Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Giełdy: jeden sondaż i akcje w górę. Spadki kiedyś musiały się skończyć

88
Podziel się:

W komentarzu money.pl zobacz, jak przebiega środowa sesja w Europie.

Giełdy: jeden sondaż i akcje w górę. Spadki kiedyś musiały się skończyć
(Tomasz Brankiewicz/Money.pl)

Wystarczył jeden sondaż w sprawie Brexit'u, w którym unioniści mieli nieznaczną przewagę, żeby dać powód do wzrostowej korekty po pięciu sesjach spadkowych z rzędu. Zyskują spółki surowcowe. Nie wyłączając naszego KGHM.

Sześć sondaży z rzędu na korzyść zwolenników secesji Wielkiej Brytanii z Unii to było za dużo na nerwy rynków finansowych. Brexit zabiera sen z oczu inwestorów na największych rynkach, choć jak zwykle w takich przypadkach wieszczenia o katastrofie są z pewnością mocno przesadzone.

Dzisiaj ukazał się jednak sondaż, który rzucił promyk nadziei dla przytłoczonych troską graczy. Co prawda w badaniu przeprowadzonym przez Comres przewaga zwolenników Brukseli jest zaledwie jednoprocentowa, a jeszcze miesiąc temu ta sama sondażownia dawała im aż 11 punktów procentowych przewagi. No ale powód do przerwania spadków musiał się w końcu jakiś znaleźć.

Drugim powodem jest dzisiejsza konferencja po posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Prezes Fed Janet Yellen po godzinie 20:30 przedstawi opinię na temat podwyżek stóp. Sama informacja o tym, czy pójdą w górę, czy nie pojawi się pół godziny wcześniej.

Rynek nie daje podwyżkowemu scenariuszowi żadnych szans. Najwcześniej według runku kontraktów terminowych w Chicago ma ona nastąpić dopiero w grudniu.

Nie zachęcają zresztą do innego podejścia dane gospodarcze. Od publikacji informacji o rynku pracy dwa tygodnie temu zaczęła się jakaś czarna seria gorszych danych. Dzisiaj do takich należy wskaźnik produkcji przemysłowej w maju - ta spadła o 0,4 proc. w porównaniu z kwietniem, a oczekiwano spadku 0,2 proc. Wykorzystanie mocy produkcyjnych spadło do 74,9 proc. z 75,3 proc. miesiąc wcześniej.

To główne czynniki, które zachęcały dzisiaj do wzrostów. Akcje w Europie zyskiwały od 0,7 proc. dla brytyjskiego FTSE100 do 1,5 proc. na włoskim FTSE MIB. Euro Stoxx 50, pokazujący zmiany cen największych spółek na kontynencie wzrósł o 1,3 proc.

Najszybciej rosły akcje właściciela sieci Zara, hiszpańskiego Inditex (+5,7 proc.), który pobił prognozy zysków w pierwszym kwartale o 6 proc. Akcje spółek wydobywczych były jednymi z lepiej radzących sobie na europejskich giełdach. Brytyjskie firmy z branży zyskały: Anglo-American 5,7 proc., a Antofagastaaż 6,7 proc. Zawdzięczają to odbiciu na rynku metali.

W Warszawie niewielki wzrost

Z tego też cieszą się akcjonariusze KGHM (+1,6 proc.). Kurs miedzi odbił dzisiaj w górę od wczorajszych najniższych poziomów od lutego o 2,1 proc. Umocnił się jednak złoty o 0,4 proc. do dolara i połączenie tych dwóch faktów daje właśnie zmianę kursu akcji KGHM.

Z nieznacznego umocnienia złotego - "nieznacznego" w zestawieniu z 4-procentowym spadkiem w ciągu ostatniego tygodnia - teoretycznie cieszyć się powinni w PKN Orlen, ale akcje, mimo lekkiego spadku cen ropy Brent o 0,1 proc., spadły dzisiaj o 0,3 proc.

