Berlin chce podbić kolejną branżę. Padła kosmiczna kwota
Niemcy zdecydowały się na masywne inwestycje w sektor kosmiczny, podczas gdy Francja, borykająca się z ograniczeniami budżetowymi, nie jest w stanie nadążyć za tym wyścigiem. Berlin przeznaczył 35 mld euro na wojskowe projekty kosmiczne, zarówno defensywne, jak i ofensywne, które mają zostać zrealizowane do 2030 roku. Niemiecki minister obrony Boris Pistorius ogłosił tę decyzję pod koniec września.
Planowana przez Niemcy konstelacja satelitarna może stanowić zagrożenie dla europejskiego programu IRIS², który jest jednym z najbardziej ambitnych przedsięwzięć Komisji Europejskiej w dziedzinie kosmicznej i cieszy się silnym poparciem Francji.
Niemieckie plany nawiązują do ambicji przedstawionych przez Francję w strategii kosmicznej z lipca 2019 roku, zaprezentowanej przez ówczesną minister sił zbrojnych Florence Parly.
Biznes na franczyzie. Mówi, na ile może liczyć franczyzobiorca
Francja próbuje ograniczyć straty na konferencji ESA
Paryż znalazł się w trudnej sytuacji, nie mogąc dorównać finansowo Berlinom w wyścigu o pozycję lidera europejskiego sektora kosmicznego. Francja zamierza minimalizować skutki tej dysproporcji podczas zbliżającej się konferencji ministerialnej Agencji Spatialnej Europejskiej.
Oba kraje traktują sektor kosmiczny jako priorytet, jednak różnica w podejściu finansowym jest znacząca. Niemcy dysponują znacznie większymi środkami na realizację swoich ambicji w przestrzeni kosmicznej, co stawia Francję w niekorzystnej pozycji konkurencyjnej.
Sytuacja ta oznacza, że Francja nie będzie już mogła rywalizować z Niemcami w tej samej kategorii wagowej w dziedzinie technologii kosmicznych.