Poszukiwani kierowcy, którzy będą jeździć z Polski do Chin. Zarobki? Od 11 tys. zł

10 tys. kilometrów przez Białoruś, Rosję i Kazachstan. Jeden kurs to nawet dwa tygodnie. Polska firma szuka kierowców, którzy pojadą do Chin. - Interesujące, ale statki i tak będą królować - komentuje ekspert.

CiężarówkiZ Polski do Chin na ciężarówce? Zgłasza się sporo chętnych
Źródło zdjęć: © WP | Mateusz Madejski
Mateusz Madejski

- Docelowo chcemy, aby pomiędzy Polską a Chinami kursowało nawet 100 naszych ciężarówek - słyszmy w firmie Omega Pilzno.

Na portale rekrutacyjne trafiły już ogłoszenia. Poszukiwani są kierowcy, którzy mają prawo jazdy na ciężarówki. Wybrane osoby będą jeździć z południowej Polski do chińskiego miasta Khorgos, w którym znajduje się duży port przeładunkowy. Tam trafiają towary z fabryk, znajdujących się w całym Państwie Środka.

Miasto znajduje się przy samej granicy z Kazachstanem, a zatem kierowcy nie będą zbyt długo jeździć po samych Chinach.

Polskie geny jadą do Chin. Generał nie dziwi się zaniepokojeniu służb

Dwa tygodnie w trasie

Jak zapewnia firma, kursy będą prowadzone w podwójnej obsadzie - jeden kierowca będzie jechał, drugi odpoczywał i tak na zmianę.

Trasa
Trasa, którą będą mieli do przejechania kierowcy © Omega Pilzno

Trzeba jednak przygotować się na pokonanie nawet 10 tys. kilometrów w obie strony. Trasa może zająć od 12 do 14 dni. Potem po takiej podróży można mieć tydzień wolnego w domu.

- Mamy bardzo dużo zgłoszeń. Sporo kierowców chce spróbować czegoś innego - opowiadają nam pracownicy Omega Pilzno, choć nie podają, ile konkretnie osób się zgłosiło. Ogłoszenie na jednym z portali ogłoszeniowych wyświetlono już niemal 18 tys. razy.

Ogłoszenie
Kierowcy mają kursować na trasie z Polski do Chin, mogą zarobić 12 tys. zł © OLX

Firma zapewnia, że kierowcy na tej trasie będą mogli zarobić od 11 do 12 tys. zł brutto.

Alternatywa dla statku?

Trasa ciężarówek z Polski ma pokrywać się z Nowym Jedwabnym Szlakiem, czyli siecią dróg łączącą Chiny z Europą.

Omega Pilzno zapewnia, że popyt na transport samochodowy pomiędzy Chinami oraz Polską jest ogromny - w dużej mierze z powodu pandemii. Koszty transportu towarów drogą morską i lotniczą bardzo wzrosły.

- Faktycznie, przez pewien czas były duże problemy, część kontenerów ze statków nie wraca na czas, są ciągle ograniczenia. Jest znacznie drożej niż w 2019 r. - komentuje w rozmowie z money.pl Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Jego zdaniem ceny transportu morskiego do poziomu sprzed pandemii raczej już nie wrócą - jednak powinny niebawem zacząć nieco spadać.

Zdaniem Furgalskiego będzie się jednak utrzymywał popyt na "szybkie i drogie" przewozy lotnicze oraz "wolny i tani" transport morski. - Transport kolejowy jest tu gdzieś pośrodku - uważa ekspert. I jak dodaje, pozostaje niszą.

Gdzie w tym wszystkim mogą znaleźć się ciężarówki? Furgalski uważa je raczej za "ciekawostkę". - Proszę porównać sobie te 100 ciężarówek z jednym statkiem oceanicznym, który może zabrać nawet 20 tys. kontenerów - mówi. Niemniej dodaje, że pewnie znajdą się klienci, którzy będą chcieli przestawiać się właśnie na TIR-y.

Tych jednak, według Furgalskiego, nigdy nie będzie bardzo dużo. A na pewno nie tyle, żeby zagrozić statkom. - Transport morski króluje i będzie królował - uważa. Jak dodaje, polscy kierowcy nie powinni raczej się obawiać konkurencji od tych z Zachodu. - Ci często takich tras zwyczajnie się boją - mówi Furgalski.

Co o ofercie sądzą sami kierowcy ciężarówek? - 11 tys. na działalności gospodarczej, a to najczęstszy model, to nie jest wcale tak dużo, jak na taką trasę. To raczej propozycja dla początkujących. Albo dla takich, którzy szukają przygód. Ja podziękuję, zostanę na swoich trasach - opowiada nam doświadczony kierowca, który jeździ głównie po zachodzie Europy.

Wybrane dla Ciebie
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów