Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
|
aktualizacja

Czy pracodawca może wysłać pracownika na urlop bezpłatny?

97
Podziel się:

Przez rozprzestrzeniającą się epidemię koronawirusa wiele firm walczy o przetrwanie. Przedsiębiorcy starają się redukować zatrudnienie. Część z nich wysyła swoich pracowników na urlopy, co nie zawsze jest zgodne z prawem.

W związku z trudną sytuacją wielu firm, ich pracownicy obawiają się przymusowego odesłania na urlop bezpłatny.
W związku z trudną sytuacją wielu firm, ich pracownicy obawiają się przymusowego odesłania na urlop bezpłatny.

Przedsiębiorcy na wiele sposobów starają się ratować swoje biznesy. Korzystają z pomocy państwa i przepisów zawartych w tarczy kryzysowej. Pracodawcy domagają się także zmian, które zezwolą im na wysłanie pracowników na przymusowy urlop. Takich regulacji nie chcą związki zawodowe.

Czy pracodawca może wysłać pracownika na urlop bezpłatny?

W związku z trudną sytuacją wielu firm, ich pracownicy obawiają się przymusowego odesłania na urlop bezpłatny. Niesłusznie, gdyż urlop bezpłatny udzielany jest wyłącznie na wniosek pracownika. Pracodawca nie może zmusić pracownika do jego wzięcia ani skierować go na taki urlop. Nawet w obliczu problemów finansowych firmy spowodowanych epidemią koronawirusa pracodawca nie ma takiej możliwości.

Zobacz także: Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

Czym jest urlop bezpłatny?

Urlop bezpłatny to przerwa w wykonywaniu pracy. Podczas niej zawieszeniu ulegają obowiązki pracownika i pracodawcy. Nie jest on wliczany do stażu pracy. Za okres zwolnienia ze świadczenia pracy nie przysługuje pracownikowi wynagrodzenie i nie ma on prawa do pobierania świadczeń z ubezpieczenia społecznego.

Urlop bezpłatny jest nielimitowany. Przepisy nie określają żadnej granicy, do jakiej może być on udzielony. Pracownik, który przebywa na urlopie bezpłatnym nie może otrzymać wypowiedzenia umowy o pracę.

Czy pracodawca może wysłać pracownika na przymusowy urlop?

Przepisy nie zezwalają na to, by pracodawca mógł wysłać pracownika na przymusowy urlop wypoczynkowy. Może się to jednak zmienić ze względu na epidemię koronawirusa. Pracodawcy chcą mieć możliwość wysłania pracownika na maksymalnie 14-dniowy urlop.

Zgodnie z prawem, istnieją dwie możliwości, w którym pracownik musi iść na urlop w terminie wyznaczonym przez pracodawcę. Pierwszą jest okres wypowiedzenia umowy o pracę. Wtedy pracownik jest zobowiązany do tego, by wykorzystać przysługujący mu urlop, jeżeli w tym okresie pracodawca mu go udzieli.

Drugą opcją, w której pracodawca zobowiązuje pracownika do wykorzystania urlopu w odgórnie narzuconym terminie jest zbliżający się okres wykorzystania zaległego urlopu wypoczynkowego. W każdym innym przypadku urlopu udziela się wyłącznie na wniosek pracownika.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(97)
elio
4 lata temu
Inspekcje pracy w Polsce to fikcja. Nic im się nie chce , Nie pomagają pracownikom tylko łażą po swoje do pseudo-pracodawcy , dostają co trzeba i Nic Więcej. To wstyd że tej kliki do tej pory nikt nie rozbił. Krak-w to już żenada .
an
4 lata temu
Pracodawcy są nieludzcy w swoich działaniach. Nie da się ukryć że to jak traktujesz pracownika tak dział twoja firma. Gratuluje bycia Człowiekiem niektórych to bardzo boli. Współczuć.
Tom
4 lata temu
Pracodawca w bulandzie moze wszystko takie prawo lewe
DragonZ
4 lata temu
Mamy taki czas, że na utrzymaniu firmy powinno zależeć i pracodawcy i pracownikowi. Obydwie strony muszą iść na kompromis. Ale jeśli ja jako pracownik otrzymałem "propozycję" urlopu bezpłatnego 2 miesiące albo zwolnienie, beż możliwości negocjacji przy umowie na czas nieokreślony np miesiąc czy obcięcie etatu to znaczy, że po tylu latach pracy pracodawca mnie jako pracownika nie szanuje, więc wziąłem wypowiedzenie w ręce i pomachałem na odchodne. Jak ktoś nie szanuje dobrego pracownika to nie będzie go miał.
Pracownica
4 lata temu
Moja firma zakazuje pracy, przychodzenia do pracy osobom, których współmałżonkowie pracują w innych firmach i tam pada podejrzenie choroby. Nie wiem na jakiej podstawie, z jakiego artykułu, który punkt kodeksu pracy o tym mówi. Już nie wspomnę o prawach konstytucyjnych. Np: nie wpuszczono do zakładu koleżanki, której mąż pracuje w innej firmie i kolega tego pana jest podejrzany o zakażenie koronawirusem, nic potwierdzonego. Mąż tej koleżanki dalej w swojej firmie pracuje, ale ona do naszej wejść nie może, bo stwarza ryzyko zakażenia. Takiego rozumowania, takiego podejścia do sprawy nikt u nas nie ogarnia. Jest też kilka osób, które siedziały na tzw. kwarantannie, nie sanepidowskiej, tylko zarządzonej przez pracodawcę, bo się czegoś przestraszył i teraz pracodawca nakazuje im te dni odpracować. Kilkanaście osób siedzi w domu na tzw. pracy zdalnej, strasznie się boją zachorować i rządzi tymi, którzy codziennie wychodzą z domu aby na nich pracować. Mogłabym tu pisać jeszcze o różnych zmianach godzin pracy, podziale na dziwne zmiany, nakazach, ale już mi ręce opadają. Ludzie są tak spanikowani i maja taką paranoję dzięki premierowi i różnym ministrom, którzy sami nie wiedza jak maja temat ogarnąć
...
Następna strona