Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Nowe prawo ws. pozwów frankowych. Klienci banków stracą możliwość wyboru

20
Podziel się:

Frankowicze będą mogli pozywać banki tylko do sądów w miejscu swojego zamieszkania, stracą zaś możliwość wyboru sądu właściwego dla centrali banku, którym zazwyczaj jest sąd w Warszawie. Działa tam wyspecjalizowany wydział, przychylny klientom. Nowe prawo wejdzie w życie już na dniach.

Nowe prawo ws. pozwów frankowych. Klienci banków stracą możliwość wyboru
Pozew w sprawie frankowej będzie można złożyć tylko do sądu właściwego dla miejsca zamieszkania. Ta zmiana budzi dużo wątpliwości (Adobe Stock, Miljan Živković)

Nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego, która wprowadza ryzykowne dla frankowiczów zmiany, wejdzie w życie 16 kwietnia - przypomina "Puls Biznesu". Jej celem ma być przyspieszenie rozpatrywania spraw frankowych, których liczba lawino rośnie. Nie jest jednak takie oczywiste, czy wyjdzie ona klientom banków na zdrowie. Dlaczego?

Dawniej, jeśli ktoś chciał się sądzić z bankiem, musiał złożyć pozew w sądzie właściwym dla centrali banku. W zdecydowanej większości przypadków działające w Polsce banki mają swoje siedziby w Warszawie, więc to tam trzeba było składać pozwy. Później pojawiły się przepisy, które dały klientom wybór - albo złożyć pozew tam, gdzie centralę ma bank, albo w sądzie właściwym dla miejsca zamieszkania frankowicza. Ponieważ jednak wiele osób nadal decydowało się na sąd w Warszawie, w którym tworzyły się długie kolejki, teraz rząd wprowadza przepisy, które likwidują na pięć lat możliwość wyboru. Trzeba się sądzić w sądzie właściwym dla miejsca zamieszkania. Tymczasem w Sądzie Okręgowym w Warszawie powstał w kwietniu 2021 roku specjalistyczny wydział frankowy, który zajmuje się tylko takimi sprawami i jest przychylny klientom. Większość osób straci jednak możliwość walczenia o swoje właśnie tam.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Patologia w USA doprowadziła właśnie do krachu. "Czują się bezkarnie"

Klienci stracą dostęp do stabilnej linii orzecznictwa

"Wydział 'frankowy' to nie tylko stabilna linia orzecznicza i gwarancja w miarę sprawnego procesu i to pomimo obłożenia dużą liczbą spraw. Znacząca większość sędziów tego wydziału przychyla się do wniosków kredytobiorców – wobec tych, którzy mają zbilansowane saldo kredytu, udzielają zabezpieczenia w postaci wstrzymania dalszej płatności rat na cały okres procesu. I to właśnie zdecydowało o tym, że tak wielu kredytobiorców zdecydowało się wejść w spór z bankiem i złożyć swój pozew w Warszawie" - tłumaczył w marcu na łamach money.pl Marcin Murzyński, ekonomista, ekspert ds. kredytów w Pledziewicz Kancelaria.

W sądach w innych miastach nie jest już tak kolorowo. Zwykle nie wstrzymują one rat na czas procesu, nie wszędzie też sędziowie orzekali na korzyść kredytobiorców. "Przy wielu trudnych wzorcach umownych trudnością okaże się rozstrzyganie spraw w sądach w całej Polsce, które nie mając specjalistycznego przygotowania, będą orzekać, oceniając różne umowy z bankami" - ostrzegał Marcin Murzyński.

I dodawał, że warszawski wydział frankowy doprowadził też do przełomu i ustabilizowania linii orzeczniczej w przypadku najtrudniejszych do podważenia umów, w przypadku których dość długo kredytobiorcy przegrywali swoje sprawy. Po znowelizowaniu Kodeksu postępowania cywilnego pojawia się pytanie, czy w innych sądach ta linia orzecznicza się utrzyma.

W innych miastach może być problem

– Kierowanie pozwów do mniejszych sądów może się skończyć dłuższym procedowaniem oraz niekorzystnym wyrokiem. Zwłaszcza że sprawne orzekanie w sprawach frankowych wymaga poznania orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE oraz pewnej specyfiki spraw frankowych - zwraca uwagę Radosław Górski, radca prawny reprezentujący frankowiczów.

– Jeżeli masz sędziów, którzy nigdy nie zajmowali się tą materią, a zawsze się tacy trafią, to zmienia się procedowanie sprawy. Znowu będziemy przesłuchiwać etatowych świadków banków, którzy nigdy nie mieli do czynienia z danym kredytobiorcą, ale za to ładnie mówili. Niedoświadczony sędzia nie będzie wiedział, że to nic nie wniesie do sprawy, ale wydłuży postępowanie – dodaje w rozmowie z "PB" radca prawny Agnieszka Sobczyk, również reprezentująca klientów frankowych.

Od 16 kwietnia w wydziale "frankowym" w Warszawie pozwy będą mogli składać jedynie mieszkańcy prawobrzeżnej Warszawy i niektórych gmin ościennych, którzy nie podlegają pod Warszawski Sąd Okręgowy Warszawa-Praga.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(20)
WYRÓŻNIONE
>>>.<<<
2 lata temu
To jest chyba kolejna reforma z cyklu: jak by tu jeszcze wszystkim dokuczyć i utrudnić życie. To tak jakby za namową lobby zakładów pogrzebowych, z powodu nadmiaru pacjentów powierzyć operacje chirurgiczne lekarzom rodzinnym.
Gość
2 lata temu
Nikt cię tak nie okradnie Polaku jak PiS z premierzyną-banksterem na czele.
solo777
2 lata temu
A jakim prawem wprowadzili taki przepis ,najpierw trzeba sędziów przeszkolić i dokształcić w tej mierze a po tem wprowadzać przepis a nie odwrotnie ,no ale państwo Polskie jest jak zawsze przeciwko obywatelowi i traktuje takiego Kowalskiego jak zaciekłego wroga ,bo dla nich tym jesteśmy wrogiem nr jeden
NAJNOWSZE KOMENTARZE (20)
bibi
rok temu
A gdzie ma złożyć pozew ktoś kto żeby spłacać kredyt chf zamieszkał i pracuje w Niemczech. w ustawie jest tylko w miejscu zamieszkania więc nawet SN nie będzie mógł wskazać zastępczo jakiegoś sądu. Co? fałszywie zameldować się w PL? ODEBRANIE PRAWA DO SADU W POLSCE?
Aka
rok temu
Sprawnie w Warszawie??? Ciekawe, bo mój pozew został złożony 11.2020 od tej pory cisza. Nic się nie ruszyło.
KOsia
2 lata temu
Bakstera do więzienia a nie na pogaduchy !
🤢🤢🤢🤢🤢
2 lata temu
WYBORCO PIS WŁĄCZ MYŚLENUE TO NIRE BOLI I NIE GŁOSYJ NA REŻIM!!!
dfs
2 lata temu
Żal mi frankowiczów, bo ich sytuacja często teraz jest nieciekawa. Zwłaszcza jeśli chcieliby sprzedać nieruchomość z tym kredytem. Faktem jest że banki stosowały niedozwolone zapisy w umowach, ale faktem tez jest, że nikomu by one nie przeszkadzały jakby frank był po 2,50 zł. Banki to biznes i chcą zarabiać dla siebie i akcjonariuszy. Nie zawsze są w porządku względem swoich pracowników i często tych akcjonariuszy ale też klienta. Czasem wykorzystują jego niewiedzę. Ludziom brakuje edukacji finansowej, która jest niezbędna żeby nie wpakować się w kłopoty. Przeczytajcie sobie ksiązke pt. Emerytura nie jest Ci potzrebna . Jest o zarządzaniu pieniędzmi, by ludzi przygotować do radzenia sobie z finansami i zachęcić do dbania o nie. By uwierzyli, ze mimo ograniczonych zasobów (pieniędzy) można zbudować majątek, a nawet wolność finansową.