Walczy o swój wynalazek i bije na alarm. "To będzie katastrofalne"
Jeżeli projekt upadnie, to będzie katastrofalne dla wizerunku Polski. Saule jest marką rozpoznawalną na całym świecie - mówi w rozmowie z money.pl Olga Malinkiewicz, która została odwołana z zarządu Saule Technologies, firmy zajmującej się perowskitami. Malinkiewicz ma zamiar jednak walczyć z inwestorami o swój wynalazek i firmę.
- Saule Technologies to firma zajmująca się ogniwami perowskitowymi, drukowanymi na elastycznych foliach. Mogą one zrewolucjonizować energetykę;
- Spółka została założona przez naukowczynię i jedną z nielicznych specjalistek od perowskitów Olgę Malinkiewicz;
- Niedawno w Saule doszło do przewrotu. Inwestorzy odwołali Malinkiewicz ze stanowiska prezesa, a strony wzajemnie oskarżają się o problemy firmy;
- Zaostrza się konflikt, którego stronami są: Olga Malinkiewicz, założycielka firmy Saule Technologies, a także inwestorzy Columbus Energy oraz DC24;
- - Dziś czuję się okłamana i oszukana, (..) dlatego zdecydowałam się złożyć zawiadomienie do prokuratury - mówi Malinkiewicz.
- Naukowczyni dodaje, że do końca będzie walczyć, aby doprowadzić do skomercjalizowania i uruchomienia wielkoskalowej produkcji rozwijanych przez Saule fotowoltaicznych ogniw z perowskitu.
Spór o Saule stał się publiczny po tym, jak Olga Malinikiewicz złożyła zawiadomienie do prokuratury. W dokumencie tym Malinkiewicz zarzuciła m.in. zarządowi Columbus i DC24 działania sprzeczne z interesami Saule Technologies. W reakcji Olga Malinikiewicz została odwołana z zarządów obu spółek. Jej obowiązki ma przejąć Michał Gondek, pełniący funkcję wiceprezesa w Columbus Energy. W 2024 wynalazczyni Olga Malinkiewicz, jako pierwsza Polka w historii, zdobyła European Inventor Award – wyróżnienie przyznawane przez Europejski Urząd Patentowy (EPO). Dziś jej spółka i technologia walczą o przetrwanie.
Łukasz Kijek, money.pl: Złożyła pani zawiadomienie do prokuratury, zarzucając Columbus Energy i DC24 działania na szkodę spółki. Czy czuje się pani oszukana?
Olga Malinkiewicz: Tak, bardzo. Przez wiele lat wierzyłam, że wszystko, co robi Columbus i DC24, było robione "dla naszego dobra". Wiele decyzji, które były dla mnie niezrozumiałe, długo starałam się tłumaczyć jako ich wieloletnie doświadczenie biznesowe, którego ja nie miałam. Dziś czuję się okłamana i oszukana, ale o wiele bardziej świadoma biznesowo. Dlatego zdecydowałam się złożyć zawiadomienie do prokuratury na działanie tych podmiotów na szkodę spółki
Jakie konkretnie działania uważa pani za niezgodne z interesem Saule Technologies?
Przede wszystkim świadome wprowadzenie w błąd co do zamiarów wobec naszej współpracy oraz rozwoju Saule. Przykładowo, wydarzenia, które zadziałały bardzo mocno na szkodę spółki, to m.in. wstrzymanie rozwoju zakładu produkcyjnego Saule w 2023 roku, nagminne przekraczanie swoich uprawnień i ingerowanie w strategie rozwoju firmy. W ciągu ostatnich dwóch lat Saule była narzucana przez DC24 i zarząd Columbus odgórnie strategia, która była zmieniana aż trzy razy, skutkując brakiem ciągłości rozwoju, chaosem organizacyjnym i dramatycznym obniżeniem morale zespołu.
Rok temu, w akcie desperacji oraz solidarności z zarządem Saule, którego zdanie nie było brane w ogóle pod uwagę przez panów Dawida Zielińskiego i Michała Gondka z Columbusa (którzy to rozporządzali środkami z udzielonych pożyczek i to oni, a nie zarząd Saule, decydowali, na co środki będą przeznaczone), zespół Saule wystosował do DC24 oficjalne pismo alarmujące i wykazujące absolutny brak kompetencji zarządu Columbus oraz z prośbą o odsunięcie tych panów od procesów decyzyjnych w Saule. Piotr Kurczewski z DC24 pozostawił list bez uwagi.
Columbus Energy twierdzi, że to pani działania doprowadziły spółkę na skraj niewypłacalności. Jak odpowiada pani na te zarzuty?
Saule jest spółką giełdową. Wszystkie nasze sprawozdania finansowe są przejrzyste, audytowane oraz akceptowane przez Radę Nadzorczą, która od lat jest kontrolowana przez DC24 i Columbus, i w której od lat zasiadają ich przedstawiciele, z panem Zielińskim na czele. Wszystkie wydatki były poczynione zgodnie z prawem oraz potrzebami spółki. O jakiej niegospodarności i złym zarządzaniu panowie Kurczewski i Zieliński mówią? Dlaczego nie mówili o tym wcześniej?
Piotr Kurczewski i Dawid Zieliński, mając absolutną władzę nad wydatkowaniem pożyczek udzielonych przez DC24 i Columbus, teraz odpowiedzialnością za swoje błędne decyzje biznesowe, które doprowadziłyby Saule do bankructwa, obarczają mnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odcinek 6 - Analizuj, nie zgaduj - wykorzystanie danych w strategii marketingowej.
Saule Technologies odnotowała stratę netto w wysokości 65,8 mln zł w 2024 roku. Jakie działania były podejmowane w celu poprawy sytuacji finansowej spółki?
Zarząd Saule wraz z przedstawicielem HIS oraz dyrektorem operacyjnym w Saule aktywnie poszukiwał finansowania zarówno w instytucjach państwowych, jak i kapitału zagranicznego. W roku 2022 zarząd Saule przyszedł do naszych udziałowców i DC24 z gwarantowanym kredytem na 85 mln zł z NFOŚ. Środki te nie zostały nigdy uruchomione przez decyzję DC24. Kurczewski wolał zadłużać spółkę u siebie, niż uruchomić środki z NFOŚ.
W 2024 roku, kiedy przyprowadziliśmy do spółki szereg inwestorów zagranicznych, DC24 zakomunikował, że podpisał kontrakt z doradcą inwestycyjnym i na własną rękę próbował sprzedać całą spółkę, co mu się oczywiście nie udało. Oferta wysłana do ponad 100 inwestorów polegała głównie na wykupie wierzytelności DC24 do Saule z gigantycznymi odsetkami, a nie na inwestycjach w Saule dla rozwoju technologii.
W momencie, gdy staraliśmy się o dofinansowanie z Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) i rozmowy z zarządem Saule szły pomyślnie, wszystkie kontakty przejął Columbus i prowadził je dalej bez udziału przedstawicieli Saule. Kontakty te urywały się. Saule nigdy nie zostały przedstawione powody. Każdy przechwycony przez Columbus kontakt urywał się.
Mam na to liczne dowody w postaci skarg zarządu do Rady Nadzorczej. Problem w tym, że Rada Nadzorcza grupy Saule jest zdominowana i kontrolowana przez Columbus i DC24.
Columbus Energy udzielił spółce Saule pożyczki pomostowej w wysokości 7,9 mln zł. Jakie były warunki tej pożyczki i na co konkretnie zostały przeznaczone te środki?
W pierwszej kolejności z pożyczki sfinansowano zakup kilku maszyn potrzebnych do dalszej rozbudowy zakładu produkcyjnego. Wnioskowaliśmy o te maszyny do DC24 i Columbus od dwóch lat. Pozostałe środki miały zostać przeznaczone na wynagrodzenia dla zespołu oraz podstawowe wydatki, takie jak najem i energia elektryczna. Po wstrzymaniu wypłaty pożyczki przez Columbus za to, że odmówiłam rozwodnienia akcjonariatu Saule, do dziś zespół Saule pracuje bez wynagrodzeń, o co obwinia się mnie.
W oświadczeniu wskazuje pani, że Columbus Energy przekroczył swoje uprawnienia, powołując więcej członków rady nadzorczej, niż przewiduje statut. Czy posiada pani dowody potwierdzające te naruszenia?
Statut spółki wyraźnie mówi, że Columbus ma prawo do wyznaczenia dwóch członków Rady Nadzorczej. W chwili głosowania RN nad wnioskiem o mojej dymisji w Radzie zasiadało aż czterech przedstawicieli Columbus. Dowodem jest protokół rady nadzorczej, który firma Columbus dostarczyła ze sporym opóźnieniem — już po zawiadomieniu giełdy papierów wartościowych i podaniu wyników posiedzenia RN do informacji publicznej. W dniu rzekomego odwołania mnie z zarządu nie miałam możliwości wglądu w żadne dokumenty. Nie widziałam uchwały, która za tym stoi.
Czy uważa Pani, że odwołanie pani z zarządu było przeprowadzone z naruszeniem procedur? Jakie kroki prawne planuje pani podjąć w tej sprawie?
Został złożony odpowiedni pozew do sądu. Większych szczegółów nie mogę panu ujawnić z powodu dobra procesu.
Wspomina pani, że cały swój majątek prywatny zastawiła pani, gwarantując pożyczki dla Saule od DC24 i Columbus. Czy może pani wyjaśnić, jakie były okoliczności tej decyzji i jakie ryzyka były z nią związane?
W inny sposób DC24 nie chciał udzielić nam żadnej pożyczki. Gdybyśmy nie dostali tej pożyczki, Saule trzeba byłoby podawać do upadłości. Zastawiłam cały swój majątek jako gwarancję pożyczki DC24 dla Saule.
Zapowiadała pani przełom na miarę Nokii czy Tesli. Od tego czasu minęło 10 lat – dlaczego perowskity nie trafiły jeszcze do masowej produkcji, choć miały "zrewolucjonizować świat"?
Zajęło nam dekadę oraz 200 milionów złotych, aby stworzyć, udoskonalić i wprowadzić na rynek technologię perowskitów. To niewątpliwie istotne osiągnięcie, ale przed nami jeszcze wyzwanie związane ze zwiększeniem produkcji i rozwijaniem sieci sprzedaży. Dla porównania firma E Ink, która od podstaw opracowała technologię e-paper wykorzystywaną w wyświetlaczach Kindle, potrzebowała 12 lat i 800 milionów złotych, aby wprowadzić swoje pierwsze produkty na rynek.
Obecnie, po 25 latach działalności, osiąga zyski sięgające kilkunastu miliardów złotych rocznie. Dopóki Polska nie zrozumie, jak ważna jest długoterminowa perspektywa i odpowiednie inwestycje w rozwój nowych technologii, nie będziemy w stanie czerpać znacznych korzyści z takich przedsięwzięć.
Jakie były największe wyzwania, z którymi musiała się pani zmierzyć jako naukowczyni prowadząca innowacyjną firmę technologiczną?
Już na początku współpracy z Saule, po odwołaniu z zarządu osób, które wcześniej zajmowały się finansami i administracją, zostałam z tym wszystkim zupełnie sama, co było dużym wyzwaniem, biorąc pod uwagę, że ciągle zajmowałam się rozwojem samej technologii.
DC24 i Columbus nie zwiększyli zarządu, który mógłby wesprzeć mnie w obszarach biznesowych. Wtedy te decyzje wydawały mi się absolutnie niezrozumiałe. Dziś rozumiem, że był to element ich wrogiego planu.
Czy z perspektywy czasu podjęłaby pani te same decyzje dotyczące rozwoju Saule Technologies i współpracy z inwestorami?
Rozwój Saule – tak. Współpraca z Piotrem Kurczewskim bądź Dawidem Zielińskim – nie. Co więcej, ostrzegałabym innych przed współpracą z nimi.
Jakie są Pani plany na przyszłość w kontekście dalszego rozwoju technologii perowskitowej i ewentualnej współpracy z nowymi partnerami?
Jesteśmy otwarci na nowych inwestorów, którzy zastąpią DC24 i Columbus. Inwestorów, którzy widzą ogromny potencjał w rozwoju tej technologii i są w stanie zaakceptować skalę czasową wdrożenia tej technologii na rynek. Inwestorów, którzy razem z nami skorzystają z wielu dostępnych źródeł finansowania, które od lat były blokowane przez Columbus i DC24.
Czy uważa pani, że obecny konflikt może mieć wpływ na postrzeganie polskich innowacji na arenie międzynarodowej?
Jeżeli projekt upadnie, to będzie katastrofalne dla wizerunku Polski. Saule jest marką rozpoznawalną na całym świecie. Tylko w tym tygodniu odwiedzał Saule komisarz do spraw klimatu Wopke Hoekstra. Był pod wrażeniem naszych osiągnięć i samej technologii.
Columbus Energy i DC24 twierdzą, że zainwestowały w Saule Technologies znaczne środki finansowe. Czy nie obawia się pani, że obecny konflikt postawi spółkę w stan upadłości?
Zainwestowali 40 milionów złotych, zadłużyli na kolejne 60 milionów. Jednocześnie, poprzez zdominowanie Rady Nadzorczej, Złotą Akcję DC24, oraz groźbami wstrzymania finansowania. Przesłanki do upadłości następowały wiele razy, kończąc się za każdym razem zmuszaniem Saule do wzięcia od DC24 i Columbus kolejnej pożyczki na jeszcze gorszych warunkach.
W oświadczeniu podkreśla pani, że Saule Technologies jest blisko przełomu w komercjalizacji technologii perowskitowej. Czy może pani przedstawić konkretne osiągnięcia lub wyniki testów potwierdzające tę tezę?
Przede wszystkim certyfikat TUV na jakość produkcji na nasze małe moduły do użycia w sektorze elektroniki konsumenckiej. Saule jest pierwszą firmą perowskitową na świecie, produkt której dostał taki certyfikat, pokazując zarazem, że produkt Saule jest gotowy do produkcji masowej. Gdyby nie blokowanie przez Columbus i DC24 wydatków na rozbudowę naszego zakładu produkcyjnego we Wrocławiu, dziś nasza firma miałaby przychody wystarczające na pokrycie wszystkich kosztów własnych, stworzyłaby więcej miejsc roboczych.
Nasze produkty były przez ostatni rok testowane przez największe firmy elektroniczne na świecie. Jestem w stanie pokazać ich rekomendacje oraz dalsze kroki zmierzające do zawarcia pierwszych kontraktów komercyjnych, co dla firmy takiej jak nasza, byłoby zbawieniem.
Jeszcze w tym roku w Polsce planowany jest pierwszy test technologii perowskitowej dla budynków. Czy może pani ujawnić więcej szczegółów na temat tego projektu?
Przygotowania do testu trwały ponad rok. Wspólnie z naszym strategicznym partnerem w tym projekcie wytypowaliśmy budynek wysokościowy w centrum Warszawy do przeprowadzenia pierwszego testu technologii perowskitowej zintegrowanej ze szkłem w warunkach rzeczywistego użytkowania.
Przed przystąpieniem do tego projektu nasz partner przeprowadził analizę gotowości technologicznej innych firm (w tym z Azji), które deklarowały prace nad rozwojem technologii perowskitów. Tylko Saule było w stanie zadeklarować wystarczającą gotowość technologiczną i produkcyjną, aby wykonać ten milowy krok już w tym roku.
Wspomina Pani o współpracy z japońskim partnerem H.I.S. Co. Ltd. Jakie są efekty tej współpracy i jak wpływa ona na rozwój technologii Saule?
Bez HIS jako inwestora nie byłoby Saule. HIS jako pierwszy zainwestował w Saule 4 mln euro w 2015 roku. W latach 2015–2022 HIS wielokrotnie wspierał nas pożyczkami pomostowymi, z preferencyjnymi odsetkami i bez roszczeń w zakresie jakichkolwiek praw korporacyjnych. W momencie wejścia do Saule DC24 i zablokowania ładu korporacyjnego w spółce przez DC24 i Columbus, HIS już nigdy nie zdecydował się na wsparcie finansowe dla Saule. Tak właśnie nasi polscy inwestorzy "rozwijali" Saule.
Z drugiej strony, HIS, wiedząc, że nie mamy w Saule niezależnego działu sprzedaży, w porozumieniu z nami zorganizował otwarcie bardzo wymagającego rynku japońskiego na produkty Saule, za co jesteśmy mu ogromnie wdzięczni. HIS przyprowadził do Saule w 2023 roku jedną z największych japońskich marek elektroniki, gotową nawiązać współpracę komercyjną z Saule.
Rozmawiał Łukasz Kijek, redaktor naczelny money.pl