polskich drogach to wakacje. Gdy świeci słońce, jest sucho, a temperatura mocno rozleniwia, kierowcy nieustannie testują swe maszyny, przekraczając najczęściej dozwoloną prędkość. Wiele tych testów, kończy się tragicznie, a wśród poszkodowanych są bardzo często ci, którzy chcieli tylko spokojnie dojechać do celu.

Czy nasz nowy samochód jest jednak bezpieczny i w sytuacji ekstremalnej może uratować nam zdrowie i życie. Jak zachowa się na śliskiej drodze, kiedy pada deszcze, śnieg?

Jak zadziałają czujniki, kamera cofania, układy ostrzegania o zagrożeniach, gdy za oknem mróz i wilgoć?

Japońska Toyota wyposaża swoje auta w dodatkowe systemy takie jak: układ detekcji przeszkód (ICS), układ ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu (LDA) z funkcją powrotu na zadany tor jazdy (SC), system monitorowania martwego pola w lusterkach (BSM), automatyczny ogranicznik prędkości (ASL), system wspomagający pokonywanie podjazdów (HAC), system stabilizacji toru jazdy (VSC), system ostrzegania o ruchu poprzecznym z tyłu pojazdu (RCTA) z funkcją hamowania.

Jak te wszystkie elektroniczne wspomagacze sprawują się w trudnych, zimowych warunkach? Mieliśmy okazję sprawdzić to podczas podróży Toyotą CH-R, którą wyposażono w najnowsze technologiczne nowinki.

I trzeba przyznać, że niezależnie od tego, czy padał śnieg, śnieg z deszczem, a momentami na drodze pojawiał się nawet lód, samochód nie zaskakiwał na drodze.

Podróż z Warszawy do Mikołajek, trwała co prawda prawie cztery godziny, ale systemy bezpieczeństwa reagowały jak powinny, m.in. na zmiany pasa ruchu, czy samochody, które wyprzedzały nas momentami na wąskiej drodze.

Doskonałym rozwiązaniem podczas wielogodzinnej trasy był również automatyczny tempomat, który nie tylko sam zwalnia i przyspiesza, do określonej przez kierowcę prędkości. On przede wszystkim zachowuje znacznie większą odległość od poprzedzającego nas auta.

Dzięki temu nawet gwałtowniejsze hamowanie - czego mieliśmy niestety okazję doświadczyć - nie było niczym zaskakującym.

Mówiąc szczerze, sytuacja byłaby groźniejsza, bo większość kierowców (my także) nawet na śliskiej drodze nie pamiętamy o tym, że droga hamowania na mokrym asfalcie może być znacznie dłuższa. I ta odległość przed autem, które jedzie przed nami, nie zawsze jest odpowiednio długa, by bez problemu wyhamować. Automatyczny tempomat ten problem rozwiązuje.

Komfort

Długie podróże Toyotą CH-R to nie tylko bezpieczeństwo. To także komfort.

Gdy wyjeżdżaliśmy z Warszawy, za oknem było około -1 stopnia Celsjusza, więc w aucie zaparkowanym na ulicy raczej nie było za ciepło. Wyjazd z Mikołajek? - 8 stopni Celsjusza!

Wystarczyło jednak kilka minut, by skórzane fotele były gorące i skutecznie otulały pośladki i plecy. Ciepłą kurtkę można było zdjąć natychmiast po wejściu do auta.

Podobnie zadziałała podgrzewana kierownica. Nagrzewa się na tyle szybko, że również rękawiczki natychmiast mogły wylądować w schowku.

Zamrożone przednia i tylna szyba? Tu również wystarczyło tylko kilkadziesiąt sekund z włączoną automatyczną klimatyzacją, by widoczność z wnętrza samochodu była taka jak latem.

Samo wnętrze CH-R również nagrzewa się w ekspresowym tempie, a temperaturę można ustawić osobno zarówno dla kierowcy jak i siedzącego obok pasażera.

Testuj zimą, kupuj latem

Koniec roku to często czas wzmożonych wydatków. To zakupy prezentów na Święta, czasem przed końcem roku chcemy spłacić raty kredytu, ktoś inny wpłaca pieniądze na konto emerytalne IKZE, by zyskać na uldze podatkowej.

W tej sytuacji zakup auta - nawet na wyprzedaży - może być niemożliwy. Nie oznacza to jednak, że nie warto w tym czasie przejść się po salonach samochodowych.

To, co sprawdzimy podczas jazd próbnych dziś, latem może być niemożliwe.

Trudno cieszyć się podgrzewanymi fotelami, czy ciepłą kierownicą, gdy za oknem jest + 30. Równie niemożliwe będzie też sprawdzenie jak samochód zachowuje się w sytuacji, gdy na drodze warunki są dalekie od idealnych.

Stąd też nasza podpowiedź. Testuj auta zimą, tak jak my sprawdziliśmy Toyotę CH-R. Kupić sprawdzony samochód, możesz już o dowolnej porze roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Partnerem treści jest Toyota

motoryzacja
Toyota
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl