Zjeżdżają do Waszyngtonu. Chcą zatrzymać plan Trumpa
Dziesiątki dyrektorów z największych firm świata wybiera się do Waszyngtonu, by protestować przeciwko planom Trumpa dotyczącym podniesienia podatków od inwestycji zagranicznych w USA. Ich zdaniem uderzy to w miliony amerykańskich miejsc pracy.
W planie wydatków Donalda Trumpa pojawił się kontrowersyjny zapis o nowym podatku, który może dotknąć zagranicznych inwestorów w USA. Sekcja 899, nazywana "podatkiem odwetowym", budzi obawy na Wall Street i może wpłynąć na przyszłe inwestycje.
Zawarta w projekcie ustawy zatwierdzonym przez Izbę Reprezentantów sankcja przewiduje wprowadzenie nowego podatku do 20 proc. na zagraniczne inwestycje w USA. CNBC informuje, że zapis ten ma na celu odpowiedź na "niesprawiedliwe podatki" nakładane na amerykańskie firmy przez inne kraje. Dlatego już jest nazywany "podatkiem zemsty".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska marka YES: Jak powstało złote imperium? Maria Kwiatkiewicz w Biznes Klasie
Podatek ten może mieć znaczące konsekwencje dla branży zarządzania aktywami, w tym dla funduszy hedgingowych i private equity - pisze CNBC.
Inwestorzy, amerykańskie firmy z zagranicznym kapitałem i międzynarodowe firmy alarmują ws. skutków wdrożenia pomysłu administracji Trumpa i ruszają do działania.
Jonathan Samford, prezes Global Business Alliance, powiedział "Financial Times", że przedstawiciele około 70 firm spotkają się z członkami Kongresu w tym tygodniu, a sekcja 899 będzie "centralnym tematem" rozmów.
Groźba wyższych podatków zaniepokoiła prawie 200 zagranicznych firm grupy lobbystycznej w USA, w tym Shell, Toyota, SAP i LVMH. Wiele z nich obawia się uderzenia w 8,4 mln miejsc pracy, które zapewniają w Ameryce - informuje "Financial Times".
- Myślę, że w Senacie rośnie pęd do zrezygnowania z tego przepisu - powiedział w rozmowie z dziennikiem Samford. - Senatorowie przyznają, że jest to sprzeczne z gospodarczą wizją administracji Trumpa, która chce przyciągnąć więcej inwestycji do USA - dodaje.
"Uderzenie w miejsca pracy w całym kraju"
Także wiodące stowarzyszenie handlu wysyła do Waszyngtonu swoich przedstawicieli, którzy spotkają się z urzędnikami Skarbu Państwa i republikańskimi członkami senackiej komisji bankowej, by przedstawić argumenty przeciwko Sekcji 899.
Beth Zorc, dyrektor naczelna Institute of International Bankers, powiedziała: "Uchwalona przez Izbę Reprezentantów USA Sekcja 899 ograniczy zagraniczne inwestycje bezpośrednie, zagrozi rynkom finansowym i uderzy w miejsca pracy w całym kraju".
"Amerykańskie operacje banków zagranicznych obejmują ponad 70 procent emisji długu dla zagranicznych firm w USA, co stanowi prawie jedną trzecią całkowitej emisji długu denominowanego w dolarach" - poinformował IIB.
Zagraniczne banki poinformowały, że pożyczyły ponad 1,3 biliona dolarów amerykańskim firmom w 2023 r., a ich finansowanie wsparło 5,4 biliona dolarów bezpośrednich inwestycji zagranicznych w USA generując 270 miliardów dolarów przychodów.
Silne poparcie republikanów dla nowego podatku
Sekcja 899 pozwalałaby Stanom Zjednoczonym na podnoszenie istniejących opłat dla krajów stosujących "niesprawiedliwe podatki" o 5 proc. rocznie, z limitem do 20 proc., jak pisze CNBC.
Druga część przepisu rozszerzałaby tzw. podatek BEAT, który ma na celu zapobieganie przenoszeniu zysków za granicę w celu unikania podatków. Daniel Bunn, prezes i dyrektor generalny Tax Foundation, zauważył, że "praktycznie wszystkie firmy działające w USA z zagraniczną siedzibą będą musiały się z tym zmierzyć".
Sekcja 899 wymaga jeszcze zatwierdzenia przez Senat, a jej szczegóły mogą ulec zmianie. Jednakże ma ona silne poparcie wśród republikanów, którzy widzą w niej sposób na zmuszenie innych krajów do zmiany polityki podatkowej. Jeśli zostanie wprowadzona, może przynieść 116 mld dolarów w ciągu 10 lat.