Giełdy toną w czerwieni. Co zrobić z pieniędzmi, gdy "leje się krew"?

Decyzja Donalda Trumpa o nałożeniu ceł na import towarów ze 180 krajów zachwiała światowymi rynkami finansowymi, które toną w czerwieni. Spadki odnotowano także na warszawskim parkiecie. Ekonomiści przedstawiają kilka rad, w jaki sposób można ograniczyć ryzyko utraty oszczędności.

Giełdy zatonęły w czerwieni po ogłoszeniu przez Donalda Trumpa decyzji o wprowadzeniu cełGiełdy zatonęły w czerwieni po ogłoszeniu przez Donalda Trumpa decyzji o wprowadzeniu ceł
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, Getty Images | Michael M. Santiago
Piotr Bera

"Krwawy poranek na europejskich parkietach" - napisał Jacek Rzeźniczek z branżowego serwisu Stooq.pl. W ten sposób zareagował na spadki indeksów, które określił mianem "krachu". Dodał, że sytuacja wymknęła się spod kontroli i "obserwujemy załamanie niewidziane od lat". I to na całym świecie. Na rynkach doszło do fali wyprzedaży, a Goldman Sachs zwiększył prawdopodobieństwo wystąpienia recesji w USA do 45 proc.

Niemiecki indeks DAX spadał rano o ponad 6 proc., w Tokio doszło do tąpnięcia na poziomie 7,8 proc., a Nasdaq 100 obniżył się o ponad 5 proc. Ostatecznie w Europie DAX zamknął się ze stratą 4,13 proc., francuski CAC 40 zaliczył zjazd o 4,78 proc., włoska giełda straciła 5,18 proc., a hiszpańska - 5,12 proc. Polski WIG 20 stracił 1,49 proc., a cały WIG - 1,47 proc.

Jak w takiej sytuacji ochronić swój kapitał? Zapytaliśmy trzech ekspertów inwestycyjnych. Na początku podkreślmy, że o tym, co zrobić z pieniędzmi, każdy musi decydować we własnym zakresie i biorąc za to odpowiedzialność, bo jednej, jedynej słusznej recepty nie ma.

Spadki szansą na zysk?

Maksymilian Kuch, analityk XTB, zauważa, że "okresy podwyższonej zmienności często tworzą również okazje inwestycyjne". Z tym stwierdzeniem zgadzają się kolejni eksperci.

Im niższa cena, za jaką kupujemy akcje, tym mniejsze ryzyko naszej inwestycji i większy potencjalny zysk. Jeśli ktoś wstrzymywał się z inwestowaniem, to właśnie ma do czynienia z przeceną w "sklepie z akcjami" - uważa Marcin Iwuć, autor książki "Finansowa Forteca".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rozwija biznesy od zera i zawsze wygrywa - Lech Kaniuk w Biznes Klasie

Dr Adam Drozdowski, zarządzający funduszami InValue Multi-Asset, dodaje, że "jak leje się krew, to jest najlepszy czas do kupowania". - Zwykle jest wyższa stopa zwrotu z takich inwestycji. Część inwestorów boi się wszystkiego, inni nie kupują, bo już stracili. To lepszy czas niż kupowanie na szczycie, ale warto wchodzić małymi kroczkami. Nie inwestujmy w jednym strzale, tylko rozłóżmy portfel na tygodnie czy miesiące - wyjaśnia.

Nasi rozmówcy sugerują, żeby na giełdzie "jeść małymi łyżeczkami". To klucz przy inwestowaniu, zwłaszcza jeśli nie chcemy zajmować się tym zawodowo, a spadki najczęściej są dynamiczne. I mogą wywoływać ból głowy,

- Mówi się, że byki wchodzą po schodach, a niedźwiedzie zjeżdżają windą. Wzrosty na giełdach są powolne, więc spadki dłużej się odrabia. Jeśli nie chcemy zajmować się zawodowo inwestowaniem, to nie warto patrzeć na konkretne spółki, które mogą zbankrutować i wszystko stracimy. Lepiej zainteresować się ETF-em (czyli funduszem inwestycyjnym, który jest notowany na giełdzie - przyp. red.) na szeroki indeks akcji (np. ponad dwa tysiące największych światowych spółek w MSCI All Country World Index). Bez doświadczenia nie stawiajmy na pojedyncze spółki, bo trzeba je umieć analizować. Przy ETF-ach można kupić cały koszyk akcji i spokojnie pozwolić czasowi działać na naszą korzyść - mówi Iwuć.

Dlatego - jego zdaniem - "lejąca się krew" na giełdach to szansa dla nowicjuszy.

- Dla nowych inwestorów to komfortowa sytuacja, bo nie doświadczają spadków. Roczna perspektywa może być dobrym momentem wejścia, gdyż po takiej serii przecen statystyki są zdecydowanie pozytywne. Chyba że dojdzie do dużej recesji. Obecna sytuacja przypomina jednak sytuację po brexicie, gdy sztucznie wywołano kryzys na rynkach. Wysokość ceł nakładanych przez administrację Trumpa ma się nijak do realiów, jest to po prostu połowa deficytu handlowego Stanów Zjednoczonych z danym krajem. Tak duże spadki mogą być krótkotrwałe - ocenia Adam Drozdowski.

Kluczowy jest czas

W innej sytuacji są osoby już grające na giełdzie. W opinii Marcina Iwucia kluczem jest odpowiedź na pytanie, w jakim horyzoncie czasowym kupowały akcje.

Jeśli to był krótki, spekulacyjny horyzont i potrzebne są pieniądze "na już", to niestety mądrych nie ma. Trzeba pogodzić się z dużymi spadkami. Dlatego przed zainwestowaniem warto mieć jasną strategię inwestycyjną, trzeba wiedzieć, co się kupuje, dlaczego i na jaki czas. Jeśli posiadacz akcji w czasie spadków źle śpi, to ma jasny sygnał, że w błędny sposób podszedł do inwestowania i musi przemyśleć, czy nie posiada zbyt ryzykownych aktywów - ocenia analityk.

Ostatnie dni mogły być szczególnie bolesne dla posiadaczy akcji gigantów technologicznych. Apple, Microsoft, Amazon, Meta, Alphabet, Tesla oraz Nvidia spadły o 20 proc.

- Jeżeli wycena spółek była horrendalna, "sięgała kosmosu", to może być różnie i nie wrócą jakiś czas do tych poziomów. Takie okresy są po to, żeby doszło do zawirowań i rotacji na rynku. Oprócz gigantów, na rynku są mniejsze spółki, które generują gotówkę. Może warto im się przyjrzeć, bo są zdecydowanie niżej wycenione - ocenia Adam Drozdowski.

Ekspert dodaje, że są dwa rodzaje spadków - recesyjny przy słabnącej gospodarce i rotacyjny. Do tej drugiej sytuacji doszło w 2023 r., gdy mieliśmy do czynienia z niedoszłym bankructwem kalifornijskich banków. - Zauważmy, że nie wszystkie indeksy spadają. Fundusze multi-assetowe radzą sobie lepiej. Również złoto jest w trendzie wzrostowym, a amerykańskie obligacje rządowe podczas tych zawirowań zyskują - zauważa Drozdowski.

Obligacje, złoto i nieruchomości alternatywami dla giełdy

Kluczem w zabezpieczeniu swoich środków ma być dywersyfikacja oraz poduszka finansowa - podkreślają eksperci.

- Osoby już inwestujące powinny w pierwszej kolejności zadbać o ochronę kapitału. Kluczowa jest odpowiednia poduszka finansowa, która pozwoli zachować spokój i nie podejmować decyzji pod wpływem emocji w okresach podwyższonej zmienności - mówi Maksymilian Kuch.

Marcin Iwuć natomiast opowiada o strategii "trzech portfeli". Pierwszy jest finansową poduszką bezpieczeństwa, drugi to długoterminowy portfel złożony np. z globalnych akcji, obligacji detalicznych indeksowanych inflacją (np. obligacje 10-letnie EDO lub 6- oraz 12-letnie dla beneficjentów programu 800+) i np. w 5-10 proc. ze złota. - Trzeci to portfel ofensywny i dopiero w nim pozwalamy sobie na duże ryzyko czy krótkoterminowe spekulacje. Finansowa poduszka bezpieczeństwa daje nam spokojny sen, portfel długoterminowy zabezpiecza ważne cele - jak np. przyszła emerytura, a portfel ofensywny pozwala na testowanie naszych bardziej ryzykownych pomysłów - twierdzi.

Jedną z opcji inwestycyjnych jest też zakup złota, które w opinii Kucha "stanowi dobrą ochronę przed turbulencjami rynkowymi i jest zakładem na wzrost inflacji". - Cena kruszcu pozostaje również uzależniona od siły dolara amerykańskiego, co bezpośrednio przekłada się na zysk w rodzimej walucie - ocenia analityk XTB. I podkreśla, że swoją wartość "bezpiecznej przystani udowodniły obligacje, co zbiegło się w czasie ze zwrotem w kierunku łagodniejszej polityki monetarnej w Polsce". - Dobrze zdywersyfikowany portfel powinien zawierać zarówno obligacje, jak i spółki defensywne, które w mniejszym stopniu reagują na zawirowania rynkowe - ocenia.

Kolejnym elementem mogą być także nieruchomości, z zastrzeżeniem, żeby porównać koszt kredytu do potencjalnego dochodu z wynajmu. - Należy pamiętać, że własne mieszkanie to nie tylko inwestycja, ale także bezpieczeństwo i spokój - wartości szczególnie cenne w czasach podwyższonej zmienności - dodaje Kuch.

Ekspert XTB mówi też o kryptowalutach będących opcją dla inwestorów akceptujących wyższe ryzyko w zamian za potencjalnie wyższe stopy zwrotu. - Dodanie niewielkiej alokacji w kryptowaluty może przyczynić się do lepszych wyników przy powrocie apetytu na ryzyko.

Bitcoin to Nasdaq na sterydach, turbulentne środowisko i spadki w ogóle mnie nie dziwią - odpowiada Drozdowski.

Zawsze trzeba jednak brać pod uwagę, że nie sposób przewidzieć, co przyniesie przyszłość.

- Nikt nie wie, co będzie za rok. Obecna sytuacja wygląda na razie poważniej niż w czasach COVID-19, więc spadki mogą potrwać tym razem dłużej. Krótkoterminowi spekulanci mają problem. Dla inwestorów długoterminowych pojawia się natomiast okazja, by stopniowo uzupełniać portfel taniejącymi akcjami - podsumowuje Iwuć.

Piotr Bera, dziennikarz money.pl

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów