Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

Gatnar punktuje ryzyka obecnej polityki pieniężnej. Może być jak z frankowiczami

79
Podziel się:

W 2021 roku Rada Polityki Pieniężnej ścięła stopy procentowe prawie do zera. Na tym rekordowo niskim poziomie ciągle się utrzymują, choć w samej radzie są głosy, że to ryzykowne. Nie tylko z punktu widzenia podwyżek cen, ale też kredytów, oszczędności Polaków oraz inwestycji zagranicznych.

Gatnar punktuje ryzyka obecnej polityki pieniężnej. Może być jak z frankowiczami
Eugeniusz Gatnar w RPP jest jednym ze zwolenników szybszych podwyżek stóp procentowych (Wikimedia Commons, Andrzej Barabasz (CC BY-SA 4.0))

Dla pobudzenia polskiej gospodarki w koronakryzysie, RPP ponad rok temu drastycznie obniżyła stopy procentowe. W ten sposób pieniądz jest tańszy, a np. raty wcześniej zaciągniętych kredytów wyraźnie zmniejszyły się.

Od kilku miesięcy toczy się jednak burzliwa dyskusja na temat tego, kiedy stawki oprocentowania w bankach powinny wrócić do poziomów sprzed pandemii, a przynajmniej - kiedy powinien zacząć się proces podnoszenia stóp procentowych.

To bardzo ważna kwestia dla spłacających mieszkania. Przy kredycie w wysokości 330 tys. zł powrót do stóp sprzed pandemii oznacza wzrost rocznego obciążenia kredytobiorcy o około 3200 zł.

Zobacz także: Opóźnienia na budowach. Inflacja uderza w wykonawców. Nastąpi fala bankructw?

Choć większość członków RPP, która decyduje o stawkach oprocentowania w NBP, chce jak najbardziej opóźnić podwyżki stóp. W Radzie są też osoby, które już teraz mówią o szybkiej potrzebie zmian. Do nich należy m.in. Eugeniusz Gatnar, który punktuje kilka problemów związanych z utrzymywaniem rekordowo niskich stawek procentowych.

- Już kilka miesięcy temu powinna rozpocząć się delikatna normalizacja polityki pieniężnej. Polska gospodarka odrobiła już straty wywołane pandemią, a stopa procentowa nadal jest na poziomie z okresu najgłębszego lockdownu i całkowitego zamknięcia gospodarki. W tej sytuacji polityka monetarna również powinna wracać do normalności - podkreśla Gatnar.

Jasno daje do zrozumienia, że główna stawka oprocentowania w NBP powinna wzrosnąć już teraz z 0,1 do 0,25 proc.

Ryzyka niskich stóp procentowych

Jego zdaniem, przeczekiwanie przedłużającego się okresu podwyższonego poziomu inflacji jest ryzykowne. Przekonuje, że podnosząc stopy procentowe RPP dałaby sygnał, że chce rzeczywiście walczyć z rosnącymi coraz szybciej cenami. A jednocześnie taki niewielki ruch nie wpłynąłby negatywnie na gospodarkę.

- Mandatem Rady jest dbanie o wartość pieniądza, a w drugiej kolejności - pomoc rządowi, jeśli utrzymujemy inflację w ryzach. Ale skoro inflacja daleko odbiegła od celu, proponuję, by rozpocząć zacieśnianie polityki pieniężnej już teraz - wskazuje.

Gatnar zauważa, że już rząd prowadzi od dawna "ekspansywną" politykę nastawioną na rozpędzanie gospodarki. Równolegle RPP mogłaby negatywne skutki z tym związane (wysoką inflację) łagodzić.

Również sytuacja w regionie Europy Środkowo-Wschodniej powinna być - zdaniem członka RPP - brana pod uwagę. A w innych krajach w ostatnich czasie już kilkukrotnie decydowano o podwyżkach stóp procentowych. Według Gatnara, niepotrzebnie wzorujemy się tu na banku USA czy Europejskim Banku Centralnym.

Ostrzega, że takie zróżnicowanie oprocentowania w różnych krajach regionu grozi odpływem inwestorów z Polski lub mniejszym zainteresowaniem z ich strony.

Pęknie bańka kredytowa?

Innym negatywnym aspektem jest nierównowaga na rynku nieruchomości powstała wskutek utrzymywania niskich stóp procentowych. To jeden z czynników, które sprawiają, że ceny mieszkań dynamicznie idą w górę.

- W lipcu udzielono kredytów hipotecznych o wartości 8 mld zł. To jest tyle, co przed pandemią w 2019 roku udzielano w ciągu jednego kwartału. To napędza wzrost cen mieszkań o 10-15 proc. w zależności od lokalizacji - wskazuje członek RPP.

- Obawiam się, że może za kilka lat, gdy stopy wzrosną, może okazać się, że kredytobiorcy hipoteczni zwrócą się o pomoc, podobnie jak w przypadku kredytobiorców zaciągających kredyt we frankach - przyznaje Eugeniusz Gatnar.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(79)
LOL
3 lata temu
Nie rozumiem po cholerę aktualni kredytobiorcy mieliby się po podniesieniu stóp procentowych zwracać o jakąkolwiek pomoc do banków i rządu... Przecież każdy kto w aktualnych czasach bierze duży kredyt (350 tys. +) jest świadomy ryzyka jakie to ze sobą niesie w przypadku podniesienia stóp... Wszystko jest legalne..
Złodzieje się
3 lata temu
Jak z frankowiczami już jest, tyle że dotyczy to osób lokujących swoje oszczędności w bankach !
Jags.
3 lata temu
Jak za gierka.
Chjddj
3 lata temu
Podniesc stopy do 8-10% i to jak najszybciej!!! Bez tego inflacja nas wykonczy.
Srd
3 lata temu
Gatnar swoje jak Zubelewicz. Trochę Hardta nam tu brakuje. Chłopy! Do nauki! A co di rynku mieszkaniowego, to proszę objawić jak podwyzka stóp miałaby otworzyć bariery wejścia na ten rynek dla podniesienia wewnętrznej konkurencji oraz podaży mieszkań, jako rzeczywistych czynnikow hamowania wzrostu cen. Słowem plecie taki jeden z drugim o podnoszeniu stóp a nic nie kuma z rzeczywistych prawnych, administracyjnych, struktury i organizacji rynku, jak genezie inflacji i jeszcze wzrostem stop, chciałby inflację przy6spieszyć. Slowem wystąp przed szereg któryś Gatnara do Rady powołał i za karę trzysta pompek i sto przysiadów z Gatnarem na barkach.
...
Następna strona