Poza budżet rząd PiS wypchnął już setki miliardów złotych. Paweł Wojciechowski, były minister finansów, a obecnie przewodniczący Rady Programowej Instytutu Finansów Publicznych przekonywał w programie Money.pl, że takie postępowanie rodzi dwa problemy. Jeden to niegospodarność, bo koszty obsługi długu w funduszach pozabudżetowych są droższe od obligacji skarbowych o ok. 1 mld zł. Drugi kłopot, to że są to "pieniądze na telefon". Premier mailem może dowolnie zmienić plan wydatkowy takiego funduszu i nikt nie ma nad tym kontroli. - W funduszu covidowym w BGK nie ma już covid-a. Są za to np. wydatki na szefa kancelarii premiera w postaci 80 mln zł. Co to są za pieniądze? Na co są wydawane? Tego nie wiemy. Być może po naszym programie je skreślą - argumentował Wojciechowski.