W Pana przypadku wszystko 'rozbija się' o kwalifikację przyczyny wypowiedzenia. Tj. tego czy jest ona dotyczącą, czy nie pracownika w rozumieniu Ustawy o promocji zatrudnienia. Bo jeśli jest 'niedotyczącą' to jak najbardziej po uzyskaniu zasiłku dla bezrobotnych i jego utrzymaniu przez min. 180 dni spełniłby Pan warunki uzyskania świadczenia przedemerytalnego z art. 2, ust. 1, pkt. 5 ustawy o świadczeniach przedemerytalnych- tj. zatrudnienie o zwalniającego min. 6 miesięcy, ogólny staż ubezpieczeniowy min. 40 lat, przyczyny zwolnienia "dotyczące zakładu pracy, w rozumieniu przepisów ustawy o promocji zatrudnienia".

Nie potrafię ocenić, czy brak stanowiska zamiennego jest przyczyną dotyczącą zakładu, czy w ogóle utrata zdolności do pracy na dotychczasowym stanowisku jest przyczyną niedotyczącą zakładu.

Innymi słowy decyduje to, po której stronie leży 'wina'.

Tak jak Pan napisał- nie ma mowa obecnie o rencie z tyt. niezdolności do pracy (wnioskował Pan ?). Też nie spełnił Pan do końca 2008 r. warunków uzyskania zwykłej e. kolejowej z art. 50 ustawy emerytalnej. Zwykłej tj. wynikającej z zatrudnienia na kolei po prostu, a nie z tyt. pracy w war. szczególnych lub w szczególnym charakterze.

Zasiłek dla bezrobotnych związany jest z ustaniem zatrudnienia- o czym Pani nie pisze. Świadczenia rodzinne to kwestia MOPS/GOPS/PCPR a nie ZUS- kluczowe są tu warunki dochodowe.

W zakresie systemu ub. społecznych, rent i emerytur, czy ZUS w grę wchodziłoby jedynie zasiłek opiekuńczy z ub. chorobowego w czasie zatrudnienia, zlecenia, działalności gospodarczej w związku z chorobą dziecka lub nagłym zamknięciem żłobka, przedszkola itp. Czyli tzw. 'chorobowe na dziecko'

Takie same jak w przypadku rencistów- tj. 70% i 130% przeciętnego wynagrodzenia za przedostatni kwartał ogłaszanego przez GUS.

Przekroczenie pierwszego limitu powoduje zmniejszenie, drugiego- całkowite wstrzymanie wypłaty świadczenia.

Ograniczenie ustaje wraz z uzyskaniem wieku powszechnego emerytalnego- nie wymaga zmiana emerytury wcześniejszej na powszechną.

Od marca (do maja) ww progi wynosić będą odpowiednio 2759,90 zł i 5125,50 zł brutto/mc. Są to limity Przychodu z tytułów podlegających co do zasady ub. społecznym. Czyli nie wlicza się np. wynagrodzeń z umowy o dzieło.

Artykuł jest zdecydowanie bardziej o dziele niż o zleceniu i o wyższym netto uzyskiwanym z niego w stosunku do brutto w porównaniu ze zleceniem czy etatem. Niska stawka brutto nie ma nic do tego.

Ps. Stawka godzinowa przy dziele- na 90% wskazuje, że dziełem NIE jest....

PIT 11 ma wykazywać kwoty rzeczywiście wypłacone w roku podatkowym podatnikowi, rzeczywiście odprowadzone zaliczki i rzeczywiście uwzględnione składki.

Wymiar etatu nie ma tu znaczenia. Można mieć wynagrodzenie i 17 średnich krajowych na 1/8 etatu.

Jeśli więc rzeczywiście uzyskała Pani u tego pracodawcy owe 5000 brutto to jest OK.

Oczywiście- poza ww kwestią podatkową są kwestie prawa pracy- tj. np. to ile godzin Pani pracowała, wg. jakiego wymiaru udzielono urlopu/ekwiwalentu tego czy inni pracownicy też mieli takie "premie" czy tyle nadgodzin.... itd.

Oraz ubepzieczeniowa- tj. czy pracodawca jako płatnik uwzględniał rzeczywiste kwoty wynagrodzeń w podstawie ubezpieczeń, wysokości składek.

Był pomysł utrzymywania partii, a więc i kampanii wyłącznie ze składek. Kto był przeciw ?

Nie 'po grzyba'- tylko w jakimś celu. Racja, że byłoby prościej i taniej bez ulg- ale to dużo większy na ogół ubytek podatkowy niż ulga, która jest celowa/stymulująca- nie służy generalnie samemu zmniejszeniu obciążenia, ale nakłonieniu konkretnego podatnika do jakiegoś zachowania poprzez zmniejszenie obciążenia.

Owszem są ulgi stricte zmniejszające obciążenia podatnika- typu ulga na leki. Bo przecież nie chodzi w niej raczej o stymulację spożycia medykamentów.....

W tej konkretnej chodzi właśnie o innowacyjność, unowocześnianie itd.