Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Sebastian Ogórek
|

Reforma stref ekonomicznych. Cała Polska niczym raj podatkowy

7
Podziel się:

Rozszerzenie zachęt inwestycyjnych na obszar całego kraju byłoby szansą dla małych i średnich firm we wschodniej części Polski - oceniają pomysł wicepremiera Mateusza Morawieckiego władze Suwalskiej SSSE.

SSE to tysiące miejsc pracy, ale żeby otworzyć w nich firmę trzeba się nieźle nastarać. Rząd chce to zmienić.
SSE to tysiące miejsc pracy, ale żeby otworzyć w nich firmę trzeba się nieźle nastarać. Rząd chce to zmienić. (Facebook/Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna S.A.)

Wicepremier mówił podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy o tym, że zmieniło się podejście do specjalnych stref ekonomicznych i do inwestowania. - Hasłem przewodnim tego nowego podejścia jest to, że cała Polska ma być strefą inwestycyjną - mówił w Krynicy Morawiecki. Dodał, że projekt dotyczący rozwoju SSE zakłada, iż całe 312 tys. kilometrów kwadratowych Polski byłoby strefą inwestowania i w zależności od stopnia rozwoju terenu, będzie stanowiło szansę na rozwój firm.

Wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz poinformowała w czwartek, że projekt ma 27 września trafić do konsultacji międzyresortowych i społecznych.

Pomysł objęcia całego kraju strefą inwestycyjną pozytywnie oceniają władze Suwalskiej SSE, jednej z czternastu takich stref w kraju.

* "Dobry Pomysł" od rządu. Wesprze garażowych wynalazców *

- Z naszej perspektywy byłoby to bardzo dobre rozwiązanie. Według planów ministerstwa rozwoju, nasz region będzie miał korzystniejsze warunki inwestycyjne niż firmy z innych regionów Polski - powiedział prezes Suwalskiej SSE Leszek Dec. Dodał, że byłaby to "szansa dla wielu firm na ścianie wschodniej, która jest gospodarczo zapóźniona w porównaniu z regionami Polski zachodniej".

Jego zdaniem z ulg chętnie skorzystałyby małe i średnie firmy, które obecnie nie mają szans na inwestowanie w strefach.

- Takie przedsiębiorstwa będą mogły inwestować na swoich prywatnych terenach, niekoniecznie będą ograniczone do terenów, które są objęte strefą. Poza tym, dla małych i średnich firm będą łagodniejsze kryteria inwestycyjne - powiedział Dec. Dodał, że szczegóły są obecnie określane.

Jako "dobry dla wielu miasteczek i gmin, które nie mają przemysłu i atutów, którymi mogłyby przyciągnąć inwestorów", pomysł ministerstwa rozwoju ocenia również burmistrz Augustowa Wojciech Walulik, gdzie niedawno powstała najmłodsza z podstref Suwalskiej SSE. Miasto zbroi tereny pod inwestycje, pozyskało na ten cel dotację z UE.

Zdaniem Walulika, rozszerzenie strefy wpłynęłoby na rozwój wielu polskich miejscowości. - Każde narzędzie, które umożliwi poprawę bytu mieszkańców, co się wiąże z miejscami pracy i wysokością zarobków, jest na wagę złota. Wszystkie pomysły, które temu sprzyjają uważam za pozytywne - powiedział Walulik.

Burmistrz dodał, że Augustów ma turystykę i uzdrowisko, ale nawet to - jak mówi - nie pozwala w pełni rozwijać się miastu. - Są natomiast takie miejsca na mapie kraju, gdzie nie ma żadnych możliwości rozwoju i ułatwienia w inwestowaniu są bezcenne, to może zapobiec degradacji wielu takich miejsc - dodał Walulik.

- Na pewno hasło jest sensowne. Być może za hasłem poszłoby też wsparcie finansowe na uzbrojenie terenów inwestycyjnych, no bo sama ziemia to jeszcze za mało - powiedział PAP wójt gminy Narewka w rejonie Puszczy Białowieskiej Mikołaj Pawilcz, gdzie również są tereny należące do Suwalskiej SSE.

Na razie w gminie Narewka w SSSE działa jeden inwestor. Pawilcz mówi, że z punktu widzenia inwestorów takie miejsca to "peryferia" i regionu i kraju.

Pawilcz uważa, że "możliwe", iż zapowiedzi ministerstwa mogą nawet "uderzyć" w takie miejsca, ale ma świadomość, że podstrefa Narewka jest miejscem, gdzie może zainwestować specyficzny inwestor, np. zainteresowany współpracą ze wschodem, który będzie chciał wykorzystać pobliskie kolejowe polsko-białoruskie przejście graniczne w Siemianówce. Dodał, że był np. inwestor, który zrezygnował, bo uznał, że nie znajdzie na miejscu ok. tysiąca pracowników.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(7)
Janek
6 lat temu
Widze swoj dom wraz ze słupami 110 kv na polu. TAURON nie chce ich usunac
Mati
7 lat temu
To nic nie pomoże. Naturalna jest koncentracja pracodawcy w miejscach gdzie jest siła robocza i dostęp do niej, a także surowce. Dojazd do miejsca pracy to standard czy tego chcemy czy też nie.
Hamski
7 lat temu
Dzięki takiej strefie Wałbrzych jeszcze żyje i się rozwija.. Co i by nie mówić to mnóstwo miejsc pracy. Niech mają ulgi, niech inwestują.
CBA111
7 lat temu
moja teoria - specjalne strefy ekonomiczne powstały bo: dla urzędnika łatwiej jest wsiąść łapówkę od jednej czy kilku dużych firm obiecując im niskie podatki, niż brać łapówki od setek małych firm, gdzie można łatwiej wtopić i ponieść konsekwencje
Kazza
7 lat temu
Ta. Wysokie podatki to jest z czego obcinaci. A ile z podniesienia placy minimalnej wplynie wiecej pieniedxy do budget?