Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MLG,WS
|
aktualizacja

Do Polski wciąż trafiają setki ton rosyjskiego węgla? Senator ujawnia nagranie

Podziel się:

Senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza twierdzi, że ponad milion ton węgla z rosyjskich portów trafiło w ostatnim czasie do Polski. Ekspert w rozmowie z money.pl studzi emocje i wskazuje, że węgiel, o którym mówi Brejza, może pochodzić z Kazachstanu. Krajowa Administracja Skarbowa odniosła się do sprawy: węgiel pochodzący z Rosji jest objęty sankcjami i nie jest importowany do Polski.

Do Polski wciąż trafiają setki ton rosyjskiego węgla? Senator ujawnia nagranie
Senator Krzysztof Brejza przekonuje, że do Polski wciąż trafia rosyjski węgiel (Adobe Stock, Kamil)

"W poniedziałek po 1.00 w nocy w Szczecinie zarejestrowaliśmy statek Roseburg, wg moich ustaleń kapitan i załoga to Rosjanie. Wwiózł węgiel z portu w Wyborgu. O 3.00 w porcie w Szczecinie rozpoczęło się otwieranie ładowni" - napisał polityk na serwisie X/Twitter. Opublikował przy tym nagrania, mające pokazywać opisany przez niego proceder.

Eksperci w rozmowie z money.pl zauważają, że wnioski Krzysztofa Brejzy, polegające na tym, że węgiel pochodzi z Rosji, mogą być błędne.

Węgiel płynący z rosyjskich portów, to może być przeładowany węgiel z Kazachstanu na przykład. Polskie służby bardzo pilnują dokumentacji, ale też badają węgiel - biorą pod uwagę chociażby charakterystykę refleksyjności witrynitu. To jest badanie, dzięki któremu po zbadaniu struktury skały, można dojść do tego, z jakiego regionu węgiel pochodzi. Wiem, że takie badania są przeprowadzane, bo importerzy narzekają, że to wydłuża procedury importowe i zmuszają do kosztownych przestojów w porcie - mówi nam Łukasz Horbacz, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Sprzedawców Węgla.

Do sprawy odniósł się również wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk, jeszcze zanim senator przedstawił szczegóły sprawy. Powiedział on, że nie ma w polskich portach "ruskiego węgla".

Sprawę skomentowała także Krajowa Administracja Skarbowa.

"W odpowiedzi na zarzuty formułowane w debacie publicznej wyjaśniamy: węgiel pochodzący z Rosji jest objęty sankcjami i nie jest importowany do Polski. KAS dba o to, żeby wszystkie sankcje nałożone na Rosję w związku z wojną w Ukrainie były przestrzegane" - to fragment oświadczenia KAS.

KAS w odpowiedzi udzielonej money.pl podkreśliła ponadto, że "każdy transport węgla jest weryfikowany pod względem jego pochodzenia, a jeżeli jest taka potrzeba wykonujemy specjalistyczne badania laboratoryjne".

Transport kazachskiego węgla przez porty rosyjskie nie jest zakazany przez Komisję Europejską, a załogę statków mogą tworzyć rosyjscy marynarze. Ważne jest natomiast aby do portów w Unii Europejskiej nie wpływały statki pod banderą krajów objętych sankcjami - dodała KAS.

To stąd do Polski trafiło najwięcej węgla

"Dziennik Gazeta Prawna" dotarł do raportu MAP dotyczącego zakresu tych działań. W kwietniu pisał, że z Rosji, która była głównym kierunkiem importu węgla w ostatnich latach, sprowadzono 2,6 mln ton, czyli o ponad 5,6 mln ton mniej niż rok wcześniej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Na widok cen Czesi łapią się za głowę. Wystarczy przekroczyć granicę

Raport zawiera również zestawienie państw, z których rząd sprowadzał węgiel do Polski, z uwzględnieniem przydatności surowca. Najlepszy okazał się ten z Kolumbii. "Jest najbardziej kaloryczny, najmniej zasiarczony i jest z niego najmniej popiołu. Gorszy, ale nadal niezły, jest surowiec z Indonezji. W domowych piecach nie powinien być za to palony surowiec australijski i południowoafrykański" - czytamy. Co ciekawe to właśnie Australia i RPA były wiodącymi partnerami importowymi Polski.

W sumie w 2022 r. do Polski sprowadzono ponad 20 mln ton węgla, podczas gdy rok wcześniej było to 12,5 mln ton.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl