Minister Finansów odpowiada na słowa prezesa banku. "Niemądra wypowiedź"
- Byłbym zszokowany, gdyby prezydent zawetował ustawę podnoszącą CIT dla banków w sytuacji, kiedy mają one rekordowe wyniki - stwierdził minister finansów Andrzej Domański w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24. Odniósł się też do wypowiedzi prezesa banku BNP Paribas dla money.pl, dotyczącej podwyżki podatku. - Ci prezesi żyją w zupełnie innej rzeczywistości - ocenił Domański.
Ministerstwo Finansów pod koniec sierpnia zapowiedziało nowe stawki podatku CIT dla banków. Mają one wzrosnąć z 19 proc. do 30 proc. w roku 2026, w roku 2027 będzie to 26 proc., a w kolejnych latach będzie to 23 proc. Propozycja ta spotkała się z mocną krytyką ze strony środowiska bankowego, ale też części inwestorów giełdowych. Kursy banków zareagowały na tę wiadomość ostrymi spadkami.
Minister Finansów krytykuje prezesa BNP Paribas
Do sprawy w wywiadzie dla money.pl odniósł się też w ostrych słowach Przemysław Gdański, prezes banku BNP Paribas. - Trwałe opodatkowanie sektora bankowego znajdziemy raczej w Bangladeszu czy Angoli, a nie w krajach, z którymi chcielibyśmy się porównywać. Rozumiem potrzeby budżetu, ale nie można zwiększać wydatków bez względu na konsekwencje. Grozi to obniżeniem ratingu, wyższymi kosztami obsługi długu i utratą zaufania inwestorów. Państwo powinno działać odpowiedzialnie, dbając o równe reguły gry i kontrolę wydatków - mówił Gdański.
To właśnie do tej wypowiedzi odniósł się minister finansów w sobotnich "Faktach po Faktach". Nie wymienił jednak Przemysława Gdańskiego z nazwiska, wskazał jedynie, że chodzi o prezesa niepaństwowego banku.
- Jak słucham wypowiedzi niektórych banków, że to "standardy z Bangladeszu", to wydaje mi się, że ci prezesi żyją w zupełnie innej rzeczywistości, stracili kontakt - mówił Domański. - Chyba ten prezes nie zrozumiał, że takie czasy feudalne, kiedy wielkie banki dyktowały jak ma wyglądać polityka, się skończyły. To jest bardzo niemądra wypowiedź - ocenił minister.
Podatek bankowy. "Reakcja giełdy przesadzona"
Domański odniósł się też do kwestii spadków kursów banków. - Reakcja giełdy była trochę przesadzona. Szacowałem spadki typu 6-7 proc., na tyle można wycenić ten dodatkowy podatek - podkreślił. I przypomniał, że w ostatnich miesiącach wyceny banków na giełdzie i tak rosły.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bugyi: Praca w Chinach kosztuje tyle samo, co w Polsce
Wcześniej w rozmowie Domański twierdził, że "banki są tym sektorem, który korzysta na wysokich stopach procentowych. - Gospodarka cierpi, kredytobiorcy cierpią, banki na tych wysokich stopach zarabiają - mówił.
Wyjaśniał przy tym, że podwyżka CIT odbędzie się przy jednoczesnej modyfikacji podatku bankowego, który "utrudnia akcję kredytową". Minister zaznaczył, że "zależy mu" na tym, by była ona bardziej dynamiczna.
Banki przerzucą koszty na klientów?
Domański skomentował też spekulacje dotyczące tego, że banki przerzucą koszty wyższego CIT na klientów. - Banki w tej chwili przerzucają podatek bankowy, o którym mówiłem, na klienta, w postaci wyższych kosztów oprocentowania kredytów. Jeśli chodzi o CIT, to nie jest tak, że banki są w stanie ukrywać zyski wiecznie. Mogą ukrywać na rok, dwa lata, ale w pewnym momencie ten wynik się pojawi - przekonywał.
- Sektor jest dosyć konkurencyjny i mówienie, że banki przerzucą koszty na klienta, to jest mało prawdopodobne. Raczej się nie stanie - ocenił Andrzej Domański.
Na początku rozmowy minister finansów odniósł się także do potencjalnego weta Karola Nawrockiego podwyżki CIT dla banków. - Byłbym zszokowany, gdyby prezydent zawetował ustawę podnoszącą CIT dla banków w sytuacji, kiedy mają one rekordowe wyniki - przyznał Domański.