Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Opinia rzecznika TSUE. Konsekwencje najbardziej kosztowne dla trzech banków

97
Podziel się:

Po korzystnej dla frankowiczów opinii rzecznika TSUE więcej takich spraw może pojawić się w sądzie. Banki będę musiały zawiązać jeszcze więcej rezerw - czytamy w poniedziałkowej w "Rzeczpospolitej". Prawnicy nie mają wątpliwości, że mimo braku ostatecznej decyzji TSUE już teraz można spodziewać się nowej fali pozwów.

Opinia rzecznika TSUE. Konsekwencje najbardziej kosztowne dla trzech banków
Konsekwencje opinii i ostatecznego wyroku TSUE najbardziej kosztowne mogą być dla takich banków jak Bank Millenium, mBank, PKO BP czy Santander (Adobe Stock)

Dziennik przypomina, że w czwartkowej opinii rzecznik generalny TSUE wskazał, że banki nie mają prawa do żadnych dodatkowych roszczeń poza zwrotem kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej ze względu na nieuczciwe warunki. Według gazety, dla tzw. frankowiczów to bardzo korzystna opinia, właściwie stwarzająca im szansę na darmowy kredyt.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Frankowicze pewni wygranych w sądach. Prezes ZBP zwraca uwagę na niuans w wyroku TSUE

Choć stanowisko rzecznika to nie wyrok TSUE, który zapaść ma w połowie roku, prawnicy nie mają wątpliwości, że już teraz można spodziewać się nowej fali pozwów ze strony tzw. frankowiczów - podaje Rzeczpospolita.

- Wielu z nich obawiało się ze strony banku pozwu o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału i dlatego wstrzymywali się z decyzją o pozwaniu banku. Opinia rozwiewa wątpliwości kredytobiorców, co może skłonić ich do wystąpienia z pozwem – ocenia cytowany przez gazetę Marcin Szołajski, radca prawny w Szołajski Legal Group.

Banki muszą tworzy więcej rezerw

Jak podkreśla dziennik, im więcej spraw i większe szanse na ich pozytywne rozstrzygnięcie przed sądem, tym banki muszą tworzyć więcej rezerw na ten cel.

Konsekwencje opinii i ostatecznego wyroku TSUE najbardziej kosztowne mogą być dla takich banków jak Bank Millenium, mBank, PKO BP czy Santander. Swego czasu udzieliły one najwięcej kredytów frankowych. Obecnie ich udział w całym portfelu kredytowym tych podmiotów znacząco spadł, ale wciąż jest dosyć wysoki. W Banku Millennium to 8,1 proc., w mBanku – 5 proc., w Santander – 4,9 proc., a w PKO BP – 4,4 proc. - informuje "Rzeczpospolita".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(97)
Aneta
rok temu
W 2007r. wzięłam kredyt w chf na kwotę 300tys zł. Po 16 latach spłacania mam już tylko 450 tys zł. Tak nie powinno być. Według mnie to Bank powinien chronić też Klientów przed czymś takim. Zwykły człowiek nie jest w stanie tego przewidzieć.
Nikt
rok temu
Sprawa od śmigła, za darmo mieć kredyt i jeszcze na inflacji zarobić kilkadziesiąt procent,inna sprawa ze po co ten calyTSUE,skoro jakiś rzecznik decyduje o wszystkim
Obserwator
rok temu
Argumentacja frankowiczów ,że nie wiedzieli o tzw ryzyku walutowym jest po prostu kretyńska. Jeżeli liczą teraz na darmochę to mam nadzieję ,że się grubo przeliczą - w tym wypadku można liczyć na wszystkich spłacających kredyt w PLN, że podniosą raban i będą mieli rację
adam
rok temu
Te kredyty to była mina od początku. Na zachodzie już przestawali takich udzielać, już trwały pozwy i wygrane sprawy sądowe. To sobie znaleźli jeleni w Polsce.
ask
rok temu
Nie rozumiem, jak można tak generalizować. Każda sprawa jest inna i każda powinna być rozpatrzona indywidualnie. Owszem, są tacy, którzy "przejechali się" na kredycie frankowym. Ale trzeba mieć swój własny rozum i wiedzieć, kiedy można taki kredyt brać, a kiedy ryzyko jest znacząco większe ze względu na kursy walut. Znam takich, którzy świadomie brali kredyt frankowy i ani przez chwilę nie narzekali, generalnie ciągle (po kilkunastu latach spłacania) jest to dla nich korzystne. Czy im też banki mają umorzyc opłaty? Przecież to bzdura. Owszem, ugoda z bankiem jest jak najbardziej wskazana, ale nic ponad to. Dlaczego ja mam tracić za błędne decyzje kredytobiorców? A zupełnie fatalne jest to, że rząd PiS (w którym od lat premierem jest bankster) nie z problemem nie zrobił, choć to obiecywał. Jeśli sektor bankowy będzie miał poważne problemy, to najbardziej winny tej sytuacji będzie rząd, bo przez tyle lat nawet nie podjął próby załatwienia sprawy. Chowanie głowy w piasek to cecha rządu i całego PiS - nie wiemy, co zrobić, to poczekajmy, może się samo rozwiąże. Zawsze najgorsze jest to, jak nasze problemy ma rozwiązywać ktoś inny.
...
Następna strona