Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają już piątą sesję z rzędu. W Wiedniu zbierają się ministrowie ropy z OPEC, aby określić założenia polityki paliwowej kartelu w najbliższych miesiącach.
Ministrowie ropy z Organizacji Państw Eksporterów Ropy Naftowej (OPEC) omówią podczas czwartkowego spotkania w Wiedniu sprawę możliwego zamrożenia dostaw ropy.
Analitycy oceniają, że nie dojdzie do podpisania porozumienia o zmniejszeniu dostaw ropy, bo Arabia Saudyjska, najważniejszy gracz w OPEC, nie zgodzi się na cięcie produkcji swojej ropy, jeśli takiego ruchu nie wykona też Iran.
- Jest takie powszechne oczekiwanie, że nie będzie zmian w strategii OPEC - mówi Ric Spooner, główny analityk w CMC Markets w Sydney. - Nie ma logicznego powodu, aby główni gracze na rynku ropy, jak Saudyjczycy, zmienili kierunek swojego działania, zwłaszcza teraz, gdy wydaje się, że ich strategia zaczyna działać - dodaje.
Mimo wzrostu wydobycia w krajach Bliskiego Wschodu OPEC okazuje się, że produkcja całej grupy pozostaje w tym roku na prawie niezmienionym poziomie, obecnie 32,5 mln baryłek dziennie. Nigeria, Libia i Wenezuela zredukowały pracę swoich platform wydobywczych.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na lipiec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 48,95 dolarów, po zniżce o 6 centów.
Brent w dostawach na lipiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 10 centów i jest wyceniana po 49,82 dolarów za baryłkę.
Tymczasem w środę niezależny Amerykański Instytut Paliw (API) podał, że w ubiegłym tygodniu zapasy ropy w USA wzrosły o 2,35 mln baryłek.
W czwartek, o 16.30, swoje wyliczenia o zapasach paliw w USA poda oficjalnie Departament Energii (DoE).
W środę ropa na giełdzie NYMEX staniała o 9 centów do 49,01 USD za baryłkę. W ciągu poprzednich czterech sesji straciła łącznie 1,1 proc.