Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Ropa naftowa zdrożała blisko 5 procent. Efekt Trumpa i strajków

10
Podziel się:

Jeszcze w piątek baryłka ropy na giełdzie w Londynie kosztowała 39 dolarów. Teraz cena przekracza 41 dolarów. Eksperci tłumaczą to lepszymi informacjami dotyczącymi zdrowia prezydenta USA. Nie bez znaczenia są też informacje o zamknięciu kilku pól naftowych w Norwegii.

Ropa naftowa zdrożała blisko 5 procent. Efekt Trumpa i strajków
Donald Trump ma COVID-19, ale czuje się dobrze. Inwestorzy też w związku z tym poczuli się pewniej. (PAP/EPA, PAP/EPA/CHRIS KLEPONIS / POOL, CHRIS KLEPONIS / POOL)

Końcówka ubiegłego tygodnia na rynku ropy naftowej była nerwowa. W piątek cena baryłki na giełdzie w Londynie spadła z 41 do 39 dolarów. Tłumaczono to m.in. informacjami o zakażeniu prezydenta USA koronawirusem.

W poniedziałek od rana widać było przeciwny ruch. Ceny ropy z godziny na godzinę szły w górę, a po godzinie 16:00 straty z piątku zostały odrobione i to z nawiązką. Baryłka jest obecnie wyceniana na około 41,3 dolara. To oznacza bardzo mocny dzienny wzrost notowań - o ponad 5 proc.

- Na razie ten ruch należy traktować bardziej jako odreagowanie po zniżkach niż jako zapowiedź trwalszego odbicia - ocenia Dorota Sierakowska, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.

Zobacz także: Żółte i czerwone strefy. Firmy mają problem

 Polepszenie nastrojów na rynku ropy naftowej tłumaczy w dużej mierze wzrostem akceptacji ryzyka wśród globalnych inwestorów na początku tego tygodnia. Dlaczego? Donald Trump ma COVID-19, ale czuje się dobrze. Inwestorzy też w związku z tym poczuli się pewniej.

- Informacje o stabilnym stanie zdrowia Donalda Trumpa przełożyły się na ruchy wzrostowe na wielu indeksach, co jednak nie zmienia faktu, że ten czynnik prawdopodobnie pozostanie ważny także w kolejnych dniach w kontekście podejścia inwestorów do ryzyka na światowych rynkach - wskazuje.

Warto też zwrócić uwagę na dużego europejskiego gracza na rynku ropy. Z Norwegii płyną informacje na temat strajku pracowników platform naftowych. 30 września rozpoczął się protest, który na początku nie wpływał istotnie na produkcję ropy w Norwegii, jednak już teraz pojawiły się informacje o zamknięciu wydobycia na czterech polach naftowych przez firmę Equinor.

Jak przekładają się tego typu informacje na cenę ropy? Im mniej produkcji, tym mniej surowca, a to pretekst do podwyżki notowań.

Strajk pracowników sektora naftowego w Norwegii może doprowadzić do cięcia produkcji ropy w tym kraju o 330 tysięcy baryłek dziennie. A to 8 proc. krajowej produkcji.

- To sporo, ale nie na tyle dużo, aby realnie wpłynąć na sytuację na globalnym rynku ropy, gdzie w ostatnim czasie produkcja ropy naftowej rosła. O ile więc strajk nie będzie się znacząco przedłużał, jego wpływ na ceny ropy naftowej będzie znikomy - uspokaja Sierakowska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
wiadomości
surowce
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(10)
Jamicz
4 lata temu
Pozamykajmy wszystkie polskie kopalnie węgla. Będziemy płacić jak za złoto , za ropę, gaz i paliwo do elektrowni atomowych...
qw
4 lata temu
u nas zdrozeje o 2zł/L
motormaniak
4 lata temu
rok 2008 baryła ropy po 145 $ , dólar po 4 zł a paliwo na naszych stacjach po 5,80 i potworny jazgot, Dziś dólar 3,80 a ropka po 40 $ a paliwo niewiele tansze niż wtedy...... kto kogo robi tu w bambuko?
Xd
4 lata temu
RŻNIE nas państwo przy każdej okazji i bez okazji !!!!!!!! Od zawsze !!!!!!!!!!!!!!!
Ole
4 lata temu
Na stacjach nie zdążyły stanieć i już drożeją. Tak to u nas doją!