Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Kazimierski
|
aktualizacja

Czy opłaca się kupić obligacje skarbowe?

15
Podziel się:

W maju sprzedaż obligacji skarbowych przekroczyła 2,3 mld zł, a największą popularnością wśród Polaków cieszyły się obligacje czteroletnie. Sprawdziliśmy, jak oprocentowane są obligacje i które z nich ochronią nasze oszczędności przed inflacją.

Czy opłaca się kupić obligacje skarbowe?
Warto pamiętać, że obligacje indeksowane inflacją w pierwszym roku nie ochronią naszych oszczędności przed inflacją (Adobe Stock, Adam Machocki)

Obligacje Skarbu Państwa to – oprócz depozytów oferowanych przez banki – jedne z bardziej popularnych sposobów na oszczędzanie. Z informacji opublikowanych przez Ministerstwo Finansów wynika, że w maju 2022 r. Polacy kupili obligacje skarbowe o wartości 2 353 mln zł. W ofercie obecnie jest osiem rodzajów obligacji: od trzymiesięcznych do dwunastoletnich.

Obligacje skarbowe – oprocentowanie

Pod kątem oprocentowania obligacje skarbowe można podzielić na trzy kategorie:

  • zmiennoprocentowe (roczne, dwuletnie i trzyletnie),
  • stałoprocentowe (trzymiesięczne)

Oprocentowanie obligacji rocznych w pierwszym miesiącu wynosi 5,25 proc., a w kolejnych miesiącach będzie równe stopie referencyjnej NBP. Obligacje dwuletnie w pierwszym miesiącu są oprocentowane w wysokości 5,50 proc. W kolejnych odsetki są naliczane na podstawie stopy referencyjnej NBP powiększonej o 0,25 proc. Oprocentowanie obligacji trzyletnich przez pierwsze sześć miesięcy to 5,50 proc., a w następnych półroczach odsetki są obliczane na podstawie WIBORU 6M.

Obligacje trzymiesięczne są oprocentowane w wysokości 3 proc. w skali roku.

Konstrukcja oprocentowania obligacji indeksowanych inflacją jest podobna do tej stosowanej w obligacjach zmiennoprocentowych. W pierwszym roku oprocentowanie jest stałe (5,50 proc. dla obligacji 4-letnich i 5,75 proc. dla 10-letnich), a w kolejnych latach jest uzależnione od inflacji powiększonej o 1 proc. (obligacje 4-letnie) i o 1,25 proc. (obligacje 10-letnie).

Nieco wyżej oprocentowane są 6- i 12-letnie rodzinne obligacje indeksowane inflacją (przeznaczone dla beneficjentów programu 500+). W pierwszym roku ich oprocentowanie to odpowiednio 5,70 proc. i 6 proc. W kolejnych latach ustalane jest na podstawie inflacji powiększonej o 1,50 proc. (obligacje 6-letnie) i o 1,75 proc. (obligacje 12-letnie).

Obligacje skarbowe – ile można na nich zyskać?

Pojedynczą obligację można kupić za 100 zł. Do wyliczeń przyjęliśmy, że wartość kupionych obligacji to 1 tys. zł, a więc tyle, ile w większości przypadków wynosi minimalna kwota lokaty bankowej. Zysk z obligacji uwzględnia podatek Belki.

Najmniejszy zysk, zaledwie 6,01 zł, przyniosą obligacje trzymiesięczne.

Kupione za 1 tys. zł obligacje roczne w pierwszym miesiącu przyniosą 3,54 zł odsetek. W kolejnych miesiącach, zgodnie z listem emisyjnym, odsetki będą obliczane na podstawie "stopy referencyjnej NBP obowiązującej w dziesiątym dniu roboczym przed pierwszym dniem miesiąca kalendarzowego, w którym rozpoczyna się okres odsetkowy". Jeżeli założymy, że na lipcowym posiedzeniu RPP podniesie stopy o 0,5 pp., to oprocentowanie wyniesie 6,5 proc., a odsetki – 4,39 zł.

Odsetki od obligacji dwuletnich w pierwszym miesiącu wyniosą 3,71 zł, a w kolejnym, kiedy będą naliczone na podstawie oprocentowania 6,75 proc., ich wysokość wyniesie 4,56 zł.

Odsetki od obligacji trzyletnich za pierwsze pół roku będą naliczane na podstawie oprocentowania 5,5 proc. w skali roku i wyniosą 22,28 zł. W kolejnych półroczach będą obliczane na podstawie stawki WIBOR 6M (w liście emisyjnym jest mowa o "stawce bazowej"). Gdyby pod uwagę wziąć aktualnie obowiązujący WIBOR 6M (7,21 proc.), to wyniosłyby one 29,2 zł.

Obligacje indeksowane inflacją w pierwszym roku nie ochronią naszych oszczędności przed inflacją. Przykładowo, obligacje 4-letnie w pierwszym roku są oprocentowane na 5,5 proc., co przekłada się na 44,55 zł odsetek netto. Sytuacja zmienia się od drugiego roku. Wówczas oprocentowanie jest naliczane na podstawie inflacji "ogłaszanej przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego w miesiącu poprzedzającym pierwszy miesiąc danego okresu odsetkowego" powiększonej 1 proc. marży. Zakładając, że inflacja nadal wynosiłaby 13,9 proc., to wysokość oprocentowania w drugim roku wyniosłaby 14,9 proc., a odsetki 120,69 zł.

Jeszcze większy zysk mogą przynieść obligacje 10-letnie. Ich oprocentowanie w pierwszym roku (5,75 proc.) przekłada się na 46,58 zł odsetek. Od drugiego roku są indeksowane inflacją powiększoną o 1,25 proc., a naliczone odsetki nie są co roku przekazywane na konto, a kapitalizowane. Oznacza to, że w kolejnym roku będą naliczane od coraz wyższej kwoty.

Czy opłaca się kupić obligacje skarbowe?

To, czy zakup obligacji skarbowych będzie opłacalny zależy przede wszystkim od tego, czy pieniądze, za które chcemy kupić obligacje nie będą nam potrzebne przez kilka lat. Wspominam o tym dlatego, że największy zysk przyniosą obligacje 4- i 10-letnie (beneficjenci programu 500+ mogą też skorzystać z 6- i 12-letnich obligacji rodzinnych). Tylko one chronią nasze oszczędności przez inflacją (trzeba tylko pamiętać o rocznej "karencji", w czasie której oprocentowanie będzie o mniej atrakcyjne).

Czy oznacza to, że pozostałe obligacje są nieopłacalne? Nie. Można je traktować jako alternatywę dla lokat bankowych i kupować je za nadwyżki finansowe w niższych kwotach (np. 200 czy 300 zł miesięcznie).

Maciej Kazimierski, ekspert Totalmoney.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
totalmoney.pl
KOMENTARZE
(15)
pipi
7 miesięcy temu
Czy istnieją jakieś powszechne obawy lub ryzyka związane z inwestowaniem w obligacje, o których powinienem wiedzieć, jako początkujący inwestor?
Rea
12 miesięcy temu
Czy inwestowanie w obligacje oznacza regularne wypłaty odsetek?
ZZibi
rok temu
No tak, kupujcie obligacje, są bezpieczne i dają zysk! Ale jakoś media, rząd mają zmowę milczenia w sprawie GNB, gdzie obligatariusze z dnia na dzien, bez uprzedzenia stracili swoje oszczędności namawiani przez pracowników banku, którzy dzisiaj już nie pracują. GNB przeszedł restrukturyzację, a obligacje i akcje zostały wyzerowane i obecnie nazywa się VELOBANK, który działa jak gdyby nic się nie stało. To jest afera na miarę AmberGold, o której nic się nie mówi. Żyjemy w mafijnym państwie, gdzie don J. Kaczyński instytucje sprawiedliwości ma pod kontrolą, co pozwala PiSowszczykom kraść ile popadnie!!!
Nostradamus
rok temu
Bardziej się opłaca kryptowaluty i akcje Polska to kraj gdzie rządzą sami złodzieje ja na krypto wyciągnę więcej
Eqa
2 lata temu
Doradco, czym jest stopa referencyjna BNP ?