Rosja wciela okrutną doktrynę. Ukraińcy się szykują
Ukraina przyspiesza przygotowania do kolejnego etapu wojny. Kijów nie ma wątpliwości, że następnym ruchem Putina będzie powrót do niszczenia infrastruktury energetycznej kraju. Masowo kupuje generatory i sukcesywnie naprawia i zabezpiecza sieci oraz elektrownie, gromadzi też gaz i węgiel.
- Przygotujcie generatory prądu, kto może niech go kupi przed zimą - apelował do społeczeństwa Wołodymyr Kurytkyj, prezes zarządu państwowego ukraińskiego operatora Ukrenergo, podczas konferencji prasowej w Charkowie w ostatnich dniach lipca.
Ukraina szykuje się do kolejnego etapu wojny. Kijów nie ma wątpliwości, że Rosja wróci do niszczenia infrastruktury energetycznej kraju, gdy tylko skończy się lato i zrobi się chłodniej.
Ostrzegał przed tym również prezydent Wołodymyr Zełenski podczas swojej wizyty w mieście Iwano-Frankiwsk w zachodniej Ukrainie.
Jest jasne, że jesienią i zimą wróg będzie próbował powtórzyć terror wobec ukraińskiego sektora energetycznego - mówił Zełenski.
Rosja od października 2022 r. do marca 2023 r. prowadziła zmasowane ataki rakietowe na infrastrukturę krytyczną, a przede wszystkim na sieci przesyłowe i elektrownie.
Rosja będzie w dalszym ciągu atakowała infrastrukturę krytyczną Ukrainy ze szczególnym uwzględnieniem energetyki. To realizacja koncepcji gen. Gierasimowa, którą szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej sformułował i wygłosił już w 2019 r. na Uniwersytecie Obrony w Moskwie. Już wtedy zapowiadał, że nowa koncepcja wojny zakłada - równoległe do innych działań wojennych - priorytetowe niszczenie infrastruktury krytycznej - przypomina w rozmowie z money.pl gen. Bogusław Pacek.
Mając tego świadomość, Ukraina gromadzi w podziemnych magazynach gaz. Zapasy wynoszą około 9 mld m sześc., a więc około 30 proc. pojemności magazynów. Według Kamila Lipińskiego, analityka klimatu i energii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), są one w tym momencie wystarczające i ukraiński import tego surowca będzie bardzo niewielki. Naftogaz, ukraińska firma z sektora energetycznego, uruchomił bowiem 11 nowych studni gazu ziemnego, co zwiększa krajowe wydobycie na około 19 mld m sześc. Pokryje więc roczną konsumpcję (ok. 19,7 mld m sześc.).
Ukraina robi również zapasy węgla, które docelowo mają sięgnąć 1,8 mln ton. Wciąż kupowane są generatory prądu, prowadzone są naprawy zniszczonej infrastruktury. Premier Denys Szmyhal jeszcze w ubiegłym miesiącu informował, że stan przygotowań do sezonu grzewczego na Ukrainie osiągnął poziom 60 proc.
Uderzenie w potencjał Ukrainy
Według analiz prowadzonych przez Instytut Badań nad Wojną rosyjska kampania ataków rakietowych poniosła fiasko. Putinowi nie udało się doprowadzić do paraliżu energetycznego kraju i powszechnego blackoutu, ale zniszczenia są poważne.
Ostatniej zimy Rosjanie dość skutecznie niszczyli linie przesyłowe i ważne węzły energetyczne, czego skutkiem były wyłączenia prądu. Nie tylko pogrążające w mroku mieszkańców, ale również powodujące zatrzymanie pracy wielu zakładów produkcyjnych. Ukraińcy to przetrwali, ale poczynione szkody były znaczne - przyznaje w rozmowie z money.pl gen. Pacek.
Według szacunków Sekretariatu Karty Energetycznej (międzynarodowe porozumienie dotyczące kwestii energetycznych - przyp. red.) Rosjanie uszkodzili, zniszczyli i zajęli nawet 25 GW ukraińskich mocy energetycznych. - To niemal połowa potencjału - zauważa Kamil Lipiński z PIE. - Celem stały się przede wszystkim zasilane węglem elektrownie i elektrociepłownie.
6,8 GW ukraińskich mocy wciąż wymaga naprawy - wynika z szacunków Atlantic Council.
