Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MŁU
|

Musk w Twitterze zwolnił prawie wszystkich. Sytuacja w firmie jak "płonący śmietnik"?

24
Podziel się:

W ciągu pierwszych 100 dni, odkąd Elon Musk jest właścicielem Twittera, pracę w firmie tracili wszyscy - od sprzątaczy po inżynierów. Miliarder ma uważać, że sytuacja w firmie przypomina "płonący, toczący się ulicą śmietnik". Dokąd to zmierza? "Są powody do optymizmu" - twierdzi agencja Bloomberga.

Musk w Twitterze zwolnił prawie wszystkich. Sytuacja w firmie jak "płonący śmietnik"?
Elon Musk (Getty, Marlena Sloss)

Elon Musk ma za sobą pierwsze 100 dni panowania w Twitterze. Przypomnijmy, że kupił serwis za ponad 40 mld dol. w październiku 2022 r. po tym, jak prawnicy spółki zagrozili mu procesem, jeśli wycofa się ze swojej wcześniejszej zapowiedzi, że kupi firmę.

Twitterowy rollercoaster Muska nie ma końca, cierpi kurs akcji Tesli

Twitter przestał być notowany na giełdzie, a Musk zaczął poświęcać mu tak dużo uwagi, że zastanawiano się nad tym, czy nie odbędzie się to kosztem Tesli, zarządzanej przez niego również praktycznie samodzielnie.

Tesla rzeczywiście odnotowała gigantyczne spadki na giełdzie, z których jednak na początku 2023 r. w niemal równie spektakularny sposób częściowo się odbiła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jasne i ciemne strony Elona Muska. Czemu wzbudza mieszane uczucia?

W pierwszych dniach Musk zwolnił ponad połowę pracowników Twittera

Jednym z głównych motywów jego pierwszych 100 dni w Twitterze są zwolnienia i cięcia kosztów. Przed przejęciem Twittera Musk miał wielokrotnie mówić potencjalnym inwestorom, że chce dokonać finansowego uzdrowienia firmy. Metodą na osiągnięcie tego celu miało być m.in. zwolnienie 75 proc. pracowników.

Cel z nawiązką zrealizował w zaledwie trzy miesiące. Część zwolnień, jak sugerują doniesienia medialne, mogła nie być jednak do końca przemyślana.

Na początku listopada agencja Bloomberga poinformowała, że do części zwolnionych prawie od razu pracowników Twittera firma równie szybko się odezwała z pytaniem, czy jednak nie mogliby wrócić do firmy.

Niektórzy mieli zostać zwolnieni "przez pomyłkę", inni stracili pracę, zanim zdano sobie sprawę, że ich umiejętności i doświadczenie mogą być niezbędne do funkcjonowania portalu.

Osoby sprzątające zwolniono tuż przed świętami, po Nowym Roku zabrakło papieru toaletowego

W grudniu, tuż przed świętami, pracę straciły osoby sprzątające biura. m.in. w Nowym Jorku. - Nikt nam wcześniej nie powiedział. Pracowaliśmy w poniedziałek 19 grudnia i dostaliśmy informację, że jesteśmy zwalniani. Bez życzeń świątecznych czy szczęśliwego Nowego Roku - opowiadała cytowana przez "Guardiana" Lauretta, która była jedną z 12 osób sprzątających nowojorskie biura Twittera.

Na początku stycznia amerykańskie media donosiły, że w rezultacie problemem w biurze stał się poziom czystości toalet. Pracownicy mieli pytać na firmowym czacie, czy ktoś mógłby zaopatrzyć je w papier toaletowy.

Musk miał zwolnić pracownika, bo ten powiedział, że spada jego popularność w mediach społecznościowych

Jak donosi portal "The Verge", Musk miał skarżyć się na jednym ze spotkań na początku lutego, że ma 100 milionów followersów na Twitterze, a rzadko kiedy otrzymuje więcej niż kilkadziesiąt tysięcy reakcji.

Aby wytłumaczyć mu, czemu tak się dzieje, jeden z pracowników pokazał wykresy, na których było widać, że nazwisko Muska jest o około 90 proc. mniej popularne w wynikach wyszukiwania, niż jeszcze w kwietniu 2022 r. "Jesteś zwolniony" - miał oświadczyć niezadowolony miliarder.

W pierwsze 100 dni pracę w Twitterze straciło ponad 80 proc. osób. "Trudno będzie utrzymać poziom"

Jeśli zwolnienia faktycznie tak wyglądają, to trudno się dziwić, że - jak raportuje BBC - liczba zwolnionych pracowników Twittera, którzy pozywają firmę, rośnie lawinowo.

Gdy Musk przejmował firmę, pracowało w niej 8 tysięcy osób. 80 proc. z nich jest już zwolniona, a w firmie pracuje zaledwie 1300 osób - informowała pod koniec stycznia telewizja CNBC. Jeden z byłych pracowników firmy w rozmowie z amerykańską telewizją zauważył, że grupie zaledwie 550 informatyków, która jeszcze pozostała w Twitterze, bardzo trudno będzie utrzymać poziom funkcjonowania serwisu.

Jakby na potwierdzenie tych przypuszczeń, w środę 8 lutego Twitter miał poważne problemy techniczne. Część użytkowników nie była w stanie tweetować. Inni otrzymywali powiadomienie o przekroczeniu dziennego limitu tweetów.

Mimo problemów jest szansa na sukces? "Jeszcze niezakończony projekt"

- To z pewnością jest jeszcze niezakończony projekt - stwierdził w trakcie otwartego spotkania z pracownikami Elon Musk pod koniec grudnia.


Jedną z pierwszych rzeczy, które powiedziałem po przejęciu, było "popełnimy dużo błędów. Ale potem postaramy się szybko z nich wyjść". I to właśnie zrobiliśmy - zapewnił miliarder.

Wcześniej co najmniej kilka razy przekazywał pracownikom firmy, że Twitter, jeśli będzie wydawał tyle, ile do tej pory, jest na prostej drodze do bankructwa. Z drugiej strony sam Musk w ciągu pierwszych 100 dni zarządzania Twitterem mógł też ograniczyć znacznie jego wpływy.

Wielu reklamodawców zdążyło się odwrócić od Twittera, na co skarżył się sam Musk. Z kolei sposoby na generowanie wpływów, czyli przede wszystkim płatna subskrypcja, pozwalająca na posiadanie błękitnego znaczka przy nazwie użytkownika, ma nie przynosić spodziewanych rezultatów.

Eksperci podkreślają też jednak, że Twitter był w poważnych tarapatach, zanim pojawił się w nim Musk.

Popularny amerykański YouTuber Dave Rubin, który spędził ostatnio trochę czasu w towarzystwie miliardera, twierdzi, że Musk "sprawia wrażenie osoby, która jest świadoma skali problemu". - Uważa, że może trzeba wszystko zburzyć i zacząć budować od początku - napisał na Twitterze Rubin. Jak twierdzi, Musk postrzega Twittera jako "płonący, toczący się ulicą śmietnik".

"Pierwsze 100 dni mówi dużo o tym, jak wygląda jego styl zarządzania, mniej o tym, czy przyniesie to sukces. Są powody do optymizmu. Mimo potknięć Musk pozostaje silnie zaangażowany, a obserwowane trudności mogą świadczyć po prostu o tym, że jest wdrażany program naprawczy" - skomentował Kurt Wagner z Bloomberga.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(24)
Stary
rok temu
Miejmy nadzieję, że teraz zainwestuje w YouTuba
polish farmer
rok temu
Po prostu pozbył się agentury zainstalowanej tam przez poprzedników.
Wojcix
rok temu
Rothschild jest wkurzony na Muska bo Musk wyciągnął na światło Twitter files mówiące o przekrętach i przestępstwach do jakich się dopuszczano w Twiterze. Oczywiście były to przestępstwa pomagające lewakom i komunistom od Rothschildów a niszczące prawicę i wolnościowców. Teraz, dzięki kwitom od Muska zaczęły się procesy lewaków.
dziadzia
rok temu
jak to 550 informatykow to nie jest automatyczne? to nie tak zwany system?? zawsze jak gdzies dzwonie, że nie działa albo żle działa to słyszę to nie nasza wina tak zadziałał system - w domyśle jest tak i tyle i mam z tym żyć bo nie da się tego naprawić ....
sdfg
rok temu
nie róbmy sobie jaj. 500 informatyków nie da rady utrzymać prostackiego serwisu? cóż za poziom!!!!!
...
Następna strona