Mocny spadek euro. Kurs najniżej od sierpnia
Zwrot w polityce pieniężnej USA i słabe dane gospodarcze ze strefy euro, wspierające niskie stopy procentowe, wywołały wyraźny spadek kursu euro. Na tle innych krajów regionu Polska wypada bardzo dobrze. Widać to po złotym.
Od listopada kurs euro wahał się w wąskim przedziale 4,28-4,30 zł. Choć na rynkach wiele się działo, relacja euro do złotego była w miarę stała. Aż do czwartku, gdy notowania wyraźnie poszły w dół. Przez moment za wspólną walutę płaciliśmy poniżej 4,26 zł. Nie zdarzyło się to od początku sierpnia.
- Możemy mówić o wybiciu się z historycznie najniższej zmienności wokół euro od kilku lat - podkreśla Konrad Ryczko, analityk Domu Maklerskiego BOŚ. Zauważa jednak, że ostatnie godziny przynoszą lekką korektę tego ruchu. Obserwujemy lekkie schłodzenie nastrojów na rynkach, choć złoty pozostaje relatywnie mocny.
Były szef NBP prognozuje, kiedy "zaczniemy tęsknić do euro"
- Z rynkowego punktu widzenia doszło do spadków kursów głównych walut w relacji ze złotym, co teoretycznie sugeruje możliwość podtrzymania umocnienia naszej waluty. Kolejne istotne wsparcie na euro to okolice 4,2450 zł i dopiero sforsowanie tego zakresu otwierałoby drogę do prawdopodobnego dalszego dynamicznego wzrostu wyceny złotego - uważa ekspert DM BOŚ.
Ryczko tłumaczy, że wsparciem dla złotego oraz innych walut rynków wschodzących był ostatni komunikat amerykańskiego banku centralnego, który sugeruje zdecydowane wyhamowanie w cyklu podwyżek stóp procentowych w USA. Dodatkowo bardzo dobrze wypadły dane dotyczące polskiej gospodarki. Według szacunków w czwartym kwartale PKB rosło w tempie 5,1 proc.
Czytaj wiecej: Rogalski: kapitulacja Powella?
Jak zauważają ekonomiści Santandera, samo euro straciło w oczach inwestorów pod wpływem wypowiedź Jensa Weidmanna (członka Europejskiego Banku Centralnego), który stwierdził, że normalizacja polityki pieniężnej w strefie euro zajmie jeszcze lata, co oznacza, że jeszcze długo stopy procentowe będą bardzo niskie.
Czytaj więcej: Opanowany Draghi ratunkiem dla euro
Z kolei eksperci PKO BP wskazują na wyraźne hamowanie w strefie euro. Wzrost gospodarczy spowolnił w czwartym kwartale do 1,2 proc. rok do roku z 1,6 proc. poprzednio. W całym roku gospodarka strefy euro urosła o 1,8 proc., a więc o 0,6 pkt proc. wolniej niż w 2017.
"Odczyty PKB dla poszczególnych państw pokazały, że Włochy znajdują się w recesji (drugi kwartalny spadek PKB) po raz trzeci w ciągu ostatnich 10 lat, podczas gdy Hiszpania wciąż utrzymuje solidną dynamikę wzrostu. O ile słabszy wzrost gospodarczy w 2018 można tłumaczyć częściowo czynnikami jednorazowymi, o tyle słabnące nastroje oznaczają, że dynamika PKB w 2019 będzie jeszcze niższa" - czytamy w komentarzu ekonomistów PKO BP.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl