Jak widać od paru dni wszystkie media zajęte są walką propagandową miedzy PO, a PISem dotyczą sposobu ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. W cień idą tak ważne decyzje jak "Kontrybucja CO2" http://politycznogospodarczy.blog.onet.pl/ i dochodzi do tego, że Tusk pluje we własne gniazdo: http://wiadomosci.onet.pl/3308446,relacjetv.html .
Uporządkujmy:
1. PO i reszta (LID i PSL) podjęło uchwałę jak najszybszego możliwego zaakceptowania "Karty Praw"
2. PIS broni się, przed marginalizacją i pragnie zabezpieczyć się, przed zmianami w wynegocjowanym traktacie.
3. PO udaje, że nie wie o co chodzi i eskaluje konflikt zmasowaną propagandą o "eurofobiach PISu", wylewa mnóstwo pomyj o nowym LPRze na prawej stronie i itp usiłując propagandowo zapędzić PIS do marginesu przeciwników zjednoczenia UNI.
4. PIS nie pozostaje dłużny i przypisuje PO sprzedaż interesów narodowych.
Czy w ramach walki polityczno-propagandowej przez PO - "dorżnięcia watahy" - zniszczenia PISu, można tak ryzykować.
Przecież PO ma wszystkie sznurki i w każdej chwili może przerwać ten cyrk, ale woli niepokoić Europę i zwalać na PIS.
To PO odpowiada za władzę i nie sądzę, by traktat był zagrożony, ale ryzykują i idą w cień ważne sprawy - protesty w służnie zdrowia lub okazuje sie, że np. ZUS nie ma na emerytury: http://www.se.com.pl/se/index.jsp?place=mainLead&news_cat_id=1585&news_id=186589&scroll_article_id=186589&layout=1&page=text&list_position=1
Jak wypowiada się Staniszkis http://www.rp.pl/artykul/108369.html , że ludzie nienawidzą PIS, choć nie kochają PO to Platformie właśnie o to chodzi , by DORŻNĄĆ PIS nawet KOSZTEM KRAJU, kosztem wizerunku w Unii - nie ważne jak się rządzi, ważne by znaleźć haki na PIS.
Czyżby PO dążyło do dyktatury (świadczy o tym zamach na media publiczne i marginalizacja opozycji) ?
Kiedy Polacy się obudzą i zobaczą, że rządzą nami "chłopcy w krótkich spodenkach", którzy chcą mieć wszystkie zabawki tylko dla siebie.