Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KWY
|

Związkowcy wyszli na ulice Bratysławy. "Pracownik ze Słowacji żebrakiem Europy"

55
Podziel się:

Słowaccy związkowcy zorganizowali w sobotę demonstrację w centrum Bratysławy pod hasłem walki z biedą. Domagali się od rządu walki z wysoką inflacją i powstrzymania spadku poziomu życia. W proteście uczestniczyło kilka tysięcy osób.

Związkowcy wyszli na ulice Bratysławy. "Pracownik ze Słowacji żebrakiem Europy"
Niskie płace na Słowacji prowadzą do tego, że wiele osób, osiągając wiek emerytalny, zbliża się do granicy ubóstwa (Getty images, Martin Divisek)

Przewodnicząca Konfederacji Związków Zawodowych (KOZ) Monika Uhlirova powiedziała, że rząd powinien forsować rozwiązania, które pomogą gospodarstwom domowym, firmom i instytucjom publicznym. Wystąpiła też z czysto związkowym postulatem dodatkowego wynagrodzenia za pracę w nocy i w weekendy, którego poziom został przez rząd zamrożony przed dwoma laty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Z recesji możemy wychodzić znacznie dłużej. Trudne scenariusze dla Polski

"Pracownik ze Słowacji, żebrakiem Europy"

Podczas demonstracji wskazywano, że w innych krajach europejskich władze pomagają swoim obywatelom poprzez obniżanie VAT na nośniki energii. Podkreślano też, że niskie płace na Słowacji prowadzą do tego, że wiele osób, osiągając wiek emerytalny, zbliża się do granicy ubóstwa. Od rządu domagano się jasnego przedstawienia, czego gospodarstwa domowe, firmy i instytucje publiczne mogą się spodziewać w najbliższych miesiącach w związku z wysokimi cenami energii.

Demonstranci mieli ze sobą gwizdki, transparenty i tablice z hasłami: "Pracownik ze Słowacji żebrakiem Europy" lub "Zamroźcie ceny, nie ludzi". Do protestujących w Bratysławie zwrócił przez łącze internetowe szef czeskich związków zawodowych Josef Strzedula. Podkreślił, że w Czechach sytuacja ludzi jest identyczna, a rząd, zamiast pomagać ludziom i firmom, śpi.

Czesi protestują przeciwko drożyźnie i rządowi. Domagają się regulacji

W sobotę, 8 października, na ulicę wyszli również Czesi. Kilka tysięcy osób zebrało się w sobotę na Placu Wacława w centrum Pragi na demonstracji nazwanej "Jest 5 minut po 12-ej". Krytykowali politykę czeskich władz i apelowali o pomoc dla ludzi oraz firm. Domagali się regulacji cen żywności, ogrzewania oraz paliw.

Podczas demonstracji mówiono o drożyźnie i bardzo wysokiej, ponad 17-procentowej inflacji. Wezwano do wprowadzenia regulacji cen.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(55)
Julia
2 lata temu
U nas nie protestują bo mamy dobrobyt,żyjemy na bogato , zadłużając się na potęgę.PiS już przygotował ustawę że mogą ogłosić niewypłacalnośc.
Dojki
2 lata temu
Zkapitalizowalem wszystko, sprzedalem domy, biznesa, samochody. Teraz zyje jak Pan, z odsetek, pozyczam innym i podnosze im raty. Nie pracuja....na mnie
Djuki
2 lata temu
Euro stracilo 40% wartosci, nie ma co im sie dziwic. To wielka strata. 40% wszystkiego co mieli. Zloty juz stracil ponad 150% wartosci, z 2zl za dolara na 5zl. Stad inflacja, bo wszystko sprzedawane jest na swiecie wedlug dolara.
Bangelu
2 lata temu
Duraki atakuja Rosjan czyli dzieci Chin i Indji. Nawet jesli ich wymorduja wszystkich, to nadejda nowi Rosjanie z Chin i Indji i zaludnia te teretoria zwane Rosja, czyli stana sie Rosjanami. Te dwa kraje maja wiecej ludnosci niz caly swiat. Jakies tam Turki czy Afrykany czy Indiany sie nie licza.
Duski
2 lata temu
Wkrotce chleb bedzie 50zl za bochenek a nawet 100. To dopiero poczatek konca.
...
Następna strona