Europa odchodzi od węgla. Niemcy wygaszają elektrownie. Czesi idą w gaz i atom
Do 2038 roku Czesi i Niemcy zamierzają całkowicie odejść od węgla. W Czechach wciąż jednak najwięcej energii elektrycznej, około 37 proc., wytwarza się z węgla. Rząd niemiecki przeznaczył rekordową sumę 40 miliardów euro na restrukturyzację rejonów węglowych.
Unijny cel zeroemisyjnej gospodarki zakłada horyzont do 2050 roku. Część regionów Unii Europejskiej dąży więc do dekarbonizacji swoich gospodarek znacznie wcześniej. Taki cel postawiły sobie Czechy i Niemcy, choć każde z tych państw wybrał inną ścieżkę, wskazuje magazyn "Territoriall".
Czesi zbudują atomówki
Czesi stawiają na gaz i atom. Borykają się jednak z opóźnieniami w rozbudowie energetyki jądrowej oraz niepewnością co do polityki unijnej względem gazu jako paliwa zastępującego węgiel w okresie przejściowym.
Na terenie Czech wciąż funkcjonuje 26 elektrowni spalających węgiel brunatny o mocy zainstalowanej powyżej 100 MW, z których siedem znajduje się w pierwszej dziesiątce firm emitujących dwutlenek węgla.
Wypał węgla drzewnego w Bieszczadach. To nagranie wywołało lawinę komentarzy
Około 37 proc. energii elektrycznej wciąż wytwarza się tam z węgla. Problemem są również elektrownie zanieczyszczające powietrze rtęcią.
Największy tego typu obiekt, położony w pobliżu granicy z Niemcami, nie spełnia w tym zakresie norm europejskich, ale otrzymał od władz regionalnych zwolnienie od limitów europejskich na kolejne cztery lata.
Wygaszają elektrownie węglowe
Do 2038 wygaszona ma zostać ostatnia elektrownia węglowa w Niemczech. Koncerny otrzymają rekompensaty rządowe. RWE i LEAG mają dostać za wygaszone do 2029 roku bloki 4,35 mld euro.
Harmonogram zakłada, że aż do końca 2038 r. będą mogły pozostać czynne siłownie na węgiel brunatny o łącznej mocy 6 GW.
Niemcy przeznaczyły również rekordową sumę 40 miliardów euro na restrukturyzację rejonów węglowych, jednak problemem pozostaje niska akceptacja społeczna dla wygaszania wydobycia i produkcji, zwłaszcza na obszarze byłej NRD, wciąż wyraźnie zacofanym i biedniejszym wobec zachodnich landów.
W Polsce wciąż wydobywa się węgiel kamienny
Polska jest jednym z dwóch ostatnich państw Wspólnoty, w których wciąż wydobywa się węgiel kamienny - choć jego ilość systematycznie spada.
Zmianom w górnictwie musi jednak towarzyszyć kompleksowa modernizacja całego systemu paliwowo-energetycznego oraz liczne inwestycje w niskoemisyjne technologie produkcji energii elektrycznej i ciepła, a także powszechna termomodernizacja budynków.
Marta Koreniecka z Uniwersytetu w Białymstoku na łamach magazynu "Territoriall" podkreśla, że kluczowym elementem i wyzwaniem jest przekonanie do transformacji obywateli regionów, które czekają rewolucyjne wręcz zmiany.
"Dekarbonizacja jest już faktem i należy do niego podejść w sposób racjonalny, uwzględniając interesy lokalnej społeczności, troskę o tysiące miejsc pracy oraz bezpieczeństwo energetyczne całego kraju. Żadne z państw, w przeszłości górniczych, które odchodziły od wydobycia węgla, nie było sobie w stanie z tym rozwodem dobrze poradzić. Rany krwawią do dziś w Anglii czy Francji, a to przecież zamożne państwa zachodu. My jesteśmy bogatsi o te doświadczenia, możemy uniknąć ich błędów i wykorzystać dobre pomysły" - pisze Marta Koreniecka.