Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Chciał sprzedać mieszkanie, ale notariusz go zaskoczył. Dotyczy to tysięcy osób

115
Podziel się:

Szybko znalazłem kupca, wypowiedziałem umowę najmu mojemu lokatorowi. Okazało się, że nie mogę zamknąć transakcji sprzedaży - opowiada "Rzeczpospolitej" właściciel jednego z mieszkań w kamienicy na al. Waszyngtona w Warszawie. Jak się okazało, to warszawski ratusz ma prawo pierwokupu, bo mowa o terenie rewitalizacji. W podobnej sytuacji są setki tysięcy posiadaczy nieruchomości w Polsce.

Chciał sprzedać mieszkanie, ale notariusz go zaskoczył. Dotyczy to tysięcy osób
Prawo pierwokupu nieruchomości położonych na tzw. obszarze rewitalizacji przysługuje gminom - informuje "Rz". Zdjęcie ilustracyjne (Licencjodawca, ZOFIA BAZAK)

Mieszkanie, które chciał sprzedać czytelnik "Rz", znajduje się w budynku z 1932 r. na Pradze-Południe, w którym miasto ma 39 proc. udziałów. Należy do niego łącznie siedem lokali, w tym jeden użytkowy. 11 mieszkań jest w rękach prywatnych właścicieli. Kluczowe jest jednak to, że budynek stoi na obszarze przeznaczonym do rewitalizacji.

W kancelarii notarialnej usłyszałem, że prawo pierwokupu mojego mieszkania przysługuje miastu. Nie miałem o tym pojęcia. Do ratusza została wysłana warunkowa umowa sprzedaży. Poprosiłem też o zaświadczenie, że miasto rezygnuje z prawa pierwokupu. Na dokument czekałem dość długo - opowiada właściciel mieszkania przy al. Waszyngtona 57 w stolicy.

Mężczyzna dodaje, że sporo stracił na niespodziewanie utrudnionej operacji sprzedaży. Mieszkanie kupił na kredyt, więc musiał zapłacić kolejną ratę. Wcześniej pozbył się najemcy, więc nie dostał czynszu. - Bałem się też, że stracę kupca, że się wycofa. Miasto nie chciało mojego mieszkania, więc sprawę udało się w końcu zamknąć - mówi.

Lepiej sprawdź, komu możesz sprzedać swoje mieszkanie

Przepisy, o których właściciel mieszkania przy al. Waszyngtona nie wiedział, znajdują się w ustawie z 1997 r. o gospodarce nieruchomościami oraz ustawie z 2015 r. o rewitalizacji. Dają one prawo gminom pierwokupu nieruchomości na tzw. obszarze zdegradowanym i obszarze rewitalizacji. Pod warunkiem że miasta zatwierdziły to uchwałami.

W przypadku Warszawy obszar rewitalizacji ma ok. 2535 ha, co stanowi ok. 5 proc. powierzchni stolicy. Zamieszkuje go ok. 156 tys. osób - przekazała "Rz" Marlena Salwowska ze stołecznego ratusza. W Łodzi natomiast obszar rewitalizacji objęty prawem pierwokupu to 1783 ha. Znajduje się tam ponad 16 tys. budynków.

Co może zrobić właściciel nieruchomości na obszarze, na którym gminie przysługuje prawo pierwokupu?

Procedura jest taka: notariusz ocenia, czy nieruchomość podlega prawu pierwokupu. Sporządza warunkową umowę sprzedaży, którą przesyła do miasta, aby umożliwić mu pierwokup - pisze "Rz". Później gmina decyduje, czy z prawa chce skorzystać.
Zobacz także: Ceny mieszkań w dół. "Wszystko zależy od tego, jak długo potrwa problem z kredytami"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(115)
Anna W
2 lata temu
Miasto ma prawo pierwokupu, ale żeby z niego skorzystać musi zapłacić cenę, za jaką zostało uzgodnione w umowie warunkowej przedwstępnej, jeśli się nie zdecyduje kupujący może podejść do zakupu po 30 dniach od informacji, która wysyła notariusz do miasta.
Lokator
2 lata temu
Te mieszkania wykupywane za złotówkę stały się zmorą kupujących. Często i gęsto dopiero przy chęci sprzedaży okazywało się że są nieuregulowane grunty. Jednocześnie wartość nieruchomości spadała, bo banki nie chciałby udzielać kredytów. Ja musiałem 30% zejść z ceny, a i tak miałem problem ze znalezieniem kupca.
bogu
2 lata temu
Każdy normalny człowiek o tym wie.
PRAWDA
2 lata temu
Notariusz zarabiaja za duzo przy kazdej transakcji sprzedazy mieszkania czy gruntu Stawki powinny byc obnizone
Manus
2 lata temu
A wystarczyło przeczytać akt notarialny i było by wszystko jasne i bez sensacji. Czy to problem ?
...
Następna strona