Fotowoltaika na nowych zasadach. Będzie można zarabiać na energii i łączyć ulgi
Ceny energii w Polsce dynamicznie rosną. Wiele osób zdecydowało się więc na fotowoltaikę, aby obniżyć rachunki. Dziś duża część z tego rezygnuje, bo obawia się nowych zasad rozliczeń. Michał Kitkowski, prezes firmy SunSol, przekonuje jednak, że fotowotaika nadal będzie się opłacać.
Zapowiadane zmiany prawa w fotowoltaice nie weszły jeszcze w życie. Mimo to coraz więcej osób wycofuje się z montażu paneli fotowoltaicznych, co uderza też w gminy, które obawiają się, że będą musiały płacić kary z tego powodu.
Przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami prosumenci mogą przez 15 lat korzystać z nadwyżek wyprodukowanej energii, więc de facto mają prąd za darmo. Jednak od 2022 roku nie będzie możliwości wirtualnego magazynowania energii, (czyli korzystania z nadwyżki produkcji), przez co szacuje się, że zwrot inwestycji nastąpi nie po 7, a dopiero po 13 latach.
Fotowoltaika na nowych zasadach
Czy po zmianach w prawie, które mają wejść od przyszłego roku fotowoltaika nadal będzie się opłacać? Michał Kitkowski, prezes SunSol, przekonuje, że nowe zmiany przepisów nie są niekorzystne. - W kontekście nadchodzących zmian w systemie rozliczania prosumentów nie widzę, aby proponowane przejście na netbiling miało spowodować niekorzystne rozwiązania - komentuje.
Przyznaje, że czas zwrotu z inwestycji może się wydłużyć, ale będzie to zależeć od wielkości instalacji. - Nowy system rozliczeń daje możliwość zarabiania na wyprodukowanej energii. Faktem jest również, że nasze sieci energetyczne są i będą przeciążone, a rozwiązaniem tej sytuacji będzie stymulacja inwestycji w magazyny energii, która ma być dodatkowo premiowana w nowej edycji Mojego Prądu - twierdzi.
Jak zaoszczędzić na prądzie. Ekspert radzi
Jego zdaniem Polaków do inwestycji w fotowoltaikę zachęcają dziś nie tylko niższe rachunki za prąd, ale także atrakcyjne programy dopłat. Widać to w statystykach. Na koniec roku 2020 liczba prosumentów w Polsce wynosiła 457 tys., a na koniec sierpnia tego roku było ich już ponad 600 tys., na co wpływ miały także programy dofinansowania do tego typu inwestycji. Jeden z nich - Mój Prąd 4.0 ma wystartować już w pierwszym kwartale 2022 roku.
- Z badania, które przeprowadziliśmy w czerwcu tego roku wynika, że Polacy znają programy dopłat do fotowoltaiki - głównie "Czyste Powietrze" i "Mój Prąd" - dodaje prezes SunSol i przypomina, że w przypadku drugiego programu, zapowiedziano już jego kolejną edycję, która ma objąć nie tylko fotowoltaikę, ale też magazyny energii oraz elektryczne ładowarki.
Według niego wielu Polaków inwestujących w fotowoltaikę nie wie, że dotacje można łączyć. - Niewielu jest świadomych istnienia ulgi termomodernizacyjnej, którą połączyć można z programem "Mój prąd", i dzięki niej zyskać duży zwrot. W przypadku kosztu instalacji wynoszącego 50 tys. zł, mogą oni odpisać od podatku nawet 15 tys. zł - wyjaśnia Michał Kitkowski.
Ceny energii mogą wzrosną o 60 proc.
Prezes SunSol tłumaczy także skąd wzięły się tak duże podwyżki prądu. Jego zdaniem złożyło się na to wiele czynników. Jednym z nich jest odrabianie przez firmy zeszłorocznych strat związanych z pandemią, co wiąże się z większym niż dotychczas zapotrzebowaniem na energię. Kolejnymi, które wpływają na rosnące ceny prądu, są podwyżki cen gazu ziemnego, a także coraz większy koszt wytwarzania energii elektrycznej, wynikający m.in. ze wzrostu wartości giełdowej uprawnień do emisji dwutlenku węgla.
Przypomina zarazem, że węgiel wciąż jest głównym surowcem, z którego w Polsce pozyskujemy energię, ale ma on zarazem najwyższe wskaźniki emisji dwutlenku węgla spośród innych surowców, co przekłada się na konieczność kupowania większej liczby uprawnień do emisji CO2 w ramach unijnego systemu aukcji.
- Ten dodatkowy koszt, w ostatecznym rozrachunku przełoży się na ceny energii dla jej nabywców. Mają one rosnąć, według przewidywań, w tempie 25 proc. rocznie w przypadku klientów detalicznych. Biorąc jednak pod uwagę inflację, w ciągu 10 lat ceny dystrybucji energii mogą wzrosnąć nawet o 60 proc. Dlatego potrzebujemy przewagi odnawialnych źródeł energii w polskim miksie energetycznym - podsumowuje Michał Kitkowski.