- KPO to 120-130 mld zł. Jak podzielimy to na sześć lat, to okrągło wychodzi 20 mld zł rocznie. To nie jest naprawdę coś, co zmienia zasadniczo sytuację gospodarczą czy sytuację finansową Polski - mówił w rządowej telewizji premier Mateusz Morawiecki. Czy ma rację? - Oczywiście ciężko mówić o zasadniczej zmianie, ale w sytuacji, w której się znaleźliśmy, pieniądze te są potrzebne - powiedział w programie "Money.pl" Marek Tatała, wiceprezes Fundacji Wolności Gospodarczej. Jak wyjaśnił, środki te mogłyby wpłynąć choćby na stabilizację kursu złotego. - Myślę, że mamy do czynienia z dobudowywaniem propagandy do faktu niechęci spełnienia kryteriów przez polski rząd. Mam nadzieję, że uda się zmienić to stanowisko i pieniądze do Polski trafią - zaznaczył.