Egipski Zarząd Kanału Sueskiego (SCA) ogłosił, że od 15 maja wprowadza 15 proc. zniżki na opłaty tranzytowe dla dużych statków kontenerowych. Decyzja ta ma na celu przywrócenie żeglugi na trasie, która została porzucona przez wiele firm transportowych z powodu ataków jemeńskich rebeliantów Huti.
Zniżki będą obowiązywać przez 90 dni i dotyczą statków kontenerowych o tonażu netto co najmniej 130 tys. ton metrycznych. Oferta obejmuje zarówno statki przewożące ładunek, jak i te, które dopiero płyną po towar, czyli puste. Osama Rabie, szef Zarządu Kanału Sueskiego, zapewnił o tym we wtorek w Kairze.
Przychody z Kanału Sueskiego spadły do 880,9 mln dolarów w czwartym kwartale ubiegłego roku, co stanowi znaczący spadek w porównaniu do 2,4 mld dolarów rok wcześniej. Wiele firm żeglugowych zrezygnowało z tej najkrótszej trasy morskiej łączącej Azję i Europę na rzecz dłuższej, wokół Afryki, z powodu ataków Huti na Morzu Czerwonym i w Cieśninie Bab Al-Mandab.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Donald Trump składa broń
W ubiegłym tygodniu Stany Zjednoczone osiągnęły porozumienie z Huti w sprawie zawieszenia broni. Waszyngton zgodził się zaprzestać bombardowania ich pozycji w Jemenie w zamian za zaprzestanie ataków na statki amerykańskie. Porozumienie to nie obejmuje jednak Izraela.
Prezydent Donald Trump według nieoficjalnych doniesień podjął decyzję o zakończeniu ofensywy USA przeciwko jemeńskim rebeliantom Huti, która trwała ponad miesiąc. Jak informuje "New York Times", kampania nie przynosiła oczekiwanych rezultatów, a jej koszty były znaczne. Tylko w pierwszym miesiącu wydano na nią ponad 1 mld dolarów.
W działaniach przeciwko Huti zaangażowano znaczne siły, w tym dwie lotniskowcowe grupy bojowe, bombowce B-2 oraz systemy obrony powietrznej Patriot i THAAD. Rebelianci zestrzelili siedem dronów MQ-9, z których każdy kosztował ok. 30 mln dolarów. Amerykańska marynarka wojenna straciła także dwa myśliwce F/A-18 Super Hornet, które spadły do Morza Czerwonego.
Od 15 kwietnia do 5 maja przeprowadzono ponad 1100 ataków na Huti, zabijając setki bojowników, w tym kilku dowódców. Mimo to kampania nie przyniosła zamierzonych efektów.