10 mln zł na promocję lotniska w Radomiu. "Pasażera tam nie ma"
Polskie Porty Lotnicze chcą wydać 10 mln zł na "usługę marketingową", która ma pomóc lotnisku Warszawa-Radom. Zbudowane za 880 mln zł od dwóch lat świeci pustkami. Są dni, kiedy nie ląduje tam ani jeden samolot. Od początku funkcjonowania odprawiło łącznie zaledwie 230 tys. pasażerów.
- Jeżeli musimy dopłacać do pasażera jakiejkolwiek linii czy dla biura podróży, to oznacza, że tam po prostu tego pasażera nie ma - stwierdził Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, w rozmowie z TVN24.
Polskie Porty Lotnicze rozstrzygają przetarg na tzw. usługę marketingową dla Lotniska Warszawa-Radom. Chętnych na zamówienie o wartości 10 mln zł było pięć podmiotów. Zgłosiło się pięć biur podróży oraz dwóch przewoźników - Wizz Air i Polskie Linie Lotnicze LOT. Obie linie lotnicze już dziś realizują połączenia z radomskiego lotniska.
Narodowy przewoźnik w ramach siatki połączeń rozkładowych lata do Rzymu, a od połowy czerwca poleci też do Barcelony i Prewezy. Z kolei Wizz Air oferuje jedną trasę - do Larnaki na Cyprze. Zarówno Rzym, jak i Larnaka oraz Barcelona, są kierunkami turystycznymi. W ofercie radomskiego portu nie ma i dotychczas nie było kierunków emigracyjnych - Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemiec, Niderlandów czy Norwegii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Lotniska nie mogą na nich zarabiać". Ekspert o filozofii tanich linii lotniczych
Właściciel lotniska w Radomiu zamawia "usługę marketingową"
Zamówienie na usługę marketingową obejmuje m.in. kampanie w internecie i mediach tradycyjnych, marketing on-line, organizację wydarzeń promocyjnych i opracowywanie materiałów reklamowych. Działania mają objąć takie rynki jak Albania, Cypr, Czarnogóra, Egipt, Grecja, Hiszpania, Norwegia, Turcja i Włochy.
Od otwarcia pod koniec kwietnia 2023 r. radomski port lotniczy obsłużył łącznie około 230 tys. pasażerów. Inwestycja powstała za kwotę 880 mln zł w miejscu lotniska-bankruta. Działający tam wcześniej przez zaledwie kilka lat port Radom-Sadków został zamknięty i sprzedany przez miejscowy samorząd. Polskie Porty Lotnicze zostały nowym właścicielem i zbudowały tam nowe, większe lotnisko niemal od zera. Była to inicjatywa polityków Prawa i Sprawiedliwości. Oficjalnie "ojcem" przedsięwzięcia został poseł PiS Marek Suski.
Radomskie lotnisko powstało jako port komplementarny dla stołecznego Lotniska Chopina. Miało przyciągnąć tanich przewoźników i czartery, aby zwolnić więcej miejsca na Okęciu dla Polskich Linii Lotniczych LOT i ich planów budowy tam swojego hubu.
Lotnisko w Radomiu ze stratą. Dziesiątki milionów złotych
Jak wyliczał Maciej Lasek, wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. CPK, od otwarcia do jesieni 2024 r. port lotniczy Warszawa-Radom przyniósł już ponad 60 mln zł straty.
- To piękny, książkowy wręcz przykład nowoczesnej infrastruktury lotniskowej. Ale zbudowanej w niewłaściwym miejscu - mówił o porcie Warszawa-Radom Adam Sanocki, wiceprezes Polskich Portów Lotniczych. Państwowa spółka, która jest właścicielem tego lotniska, deklaruje, że robi wszystko, aby pojawił się tam ruch.
Przypomnijmy, że przyjmuje się, że próg rentowności dla lotniska regionalnego to co najmniej 2 mln pasażerów rocznie. Pod koniec 2021 r. były dziś wiceprezes PPL Stefan Świątkowski w rozmowie z fly4free.pl zapowiadał, że radomskie lotnisko ma osiągnąć liczbę 1 mln pasażerów w ciągu 2-3 lat od otwarcia, czyli nawet w 2025 r.