Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Kredyty frankowe. Banki pracują nad wzorami ugody, a Sąd Najwyższy rozsądzi wątpliwości na niejawnym posiedzeniu

11
Podziel się:

Przewodniczący KNF zaproponował bankom, by przedstawiły niezadowolonym klientom frankowym warunku ugody, które mają szanse usatysfakcjonować obie strony. Pod koniec marca z pytaniami dotyczącymi konstrukcji umów zmierzy się Sąd Najwyższy, który ma wydać uchwałę ujednolicającą orzecznictwo sądów powszechnych.

Kredyty frankowe. Banki pracują nad wzorami ugody, a Sąd Najwyższy rozsądzi wątpliwości na niejawnym posiedzeniu
25 marca Sąd Najwyższy wypowie się w sprawach ważnych dla klientów frankowych (Pixabay)

Pod koniec 2020 roku przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski zaproponował bankom, by przedstawiły klientom atrakcyjne dla nich warunki ugód, które byłyby dla klientów banków realną alternatywą wobec ścieżki sądowej - informuje PAP.

Jako najbardziej spójne i mające szanse powodzenia ocenił rozwiązanie, w którym klienci banków zaczęliby się rozliczać z bankami tak, jak gdyby ich kredyty od początku były kredytami złotowymi, oprocentowanymi według odpowiedniej stopy WIBOR powiększonej o marżę.

Prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu Arkadiusz Szcześniak ocenił w rozmowie z PAP, że propozycja szefa KNF dot. przeliczenia kredytów może być dla wielu frankowiczów korzystna, ale tylko jeśli banki przedstawią rzetelne porównanie obecnej umowy z propozycją ugody i umową wykonywaną po wyroku sądowym.

Zobacz także: Kredyty po pandemii będą droższe? Ekspertka wyjaśnia

- Uważaliśmy, że to powinno być rozwiązanie systemowe, dostępne dla wszystkich. W naszej ocenie propozycja szefa KNF rozwiązywałaby największy problemem kredytów frankowych, jaką jest kwestia salda, czyli kwoty kredytu, którą bank wykazuje w danym momencie jako pozostałą do spłaty" - ocenił Szcześniak.

Pierwsza ugoda zawarta. Niestety, niejawne postanowienia

Pierwsza taka ugoda w oparciu o propozycję szefa KNF została już zawarta. Chodzi o pilotażową ugodę z frankowiczami, jaką PKO Bank Polski zawarł przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Jej szczegóły nie zostały jednak ujawnione, a to ze względu na zapisy ugody.

Jako że szczegóły są niejawne, trudno ocenić jej warunki. Arkadiusz Szcześniak zwrócił uwagę, że właśnie o detale się tu rozbija, bo "nawet drobna zmiana po przecinku w warunkach przeliczenia nowej marży powoduje bardzo istotne zmiany w saldzie kredytu, nawet o kilkadziesiąt tysięcy złotych".

Doradza on więc każdemu spokojne przeliczenie skutków propozycji i weryfikację, czy nowe warunki kredytu są porównywalne z realnym kredytem złotówkowym z tego okresu.

Jego zdaniem szczególnie uważnie powinni przeanalizować klienci, którzy już wystąpili na drogę sądową i zdążyli ponieść już jakieś, nierzadko wysokie koszty z tym związane, więc muszą wziąć też ten element pod uwagę.

- Muszą porównać, co mogą wygrać, z tym co proponuje bank. Jednocześnie trzeba pamiętać, że ugoda jest pewna, a postępowanie przed sądem - nie. Choć ok. 90 proc. osób wygrywa, to zdarzają się i przegrane - zauważył prezes stowarzyszenia frankowiczów.

By sądy wiedziały, jak rozstrzygać w sprawach frankowych

Tymczasem 25 marca odbędzie się posiedzenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego ws. zagadnień prawnych dotyczących kredytów walutowych. Będzie ono niejawne – informuje PAP.

Pytania prawne w tej sprawie skierowała I prezes SN Małgorzata Manowska.

W wydanym w tej sprawie komunikacie SN napisał, że odpowiedzi na przedstawione pytania powinny w kompleksowy sposób "rozstrzygnąć najpoważniejsze kontrowersje", jakie ujawniły się na tle praktyki orzeczniczej w kwestii kredytów walutowych, w szczególności tzw. kredytów frankowych.

Rozstrzygnięcie ma w sposób jednoznaczny podpowiadać sędziom, jak orzekać w sprawach frankowych.

- Będą (sądy – red.) wiedziały, jakie jest stanowisko Sądu Najwyższego i będą mogły kierować się tym stanowiskiem przy rozstrzyganiu sporu między poszczególnymi stronami. To powinno przełożyć się na sprawność i szybkość postępowań sądowych – powiedział rzecznik SN Aleksander Stępkowski

Uchwała podjęta przez całą Izbę SN ma moc zasady prawnej i zacznie obowiązywać zaraz po jej podjęciu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(11)
Basia
3 lata temu
Mam tylko nadzieję, że Sąd Najwyższy będzie niezawisły i niewrażliwy na podpowiedzi choćby państwowych banków i wyda uchwałę nie patrząc na interesy lobby
Wkrockufehler
3 lata temu
Najpierw w nadzieji zysku kredycik, a jak gescheft ist in die Hose gegangen to procesik i basta. Ci co graja na gieldzie w razie fiaska zapraszamy do sadu.
Reeback
3 lata temu
Osoby, które mają kredyty we frankach miały głowę na karku i musiały mieć zdolność aby taki kredyt otrzymać bo nie wszyscy mogli je dostać. Teraz wielce poszkodowani, ale gdyby było na odwrót na co większość liczyła i przy dobrym spłaciła mniej niż zakładano wtedy byłoby ok. O tym się nie mówi..... A zwykły zjadacz chleba mający kredyt w złotówka nie dość, że otrzymywał nienajlepsze warunki musi płacić i nie może się odwołać do nikogo, że kredyt który brał był na niekorzystnych warunkach!!!
mmmm
3 lata temu
a trzeba było zrobić jak Wegrzy i dawno byłoby po sprawie...banki oszukały i banki musza sie z tym zmierzyć...a przeciaganie zawsze sie "czka"
Benio
3 lata temu
Ja bralem kredyt w PLN w 2008. Odsetki byly jakos 7%+marza. Frankowy duuuuzo nizej. Cos kolo 2 lub 3% + marza. Na racie to bylo jakos 1750 w pln vs 1300 jak brany w chf. Niektorzy sie dziwili czemu tak zrobilem. Mam dwa pytania: 1. Gdyby frank z 2.5 poszedl na 1.5 (a nie ma 3 pln a teraz na 4pln) to dalej byscie twierdzili, ze jestescie oszukani czy raczej twierdzilibyscie ze jestescie rekinami finansjery? 2. Jesli wam juz banki zaproponuja zebyscie placili za kredyt na warunkach takich jak ja...a wam dalej to nie pasuje...to sorry. Ale czego wy jeszcze chcecie!? Moze JA i inni kredyciarze w pln maja sie wam dolozyc!?