Największy wzrost odnotowały dzisiaj akcje LPP. Być może dlatego, że dobre wyniki konkurencji (Inditex) to również dobry prognostyk dla naszego potentata w sprzedaży odzieży.

Wart odnotowania jest też wzrost o 2,8 proc. kursu akcji PKP Cargo przy dość dużych obrotach (24 mln zł). Wczoraj giełda nie zareagowała na informację o wygranym przetargu elektronicznym na przewozy dla Enei, być może dzisiaj był do tego lepszy klimat.

Indeks WIG20 zyskał dzisiaj 0,6 proc., co przypisywać należy notowaniom KGHM i PKP BP (+1,1 proc.). Pogłoski o przejęciu Raiffeisen Polbank co prawda odsuwają w czasie wypłatę następnej dywidendy, ale za to skala działalności wzrośnie, poza tym Austriacy mają dość dobry portfel korporacyjny, co poprawiłoby ten segment w PKO BP.

Giełda w USA po otwarciu nie ma ochoty na galop w górę i wystarczają inwestorom tylko kosmetyczne korekty wcześniejszych spadków. Najważniejsze indeksy zyskują od 0,1 do 0,3 proc.

_ _Aktualizacja: 13:47 To już ostatnie przygotowania przed decyzją Fed

Przemysław Ławrowski

Inwestorzy przygotowują się na wieczorną decyzję Fed i do końca środowej sesji będą chcieli zająć dogodną pozycję. Zanim jednak pojawią się informacje płynące z amerykańskiego banku centralnego, rynek pozna odczyty kilku innych danych zza Oceanu.

W porównaniu do pierwszych godzin sesji, europejskie indeksy w nieznacznym stopniu zmieniły swoją wartość. WIG20 nadal zyskuje około 0,4 procent. Największe wzrosty wśród blue chipów jak na razie prezentuje Grupa Lotos LPP oraz Eurocash. Wzrost cen miedzi na rynku przekłada się również na podwyżkę cen akcji KGHM. Nieznacznie poniżej 50 dolarów znajduje się cen baryłki ropy naftowej.

W Europie Zachodniej najlepiej radzi sobie włoski i hiszpański parkiet, ze wzrostem o prawie 2 procent. Wśród spółek notowanych w indeksie EuroStoxx 50 najlepiej radzi sobie hiszpański Inditex oraz niemiecka spółka energetyczna E.ON.

Po danych o bezrobociu z Wielkiej Brytanii, indeks FTSE100 zyskuje niespełna procent na wartości.

Oprócz decyzji Fed, w środę na rynku pojawią się inne dane makroekonomiczne z USA. Na 14:30 zaplanowano publikację indeksu NY Empire State, pokazującego nastroje sektora przemysłowego z rejonu Nowego Jorku, a o 15:15 odczyt produkcji przemysłowej za maj. Z kolei o 16:30 pojawi się odczyt cotygodniowej zmiany zapasów paliw, który tradycyjnie jest ważny dla inwestorów z rynku surowcowego.

_ _Aktualizacja: 10:33

Rynek akcji odpoczywa od spadków

Przemysław Ławrowski

Po czterech sesjach z rzędu, na warszawską giełdę zawitały wzrosty. Zielony kolor widać nie tylko na GPW, ale także na pozostałych europejskich parkietach. Przewaga eurosceptyków w sondażach przyszłotygodniowego referendum w Wielkiej Brytanii została już przez inwestorów zdyskontowana.

Trzeba jednak przyznać, że wzrost WIG20 wypada skromnie w porównaniu z tym, co obserwujemy na innych parkietach. Ponad 1 procent zyskuje już francuski CAC, szwajcarski SMI, włoski FTSE-MIB i hiszpański IBEX.

O około 0,9 procent idzie w górę brytyjski FTSE100. To właśnie wydarzenia mające miejsce w Wielkiej Brytanii obok Fed, są w środę najpilniej obserwowane przez inwestorów. O 10:30 na Wyspach opublikowano dane dotyczące bezrobocia. Wyniosło ono 5 procent, wobec prognozowanego poziom 5,1 procent.

Wydarzenia dotyczące Brexitu nie straszą dziś inwestorów, tak jak to miało miejsce wcześniej. Rynek bowiem zdyskontował fakt przewagi w sondażach zwolenników wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.

Na godzinę 11:00 zaplanowano odczyt bilansu handlowego ze strefy euro. Dane te nie wpłyną znacznie na notowania europejskich indeksów, gdyż inwestorzy wstrzymają się przed podejmowaniem ważnych decyzji inwestycyjnych do momentu publikacji decyzji Fed.

_ _Aktualizacja: 7:51

Fed odwróci uwagę rynku od Brexitu

Przemysław Ławrowski

Uwagę inwestorów od Brexitu może na chwilę odwrócić sprawa decyzji amerykańskiego Fedu, którą poznamy w środę wieczorem. Wprawdzie na reakcje giełd europejskich będziemy musieli poczekać do czwartku, ale Wall Street oraz rynek walutowy zdyskontuje nowe informacje od razu.

We wtorek indeks WIG20 tracił na wartości już czwartą sesję z rzędu. Wskaźnik blue chipów powoli zbliża się do ważnego poziomu wsparcia o wartości, najpierw 1750 punktów, a następnie 1730 punktów. Kluczowa dla ostatnich spadków była kwestia referendum w Wielkiej Brytanii w sprawie Brexitu.

W środę uwagę inwestorów odwrócą wydarzenia ze Stanów Zjednoczonych. Po wielu tygodniach spekulacji rynek pozna dziś decyzję Fed w sprawie stóp procentowych. Jednakże, wbrew wcześniejszym przewidywaniom, amerykański bank centralny prawdopodobnie wstrzyma na razie dalsze podwyżki kosztu kapitału.

Pod koniec maja szefowa Fed wskazywała, że podwyżka stóp procentowych w nieodległym terminie byłaby właściwa, jednakże postrzeganie to zmieniły ostatnie dane z rynku pracy. Według Departamentu Pracy zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wzrosło zaledwie o 38 tys., wobec prognozowanych 161 tys. To najgorszy wynik od 2011 roku. Sytuacji nie poprawił dobry odczyt dotyczący stopy bezrobocia.

W środę wieczorem Fed poda również swoje prognoz makroekonomiczne oraz prognozy dotyczące dalszej ścieżki wzrostu stóp procentowych w USA. W marcu bank podał, że przewiduje dwie podwyżki stóp procentowych w tym roku. Prognoza z grudnia ubiegłego roku sugerowała cztery podwyżki.

W przypadku danych makroekonomicznych, Fed w marcu prognozował, że stopa bezrobocia na koniec tego roku wyniesie od 4,6 do 4,8 procent, wzrost gospodarczy może sięgnąć 2,3 procent, a inflacja uplasuje się w przedziale 1-1,6 procent.

Prognozy makroekonomiczne Fed dla gospodarki USA z marca 2016 roku (w %)
Wskaźnik 2016 2017 2018
PKB 2,1 - 2,3 2,0 - 2,3 1,8 - 2,1
stopa bezrobocia 4,6 - 4,8 4,5 - 4,7 4,5 - 5,0
inflacja 1,0 - 1,6 1,7 - 2,0 1,9 - 2,0
źródło: money.pl na podstawie projekcji Fed

W przypadku bezrobocia, w maju górna granica celu Rezerwy Federalnej została osiągnięta. Dynamika wzrost PKB na razie jest nieco mniejsza. Z kolei inflacja w kwietniu wyniosła 1,1 procent rok do roku, a dane o wzroście cen za maj poznamy w czwartek.

Reakcję europejskich rynków na środową decyzję Fed poznamy dopiero w czwartek rano. Szybciej zareaguje Wall Street i dolar. Bardziej gołębie informacje z Fed prawdopodobnie przyczynią się do obniżenia wartości dolara i wzrost amerykański indeksów. W przypadku mocniejszych sygnałów na temat zacieśnienia polityki monetarnej, możemy mieć sytuację odwrotną.

