Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|

63 mld euro dla Polski. Rząd chwali się sukcesem. "Przecież żadnych negocjacji nie było"

448
Podziel się:

Unia Europejska szykuje worek z pieniędzmi. Do Polski w ramach grantów i pożyczek ma trafić aż 63 mld euro. Rząd mówi o wielkim sukcesie osiągniętym "twardą polityką negocjacyjną". Eksperci przypominają, że negocjacje dopiero się rozpoczną, a to z czym mamy do czynienia, to zaledwie propozycja, która ma kilku wrogów.

63 mld euro dla Polski. Rząd chwali się sukcesem. "Przecież żadnych negocjacji nie było"
(PAP)

Komisja Europejska zaproponowała gigantyczne pieniądze dla Polski w ramach tzw. funduszu odbudowy. W bezzwrotnych grantach i pożyczkach ma trafić do naszego kraju łącznie ok. 63 mld euro. Poinformowali o tym podczas wspólnej konferencji prezydent i premier.

- Kryzys, który nadchodzi, jest porównywalny z największymi, które dotąd dotykały Europę i świat. Wychodząc z kryzysu powinniśmy podążać drogą wielkich inwestycji - powiedział Andrzej Duda.

Z kolei Premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że w cieniu pandemii toczyły się trudne negocjacje dotyczące funduszu odbudowy.

- W pełni zgadzam się z tym, że Europa musi wymyślić się na nowo. Te miliardy to dodatkowy zastrzyk optymizmu. Jest to efekt twardej polityki negocjacyjnej – podkreślił.

Zobacz także: Obejrzyj: Czy kopalnie będą likwidowane? Wiceminister kluczy

- To jest propozycja Komisji, która dopiero będzie przedmiotem negocjacji. Rozumiem, że po tym, jak ostatnio premier twierdził, że nie dostajemy z Unii nic poza ładniejszymi chodnikami, teraz cieszy się, że jednak pieniądze będą, a jednocześnie woli nie przyznać, że to jakakolwiek zasługa Unii – mówi money.pl ekonomista, prof. Witold Orłowski.

Jak zauważa, propozycja Komisji jest rozwinięciem koncepcji niemiecko-francuskiej. Pomysł ten ma jednak wielu przeciwników w Europie, m.in. Holandię, Szwecję czy Austrię, co oznacza, że całą Wspólnotę czekają trudne rozmowy.

- Dlatego mówienie o sukcesie negocjacji, gdy się jeszcze nie rozpoczęły, jest nieporozumieniem – puentuje prof. Orłowski.

- Obecność Dudy wskazuje na aspekt PR-owy. Zbliżają się wybory, trzeba pokazać, że udało się załatwić jakieś pieniądze. Tymczasem nie mam żadnych dowód na obecność prezydenta Dudy, jego ministrów czy w ogóle polskiej dyplomacji – komentuje ekonomista Marek Zuber.

Nasz rozmówca zwraca uwagę na jeszcze inny aspekt. Chodzi o cel zebrania środków w ramach funduszu pomocowego. Pieniądze te mają iść na wsparcie dla wszystkich krajów, które zostały poszkodowane w wyniku epidemii koronawirusa. W tej sytuacji ciężko mówić o negocjacjach, rywalizacji czy sukcesach.

- Największymi beneficjentami tego funduszu będą Włochy i Hiszpania, więc tym bardziej nie wiem, gdzie tu jest element sukcesu. Nie pamiętam, aby było jakiekolwiek państwo które odmówiłoby pomocy. Choć nie wszyscy zgadzają się co do sposobu zapewnienia tej pomocy. Pamiętajmy, że pieniądze mają pochodzić z emisji obligacji, których gwarantem mają być kraje unijne – przyznaje Zuber.

Środki, które Komisja Europejska proponuje Polsce, rozkładają się na 37,69 mld euro w grantach, a 25,1 mld euro w pożyczkach. Łącznie fundusz dla państw członkowskich ma opiewać na kwotę 750 mld euro.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(448)
Emeryt.
4 lata temu
Ciemny lud to kupi. Coś,co niejako jest przyznawane "z urzędu" PiS oczywiście otrąbia jako swój sukces!!!
Blazej
4 lata temu
Brawo rzad, pieniadze te na pewno beda uzyte w wrocenia do normalnosci dla Polski, o to przeciez chodzilo.
brat w wierze
4 lata temu
Brawo Premier! Wyrazy poparcia! #447 #DUDA2020
bv
4 lata temu
A teraz Bruksela sprawdzi praworządność w Polsce i betnie dotacje bez negocjacjii!
Skynet
4 lata temu
Mają się czym dzielić pisowskie złodzieje !!! Ile na początek dl firmy Szumowskiego ???
...
Następna strona