Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Oprocentowanie kredytów przebiło kolejną granicę. Jest najwyższe od 2004 roku

423
Podziel się:

Po tym, jak główna stawka oprocentowania w NBP wzrosła do 6 proc., oprocentowanie WIBOR 6M dla kredytów przebiło kolejną psychologiczną barierę. Jest to już ponad 7 proc. Tak wysokich stawek nie było w Polsce od prawie 18 lat. Ten 1 pkt proc. różnicy dla kredytu na 300 tys. zł oznacza ratę wyższą o ponad 200 zł.

Oprocentowanie kredytów przebiło kolejną granicę. Jest najwyższe od 2004 roku
Główna stawka oprocentowania w NBP wynosi 6 proc., a WIBOR 6M przebił już poziom 7 proc. (PAP, PAP/Rafał Guz)

W środę Rada Polityki Pieniężnej (RPP) przy NBP ogłosiła dziewiątą z rzędu podwyżkę stóp procentowych. Główna stawka wzrosła z 5,25 do 6 proc. Ostatni raz była równie wysoka w 2008 roku.

Decyzje RPP szczególnie uważnie śledzą osoby spłacające kredyty oraz wszyscy ci, którzy planują pożyczyć pieniądze z banku. To od stawek w NBP pośrednio zależą raty większości zobowiązań (mowa o kredytach w złotych ze zmiennym oprocentowaniem). Bezpośrednio zależą jednak od rynkowych stawek WIBOR ustalanych między bankami, a te są już znacznie wyższe.

Dzień po ogłoszeniu decyzji RPP o ustaleniu głównej stawki na poziomie 6 proc., oprocentowanie WIBOR 6M przebiło granicę 7 proc. Aktualnie wynosi dokładnie 7,03 proc. Ostatni raz z taką sytuacją na rynku mieliśmy do czynienia we wrześniu 2004 roku. Warto przypomnieć, że stopy w NBP są najwyższe od 2008 roku.

Notowania WIBOR 6M

Raty kredytów w górę

Gdyby do wyliczania rat kredytów banki brały obecne oprocentowanie w NBP (6 proc.), rata w kredycie zaciągniętym na 300 tys. zł na 25 lat z marżą 2 proc. wynosiłaby około 2315 zł. Tymczasem w kredytach ze stawką WIBOR 6M (7 proc.) jest ponad 200 zł wyższa.

Rożnica na niekorzyść kredytobiorców zwiększa się przy wyższych kwotach zobowiązań. W przypadku, gdy do spłaty zostaje jeszcze 500 tys. zł, aktualna rata z WIBOR 6M powinna wynosić około 4,2 tys. zł, a przy 700 tys. zł jest to już prawie 5,9 tys. zł.

W porównaniu do sytuacji sprzed kilku miesięcy, gdy stawka WIBOR 6M wynosiła około 0,2 proc., różnice na jednej racie są ogromne. Przebitka jest blisko 100-proc.

Dla kredytu na 100 tys. zł miesięczna płatność wzrosła o około 400 zł, dla 300 tys. zł jest to już 1,2 tys. zł, a przy 600 tys. zł trzeba z domowego budżetu wyciągnąć dodatkowe 2,4 tys. zł. W skali roku mowa o tysiącach, a nawet dziesiątkach tysięcy złotych, które trzeba wydać dodatkowo na spłatę kredytu w porównaniu z sytuacją sprzed podwyżek stóp procentowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Podwyżki cen po sankcjach na Rosję. Będą dalsze wzrosty?

W kierunku 7 proc. powoli zmierza też WIBOR 3M. Aktualnie jest na poziomie 6,77 proc. Warto przy tym podkreślić, że dla większości kredytobiorców obowiązująca jest ta niższa stawka trzymiesięczna. Banki do tej pory znacznie częściej w umowach kredytowych wpisywały właśnie WIBOR 3M, który pozwala na przeliczenie rat co kwartał. Przy rzadziej stosowanej stawce WIBOR 6M bank kalkuluje raty co sześć miesięcy.

Kiedy skończy się koszmar kredytobiorców?

W czwartek prezes NBP Adam Glapiński tłumaczył, że podwyżki stóp procentowych są konieczne, by w dłuższym horyzoncie czasu obniżyć inflację. Zastrzegł jednak, że zbliża się koniec cyklu podwyżek stóp, bo w lecie inflacja powinna osiągnąć szczyt i później będzie się stabilizować.

Co dokładniej oznacza ta zapowiedź? Czy spodziewana przez ekonomistów lipcowa podwyżka oprocentowania będzie ostatnią? Jasnej deklaracji prezesa nie było, ale głosy płynące z RPP i od ekonomistów bankowych sugerują, że aż tak dobrze nie będzie.

"Przestrzeń do podwyżek stóp jest w lipcu. Prawdopodobnie też we wrześniu" - powiedział w piątek członek RPP Cezary Kochalski, cytowany przez PAP. Wskazał, że za każdym razem oprocentowanie może wzrosnąć o 0,5-0,75 pkt proc. Z obecnych 6 proc. może więc sięgnąć 7-7,5 proc.

"Jesteśmy bliżej końca niż początku, ale oznacza to więcej niż jeden ruch stóp w górę" - oceniają ekonomiści banku Pekao.

"W świetle wczorajszej konferencji prasowej i naszych obecnych oczekiwań co do inflacji, gdzie szczyt na poziomie 16 proc. przypadnie w sierpniu, a pierwszy wyraźniejszy spadek w październiku, zdecydowaliśmy się na rewizję prognoz stóp procentowych w górę. Obecnie oczekujemy, że cykl podwyżek zakończy się na poziomie 7,5 proc. we wrześniu" - wskazują eksperci Pekao.

Damian Słomski, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
pieniądze
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(423)
Optymista R.
rok temu
Gdy sztucznie obniżono stopy procentowe do poziomu 0,+% nagle ci, którzy wcześniej nie mieli zdolności kredytowej otrzymywali wysokie kredyty ze zmiennym oprocentowaniem na 30 lat. Byli tak zachwyceni, że nie zwrócili uwagi na to, że kredyty są ze zmiennym oprocentowaniem. Kupowali mieszkania bez wkładu własnego a powinien wynosić 25% wartości kupionego mieszkania. Teraz kiedy oprocentowanie kredytów wzrasta do normalnego poziomu nie są w stanie płacić co raz wyższych rat i domagają się pomocy państwa, czyli polski podatniku spłacaj połowę naszego kredytu. Zauważyłem, że w Polsce jest bardzo duży procent kretynów w stosunku do normalnego społeczeństwa.
swa
rok temu
ręce opadają to hańba
Paulina
2 lata temu
Też mam kredyt, ale pozwoliło mi to na kupno swojego wymarzonego mieszkania w Rowach, Apartamenty Lubicz. To piękna okolica.
Julia
2 lata temu
Ja na szczęście mam wysoką wypłatę i daję radę, od kiedy zmieniłam pracę. Warto było ukończyć Studium Pracowników Medycznych i Społecznych i zacząć pracę w sektorze medycznym.
Monika
2 lata temu
Ja mam kredyt, ale było warto, bo kończymy już budowę naszego domu i zostaje głównie wykończenie, w którym pomoże nam Budo Dekoracja, podobno są świetni.
...
Następna strona