Oprócz danych z USA, rynek pozna dziś również odczyt bezrobocia oraz liczbę zasiłków dla bezrobotnych z Wielkiej Brytanii. To zapewne ponownie podgrzeje atmosferę wokół tematu Brexitu.

Prognozy makroekonomiczne Fed dla gospodarki USA (w %)

Wskaźnik 2016 2017 2018
PKB 2,1 - 2,3 2,0 - 2,3 1,8 - 2,1
stopa bezrobocia 4,6 - 4,8 4,5 - 4,7 4,5 - 5,0
inflacja 1,0 - 1,6 1,7 - 2,0 1,9 - 2,0
źródło: money.pl na podstawie projekcji Fed
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(88)
WYRÓŻNIONE
Gruby odpoczy...
8 lat temu
Fed nie podniesie już NIGDY stóp %. FOREVER. Dlatego zbankrutuje go hiperinflacja i nikt mu nic nie pspzeda za nic nie warte papierki. Tak jak już widzimy po bankrutującej Japonii i strefie euro.
Gruby odpoczy...
8 lat temu
Giełdy muszą jeszcze dużo spaść, żeby dorównać tragicznym danym, jakie cały czas napływają, a nie udawać że na tym rosną.. Dziś to była celowa ustawka bankrutów, zdołowali rynki wczoraj bardzo mocno, żeby wpuścić drobnicę w S-ki i dziś straszyć oczywiście bez żadnego obrotu i dobrać ich wyżej. Musieli wiedzieć jak tragiczne dane dziś będą.
Gruby odpoczy...
8 lat temu
Fed to producent baniek do przekłucia, a nie stymulacji gospodarki długiem, którego nikt nie bierze, bo już zadłużony po dziurki w nosie. Ale to wszystko mu wystrzeli teraz w cenach, dlatego drożeje ropa od wielu miesięcy.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (88)
Etermit z kom...
8 lat temu
[QUOTE] Giełdy: jeden sondaż i akcje w górę. Spadki kiedyś musiały się skończyć [/QUOTE] trudno się z Panem nie zgodzić W20 prawie -2%
mes
8 lat temu
[QUOTE] Spadki kiedyś musiały się skończyć [/QUOTE] Fakt, poniżej zera indeks nie zejdzie,
Gruby odpoczy...
8 lat temu
Jutro luka w dół na otwarciu i jazda bez trzymanki. Fed już jakby w ogóle nie istniał, bo nie kontaktuje z rzeczywistością od dawna. A tragiczne dane każdy widzi. A to przecież wynik ich działań, a raczej ich braku, bo inflacja szaleje, szok naftowy każdy widzi i dalsze utrzymywanie stóp blisko zera ten krach tylko pogłębia, bo likwiduje oszczędności, inwestycje, miejsca pracy i wzrost, pchając wszystko w czarną dziurę. I nie potrafią wyciągnąć z tego żadnych wniosków idąc w zaparte. The Game Is Over.
Gruby odpoczy...
8 lat temu
Jutro faktyczne zakończenie starej serii, jak zwykle wcześniej, więc będzie ciekawie, bo zlikwidować 45.664 kontraktów przy kompletnym braku kupujących, to zadanie niewykonalne.
Gruby odpoczy...
8 lat temu
Wszystko dobrze wyreżyserowane, wczoraj potężne spadki, dziś nagle już w ogóle nikt tego nie pamięta, jakby w ogóle ich nie było, już pełna hossa, jak na innej planecie. A tragiczne dane w ogóle jakby nie istniały. Do czego doprowadzili szulernie, to świat nie widział. A wszystko tylko po to, żeby podrzucić rosnące rekordowe straty naiwnym, w tym celowym zamieszaniu i ciągłej kakofonii medialnej kompletnie oderwanej od tego co się naprawdę dzieje. Oczywiście rynek nie da się na te sztuczki nabrać i wywala ile wlezie.
...
Następna strona