W trakcie działań wojennych zostało 45 proc. stacji przesyłowych i znaczna część linii wysokiego napięcia niezbędnych do funkcjonowania sytemu. Wojna utrudniła także rozwój ukraińskich źródeł odnawialnych, niszcząc od 10 do 30 proc. z nich - wylicza ekspert PIE.
Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (program pomocowy stworzony przez ONZ - przyp. red.) oszacował, że do kwietnia 2023 r. szkody infrastruktury energetycznej Ukrainy przekraczały 10 mld dol. i ograniczyły możliwości wytwórcze energii elektrycznej Ukrainy o 61 proc.
Uszczerbkiem dla energetyki Ukrainy i jednocześnie jedną z największych katastrof ekologicznych tej wojny było wysadzenie w czerwcu 2023 r. Kachowskiej Elektrowni Wodnej, której potencjał został ostatecznie utracony.
Wyzwaniem dla Ukrainy pozostanie bezpieczeństwo Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Po wysadzeniu przez Rosjan zapory spadł poziom wody w Zalewie Kachowskim, zasilającym zbiornik wody chłodzącej. To ważne nie tylko dla bezpieczeństwa, ale i ukraińskiej energetyki - przypomina Kamil Lipiński.
Nie brakuje również incydentów związanych z reaktorami atomowymi. Zaporoska atomówka ma moc 5700 MW - to ponad 40 proc. ukraińskiego sektora energetyki jądrowej i ponad 10 proc. wszystkich mocy zainstalowanych na Ukrainie.
Rosja będzie atakować te cele. Działania te są elementem wojny na wyniszczenie. Paraliżują nie tylko możliwości działania kraju, ale również uderzają w jego interesy - ostrzega w rozmowie z money.pl Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych (ISE).
Trzeba też pamiętać, że istotną rolę dla bezpieczeństwa Ukrainy odgrywa import i eksport energii elektrycznej. Od stycznia do sierpnia 2023 r. Ukraina wyeksportowała ponad 2800 GWh i zaimportowała ponad 3200 GWh energii elektrycznej.
Najistotniejszymi partnerami handlowymi Ukrainy w tym obszarze były Węgry oraz Mołdawia. Również UE, w tym Polska, w 2023 r. importowała ponad 240 GWh energii elektrycznej z Ukrainy. Dzięki tym połączeniom Kijów pozyskuje dodatkowe fundusze, które zasilają budżet.
Linie łączące ukraińskie elektrownie jądrowe z Zachodem mogą stać się potencjalnym celem ataków Rosji. Jak zauważa Andrzej Sikora, ataki rosyjskie omijają jednak infrastrukturę gazową, w tym rurociągi. Dlaczego? - Mają one znaczenie dla Rosji, bowiem wciąż przesyła nimi surowce do takich krajów jak Węgry, Czechy czy Słowacja - tłumaczy ekspert ISE.
Rosja chce dokończyć to, co zaczęła zimą
- Obie strony wyciągnęły wnioski z zimowej kampanii - zwraca uwagę gen. Pacek. - Ukraina zgromadziła dziesiątki tysięcy nowoczesnych generatorów prądotwórczych, zabezpieczyła dostarczoną przez Zachód specjalną odzież termiczną i sprzęt pozwalający na bieżące naprawy uszkodzonej energetyki. To przygotowanie Ukrainy pod kątem umiejętności przetrwania jest znaczne - ocenia.
Jak podkreśla generał, kluczowa będzie jednak dobra obrona przeciwlotnicza, pozwalająca na niszczenie pocisków rakietowych i dronów jeszcze przed uderzeniem.
Ukraińcy będą bardziej skuteczni w obronie swoich elektrowni, ważnych węzłów, ale przy zmasowanym ataku nie da się obronić każdej linii przesyłowej. Koszty obrony przeciwlotniczej są bardzo wysokie. Straty są nieuniknione - uważa nasz rozmówca.
Niewątpliwie jednak Putin będzie próbował dokończyć to, co zaczął zimą. Jak podkreśla gen. Pacek, także Rosja również wyciągnęła wnioski i przeanalizowała obronę Ukrainy.
- Należy zakładać, że będą bardziej skutecznie razić kluczowe cele. Mając do dyspozycji irańskie drony Shahed, wyrzutnie rakiet czy nawet zwykłą artylerię, będą dążyli zimą do zdławienia Ukrainy - uważa gen. Bogusław Pacek.
- Przewiduję, że po zakończonej kontrofensywie zacznie się bardzo trudny okres dla Ukrainy. To będzie ciężka zima - konkluduje.
Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl