Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Kwiecień
Przemysław Kwiecień
|

Kursy walut. WIG20 i złoty rażą słabością

2
Podziel się:

Prezes amerykańskiej Rezerwy Federalnej maluje przyszłość amerykańskiej gospodarki w różowych barwach. Pytanie jednak, czy nie jest to przesadny optymizm. Nad Wisłą, zarówno indeks WIG20, jak i złoty rażą słabością.

Kursy walut. WIG20 i złoty rażą słabością
Kursy walut. WIG20 i złoty rażą słabością. (Adobe Stock)

Wczorajsze posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed) w zasadzie nie przyniosło wielu zmian. Niemniej rynki zareagowały pozytywnie – indeksy w USA odnotowały kolejne rekordy, złoto zyskało, dolar stracił.

Prezes Fed maluje przyszłość amerykańskiej gospodarki w różowych barwach. Pytanie jednak, czy nie jest to przesadny optymizm.

O zmianie polityki pieniężnej nie mogło być mowy, Fed już obecnie "jedzie z gazem w podłodze” od roku czasu, skupując obligacje za średnio 120 mld dolarów miesięcznie i oczywiście utrzymując zerowe stopy procentowe. Natomiast rynek zainteresowany był tym, jak Fed i szczególnie Powell odniesie się do rosnących rentowności obligacji.

Zobacz także: Paweł Borys zarzuca galeriom, że wymuszają przedłużenie umowy za obniżkę czynszu. "To rząd wprowadził tę regulację"

Wiadomo było, że ze względu na ogromny pakiet fiskalny Fed będzie musiał podnieść projekcje dotyczące wzrostu. Część rynku zastanawiała się zatem, czy jednocześnie nie zasugeruje nieco wcześniejszej podwyżki stóp procentowych.

Materiały pokazały, że znalazło się kilku członków widzących podwyżkę już w przyszłym roku, ale przekaz Powella na konferencji był jasny – żadnych podwyżek przynajmniej do końca 2023 roku.

Również prognozy zostały sporządzone w bardzo sprytny sposób. Podniesiono prognozę wzrostu, obniżono prognozę stopy bezrobocia i nieco podniesiono prognozę inflacji. Ta ostatnia jest kluczowa – nowa prognoza nadal widzi inflację blisko 2 proc.

Czyli przez Fed jest taki – będzie idealnie: szybki wzrost, ale inflacja blisko celu, co pozwoli nam na utrzymanie skrajnie ekspansywnej polityki. Niestety wygląda to trochę na koncert życzeń. Już wcześniej wskazywałem na to, że bankierzy centralni od dawna nie mówią tego co myślą, a to, co rynek chciałby usłyszeć i Fed wchodzi tu w nowy wymiar, rysując bajkowe prognozy. Jeśli się sprawdzą, wszyscy będą bić brawo. Co jednak jeśli inflacja będzie bliżej 3 proc.?

Rynek na razie się tym nie przejmuje – "chwilo trwaj”, chciałoby się powiedzieć. Może za wyjątkiem polskiego rynku, gdzie zarówno WIG20, jak i złoty rażą słabością. Ten pierwszy to tylko po części efekt nowego "lockdownu”, a po części efekt Allegro, które pozyska dodatkowy kapitał.

Pokazuje to niestety wady małego indeksu – gdy wchodzi do niego nowa, wysoko wyceniona spółka, może paradoksalnie indeksowi (i co gorsza inwestorom stosującym pasywną strategię) zaszkodzić. Razi szczególnie słabość względem niemieckiego DAX30, który bije rekordy po tym, jak inwestorzy rzucili się na akcje VW (który z kolei rzucił wyzwanie Tesli).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
xtb
KOMENTARZE
(2)
maniek
3 lata temu
Kto zyskuje przy zerowych stopach procentowych i rosnącej inflacji? Przecież to idealny sposób by wydoić "biednych" ludzi żyjących z pracy. A to co się im odbierze trafia do bogatych, którzy stają się jeszcze bardziej bogaci.
w hameryce
3 lata temu
optymizm to norma a was to dziwi bo wam polski przeszkadza