Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

"Afera Piepera". Ważny stołek dla kolegi von der Leyen. Spór się zaostrza

13
Podziel się:

Europoseł Markus Pieper, partyjny kolega szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, ma zostać pełnomocnikiem KE ds. małych i średnich przedsiębiorstw. Zdobył posadę, choć w rekrutacji wypadł gorzej od dwóch kontrkandydatek. W czwartek za cofnięciem tej nominacji zagłosował europarlament.

"Afera Piepera". Ważny stołek dla kolegi von der Leyen. Spór się zaostrza
"Afera Piepera". Ważny stołek dla kolegi Ursuli von der Leyen. Spór się zaostrza (NurPhoto via Getty Images, STR)

W Brukseli nie milkną echa tzw. afery Piepera. Europoseł z CDU (do której należy też Ursula von der Leyen) został nominowany na prominentne stanowisko jeszcze w styczniu. O sprawie zrobiło się głośno, kiedy do mediów wyciekła informacja, że podczas rekrutacji Pieper wypadł gorzej od dwóch kontrkandydatek, a i tak otrzymał stanowisko.

W czwartek Parlament Europejski zagłosował za absolutorium budżetowym dla Komisji Europejskiej za 2022 r., w którym znalazła się też poprawka Zielonych ws. odwołania nominacji dla Piepera. Za unieważnieniem podpisanej już przez Piepera umowy i rozpoczęciem "prawdziwie przejrzystego i otwartego procesu rekrutacji" opowiedziało się 382 eurodeputowanych, przeciwko było 144, a 80 wstrzymało się od głosu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Król UE" wyrasta na lidera regionu? "To polityk większego formatu"

Komisja zdania nie zmieni

"Zdecydowana większość dla naszej poprawki ws. powołania Markusa Piepera. Wzywamy Komisję do naprawienia sytuacji" - napisał w serwisie X niemiecki europoseł Zielonych Daniel Freund, jeden z inicjatorów głosowania. Mimo to Komisja Europejska zapowiedziała, że nie zamierza odwoływać Piepera ze stanowiska. - Wszystkie procedury w procesie rekrutacji kandydata zostały odpowiednio dochowane - powiedział w czwartek podczas spotkania z dziennikarzami rzecznik KE Eric Mamer.

Jak dodał, KE "jak co roku" odpowie europarlamentowi na wyniki jego głosowania w sprawie absolutorium, które ogólnie były pozytywne dla Komisji, ale nie zamierza "reagować na poszczególne poprawki". "Parlament Europejski ma prawo głosu, ale my mamy prawo do naszej instytucjonalnej autonomii" - powiedział Mamer, podkreślając, że każda instytucja jest odpowiedzialna za własny proces rekrutacyjny.

Markus Pieper miał podpisać czteroletni kontrakt z Komisją Europejską 31 marca, czyli w niedzielę wielkanocną. Stanowisko obejmie natomiast 16 kwietnia i - jak podkreślił rzecznik KE - "nic się w tej kwestii nie zmieni".

Spór trwa od lutego

Jeszcze w lutym list w ten sprawie do szefowej KE wystosowała grupa europosłów, m.in. Daniel Freund. Pismo pozostało jednak bez odpowiedzi. Z kolei w marcu wyjaśnień odnośnie przejrzystości i bezstronności wyboru Piepera zażądało od Ursuli von der Leyen czterech komisarzy, w tym szef unijnej dyplomacji Josep Borrell, komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton, komisarz UE ds. gospodarki Paolo Gentiloni i komisarz UE ds. pracy i spraw socjalnych Nicolas Schmit - ten ostatni jest kandydatem socjaldemokratów na fotel szefa KE.

Temat został też poruszony na cotygodniowym spotkaniu komisarzy w środę. Chociaż Komisja Europejska odmówiła komentowania "wewnętrznych rozmów", wiadomo już, że w środowym spotkaniu wzięło udział tylko dwóch sygnatariuszy listu, czyli Borrell i Breton. To właśnie oni - razem z komisarz UE ds. spójności Elisą Ferreirą - mieli podjąć temat. Jak jednak poinformował portal Politico, pozostali komisarze - a zwłaszcza ci, którzy podobnie jak szefowa KE należą do Europejskiej Partii Ludowej - mieli stanąć w obronie von der Leyen i bronić nominacji Piepera.

Krytycy zarzucają Pieperowi nie tylko nieprzejrzyste okoliczności nominacji, ale wytykają również to, że nigdy publicznie nie wypowiadał się w żadnym innym języku niż jego ojczysty niemiecki, co może być przeszkodą w kontaktach z przedsiębiorcami z innych krajów niż Niemcy i Austria.

Punktują też, że Pieper podpisał umowę z KE w niedzielę wielkanocną. - To raczej niespotykane, że konserwatywni politycy podpisują umowy o pracę w święta - komentował jeszcze przed czwartkowym głosowaniem w europarlamencie Daniel Freund.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(13)
Stara baba
2 tyg. temu
Ta instytucja jest niepotrzebna,szkodliwa i sprostytuowana politycznie. Ludzie powinni myśleć i patrzeć co ta organizacja robi z Europą i dać dotychczasowym kacykom i funkcjonariuszom czerwoną kartkę. Niestety zachód śpi , ludzie jeszcze nie zdają sobie sprawy, z tego że rządzący,chcą z Europy zrobić rezerwat. Szaleńcy i przekupni degeneraci mają władzę ale nie posiadają moralności. Bezprawie tej organizacji i brudne interesy porażają. Ludzie, obudźcie swoje krytyczne myślenie. Unia poparła szaleństwa narzucane przez cynicznych graczy i zniszczenie naszego kontynentu,a teraz również zbrodnie na narodzie i państwie palestyńskim . Jeśli przyłączymy się do zbrodni, na jakie pozwala Unia Żydom, wobec Palestyńskich obywateli, to niczym się nie różnimy od oprawców,krew niewinnych dzieci mordowanych masowo i systematycznie będzie naszą winą,bo popieramy taką politykę, niehumanitarne działania mające znamiona zbrodni ludobojstwa. Dokonuje się ofiarą całopalenia na narodzie Palestyny.Ja nie zgadzam się na zbrodnie okupantów Palestyny i na programowe niszczenie tego narodu. UE jest niestety orędownikiem okupacji i działań Izraela. Wstyd mi że jestem Europejką ,rozpacz,co ci zepsuci eurokraci wyprawiaja?!!! Nie zgadzam się, jako obywatelka Europy, na popieranie mordu panstwa i narodu palestyńskiego.
Byczek
3 tyg. temu
Do dymisji. Unia państwo w państwie.
Ula z ula
3 tyg. temu
Znam pewną przewodniczącą,która wypadła dużo gorzej od kontrkandydatów,a i tak otrzymała bardzo wysokie stanowisko.
rumfzeiss
3 tyg. temu
czyli tak jak u nas... jak panowie w skórzanych kurtkach przejmują instytucje... to według Ursuli to naprawa demokracji...
otóż
3 tyg. temu
Władza wykonawcza, która nie jest wybierana bezpośrednio w wyborach powszechnych, tylko pośrednio przez polityków, to zawsze jest oaza dla korupcji bo nie ponosi odpowiedzialności przed społeczeństwem. W USA Prezydent jest wybierany w wyborach i jest to znacznie lepszy system weryfikacji polityków. Prezydent musi dbać o wyborców, a o kogo dla szef KE? O lobbystów.