Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Rogalski: Chińczycy winni gorszych nastrojów

1
Podziel się:

Dolar zaczął nowy tydzień od zwyżek na szerokim rynku. To z jednej strony echa piątkowych danych Departamentu Pracy, których nie można uznać za złe, a z drugiej efekt słabości chińskich aktywów podczas sesji azjatyckiej. Rynek zignorował lepszy odczyt indeksu PMI dla usług, oraz wsparcie ze strony Ludowego Banku Chin, który zdecydował się obniżyć stopę rezerw obowiązkowych dla banków.

Rogalski: Chińczycy winni gorszych nastrojów

CHINY: Ludowy Bank Chin zdecydował wczoraj o cięciu stopy rezerw obowiązkowych (RRR) o 100 p.b. dla większości banków (do tej pory wynosiła ona 15,5 proc. dla dużych instytucji i 13,5 proc. dla mniejszych). Z kolei dzisiaj rano poznaliśmy wyliczenia PMI dla usług liczonego przez Caixin - nieoczekiwanie jego wartość była najwyższa od 3 miesięcy (53,1 pkt. we wrześniu, wobec 51,5 pkt. w sierpniu). Jednocześnie rynki finansowe zostały otwarte po tygodniu przerwy (Golden Week).

BRAZYLIA: W pierwszej turze wyborów prezydenckich, jaka odbyła się wczoraj kandydat skrajnej prawicy Jair Bolsonaro zanotował niespodziewanie dobry wynik (46,7 proc.), wobec tego, co pokazywały wcześniejsze sondaże (nieco ponad 30 proc.). Na drugim miejscu uplasował się lewicowy Fernando Haddad z Partii Pracujących uzyskując 28,37 proc. Brak osiągnięcia wymaganego pułapu >50 proc. sprawia jednak, że 28 października odbędzie się druga tura.

USA: W piątek po południu poznaliśmy dane Departamentu Pracy USA - stopa bezrobocia spadła do najniższego poziomu od 1969 r. (3,7 proc.), wobec szacowanych 3,8 proc. Dynamika płac wypadła zgodnie z oczekiwaniami - płaca godzinowa wzrosła we wrześniu o 0,3 proc. m/m i 2,8 proc. r/r. Rozczarowujące były jednak dane nt. dynamiki zatrudnienia - liczba etatów poza rolnictwem wzrosła we wrześniu zaledwie o 134 tys. wobec szacowanych 185 tys., ale mocno w górę zrewidowano dane za sierpień (do 270 tys. z 201 tys.).

KANADA: W piątek po południu poznaliśmy też ważne dane z rynku pracy w Kanadzie - stopa bezrobocia spadła we wrześniu do 5,9 proc. z 6,0 proc., a zatrudnienie wzrosło aż o 63 tys. (szacowano 25 tys.). Minusem jest jednak to, że jest to wynik aż 80,2 tys. przyrostu ,,niepełnych" etatów. Liczba pełnych etatów zmalała o 16,9 tys.

EUROSTREFA / NIEMCY: Dynamika produkcji przemysłowej w Niemczech spadła w sierpniu o 0,1 proc. r/r (szacowano jej wzrost o 0,1 proc. r/r). Niemniej dane za lipiec zrewidowano w górę do 1,5 proc. r/r z 1,1 proc. r/r. O godz. 10:30 opublikowane zostały też dane Sentix (nastroje wśród analityków) dla całej strefy euro - w październiku spadł do 11,4 pkt. z 12,0 pkt. (szacowano 11,7 pkt.).

WIELKA BRYTANIA: Szef Komisji Europejskiej powtórzył w sobotę po słowach szefa Rady Europejskiej, Donalda Tuska, że jest optymistą w sensie osiągnięcia porozumienia dotyczącego Brexitu. Jego zdaniem pozytywne jest to, że brytyjskie władze pokazały, że mogą ,,przełamać" dotychczasowe nastawienie. Zdaniem Junckera scenariusz ,,no deal Brexit" byłby nie tylko zły dla Wielkiej Brytanii, ale i też dla całej Unii Europejskiej. Dodał, że liczy na osiągniecie porozumienia najpóźniej do listopada, podczas kiedy Tusk ,,określił" te ramy czasowe do końca roku.

Opinia: Dolar zaczął nowy tydzień od zwyżek na szerokim rynku. To z jednej strony echa piątkowych danych Departamentu Pracy, których nie można uznać za złe, a z drugiej efekt słabości chińskich aktywów podczas sesji azjatyckiej. Rynek zignorował lepszy odczyt indeksu PMI dla usług, oraz wsparcie ze strony Ludowego Banku Chin, który zdecydował się obniżyć stopę rezerw obowiązkowych dla banków.

Skupiono się na tym, że na oficjalnym fiksingu juan był najsłabszy wobec dolara od maja (USDCNY 6,8957), co pchnęło w górę notowania USDCNH do ponad 6,92. To zwiększa prawdopodobieństwo testowania szczytu z połowy sierpnia przy 6,9566. Powróciły, zatem obawy dotyczące ,,cichego" przyzwolenia władz na słabość juana, jako jeden z elementów przepychanek w wojnie handlowej. Nie sposób też zapomnieć o ostrych słowach wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a nt. działań Chin w temacie polityki i gospodarki, jakie padły w czwartek wieczorem. Sygnalizują one, że konflikt Waszyngtonu z Pekinem to znacznie ,,grubsza" sprawa.

Dzisiaj aktywność inwestorów nie będzie jednak duża -w USA obchodzi się Dzień Kolumba, a w Kanadzie Święto Dziękczynienia. Niemniej na razie widać, że inwestorzy w Europie respektują tendencję z handlu w Azji i dolar lekko zyskuje. Trzeba też wspomnieć, że brakuje zwyczajnie nowych impulsów.

Scenariusz pozytywnego zwrotu w temacie Brexitu był dyskontowany w piątek, a weekendowe słowa Tuska i Junckera są wprawdzie optymistyczne, ale dają też do zrozumienia, że negocjacje nie muszą zostać sfinalizowane na dniach. Z kolei wątek włoskiego budżetu, jakoś nie jest wygaszany i wydaje się, że rynek czeka na to, co Włosi przedstawią Komisji Europejskiej do 15 października. Brak większych zmian wobec pierwotnego projektu budżetu sprzed ponad tygodnia, może sugerować, że znalezienie kompromisu z krytycznie nastawioną wobec działań Rzymu, Komisją Europejską, nie będzie łatwe.

Wprawdzie dolar dzisiaj zyskuje, ale na wykresie koszyka BOSSA USD nie udało się ustanowić nowego szczytu powyżej maksimów z zeszłego tygodnia. Strefa oporu 81,46-81,87 pkt. pozostaje, zatem istotną barierą na najbliższe dni. Brak jasności na przebiegach wskaźników sugeruje bardziej próbę korekty dolara, niż kontynuację wzrostów.

Na dziennym układzie EURUSD widać, że rejon 1,1550-70 pozostaje istotnym oporem. Rynek ma już problemy z utrzymaniem się powyżej 1,1530. Poniedziałkowy ranek przyniósł zejście poniżej 1,15 i ponowną próbę zmierzenia się z minimami z 3-4 października przy 1,1462-63. Jeżeli nie zostaną naruszone, to wzrosną szanse na powrót ponad 1,15. W przeciwnym razie będziemy ,,opadać" w stronę dołka z połowy sierpnia przy 1,13.

Na koniec nieco o ... Brazylii. Ostateczny wynik wyborów prezydenckich po I turze nieco zaskoczył, ale rynek nie ma nadmiernej ochoty kontynuować trendu na umocnienie reala, jaki był obserwowany na przestrzeni ostatnich 2 tygodni. To może zachęcać do prób realizacji zysków, ale wtedy kluczowym poziomem dla USDBRL będzie rejon 3,9410 oparty o dawne szczyty z czerwca i lipca b.r., jaki został złamany w zeszłym tygodniu.

Warto zwrócić uwagę, że wczorajsze głosowanie pokazało na ułomności sondaży względem faktycznego poparcia dla Jair'a Bolsonaro, który, mimo że jest skrajnie prawicowy, to bardziej podoba się rynkom finansowym ze względu na swój program gospodarczy zakładający ograniczenie deficytu budżetowego przez ciecia nadmiernych wydatków, oraz wyraźne przyspieszenie prywatyzacji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

komentarze walutowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(1)
WYRÓŻNIONE
ratunku
6 lat temu
Znam się na tym jak mało kto. Chińczycy sprzedają złotówki bo po co im takie dziadostwo i kupują dolce i eura . No to złotówki są tanie i polscy podatnicy znowu dopłaca miliardy do interesu bo wszystko jest kupowane za te waluty . I tak się rodzi bogactwo w budżecie bo sobie tyle zwiększą długu w złotówkach a potem jak wzrosną to w innej walucie. Miliardy idą w błoto na stratach dla polskich firm .
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1)
ratunku
6 lat temu
Znam się na tym jak mało kto. Chińczycy sprzedają złotówki bo po co im takie dziadostwo i kupują dolce i eura . No to złotówki są tanie i polscy podatnicy znowu dopłaca miliardy do interesu bo wszystko jest kupowane za te waluty . I tak się rodzi bogactwo w budżecie bo sobie tyle zwiększą długu w złotówkach a potem jak wzrosną to w innej walucie. Miliardy idą w błoto na stratach dla polskich firm .