Fala "awarii" na stacjach Orlenu. "System zorganizowanego kłamstwa"
Internet zalewa fala zdjęć kartek z informacją o "awarii" dystrybutorów na stacjach Orlenu w różnych częściach kraju. O tym również rozmawiali politycy w programie "Kawa na ławę" w TVN24. - To jest jakiś system zorganizowanego kłamstwa. To jest Truman Show - mówił prowadzący program Konrad Piasecki, prowadzący program "Kawa na ławę" w TVN24.
Od kilku dni internet zalewa fala zdjęć podejrzanych kartek z informacją o "awarii" dystrybutorów na stacjach Orlenu w różnych częściach kraju. Na alarm biją także politycy i samorządowcy. Donoszą m.in. o problemach z tankowaniem karetek na Pomorzu Zachodnim i policyjnych radiowozów na Śląsku.
Sytuacja na stacjach benzynowych. "Truman Show"
Wcześniej w money.pl pisaliśmy o tzw. cudzie paliwowym. Wbrew sytuacji na europejskich i światowych rynkach, w Polsce ceny paliw cały czas spadają. Na stacjach są już poniżej psychologicznej granicy 5,99 zł/l.
- Sytuacja, w której Orlen wysyła na stacje benzynowe wezwanie - jeśli brakuje paliwa, nie przyznawajcie, że brakuje paliwa. Naklejajcie karteczki, że jest awaria dystrybutora. To jest jakiś system zorganizowanego kłamstwa. To jest Truman Show. Budujemy rzeczywistość, która jest zupełnie inna, niż prawdziwa - powiedział Konrad Piasecki, prowadzący program "Kawa na ławę" w TVN24.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Żyjemy w Nibylandii". Ekspert nie zostawił na Obajtku suchej nitki
Marcin Horała z PiS przyznał, że są takie stacje, na których będzie brakować paliwa.
- Każda firma ma prawo do swojej polityki informacyjnej - powiedział Horała. Kłamliwej? Dopytywał redaktor Piasecki.
- Dystrybutor, w którym nie ma paliwa działa, czy nie działa. Opozycje boli to, że Polacy mają tanie palio - odpowiadał polityk PiS.
- Dzisiaj hurtowe ceny są wyższe niż te, które widzimy na stacjach paliw - powiedział Krzysztof Hetman z PSL. Dodał, że problemy z brakiem paliwa mają także rolnicy.
- Ceny paliw są manipulowane przez Orlen. W tym momencie mamy promocje wyborczą, m.in., żeby obniżyć inflację - mówił Stanisław Tyszka z Konfederacji.
Brakuje paliwa? Orlen tłumaczy
Informowanie o awarii dystrybutora zamiast komunikatu o deficycie paliwa - takie polecenie wydał PKN Orlen pracownikom swoich stacji - wynika z e-maila, do którego dotarł money.pl. Koncern przekonuje, że problem z brakami był chwilowy i został zażegnany.
"Komunikat o awarii dystrybutora jest wywieszany standardowo w przypadku braku możliwości korzystania z danego urządzenia. Przyczyny braku dostępności dystrybutora mogą być różne. Spółka cały czas monitoruje sytuację na stacjach paliw. W przypadku chwilowego wystąpienia braku jakiegokolwiek produktu, jest on niezwłocznie uzupełniany" - podkreśla Orlen.