"Hałas, śmieci i bójki". Te hotele to nowa plaga w Polsce
Mamy w Polsce nową plagę - domy jednorodzinne są zamieniane w hotele robotnicze. Ministerstwo rozwoju szuka sposobu, by z tym walczyć. Rozważana jest nawet opcja wprowadzenia limitu powierzchni dla budowanych domów - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Hałas, bójki, parkujące, gdzie się da, samochody, gry, śmieci i bezsilność sąsiadów - tak można streścić skargi, które wpływają do posłów oraz Ministerstwa Rozwoju i Technologii od osób, które szukają sposobu, jak sobie poradzić z takim uciążliwym sąsiedztwem - pisze dziennik.
Gazeta przypomina, że temat robienia z domów hoteli pojawił się na posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od pracy na budowie do własnego imperium - tak buduje swoją pozycję. Dariusz Grzeszczak Biznes Klasa
- Widzimy, że jest to jest to problem społeczny i pracujemy nad rozwiązaniem - powiedział Michał Jaros, wiceszef resortu rozwoju i technologii.
- Robimy spotkania. Widzimy, że stąpamy po wąskiej linii. Będziemy się starali te przepisy w miarę szybko wprowadzi. To nie są przepisy jednej ustawy i tutaj myśleliśmy o jakimś ograniczeniu kubatury budynków jednorodzinnych - mówiła przywoływana przez "DGP" Monika Wróblewska, dyrektor departamentu architektury, budownictwa i geodezji MRiT.
Eksperci, z którymi rozmawiał dziennik, uważają, że znalezienie rozwiązania rzeczywiście może nie być proste.
W przypadku uruchomienia w domu jednorodzinnym sklepu czy domu przyjęć nietrudno wykazać, że budynek jest użytkowany niezgodnie z przeznaczeniem, ale jeśli chodzi o wynajęcie go na kwatery pracownicze, to już nie jest to takie proste - tłumaczy a inż. Andrzej Falkowski, przewodniczący zespołu prawno-regulaminowego Podlaskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa.
Dodaje, że kwestia większej czy mniejszej kubatury nie ma tu nic do rzeczy, bo problemem nie jest wielkość domu, tylko liczba osób go użytkujących, a w prawie budowlanym nie ma przepisu, który mówiłby, ile maksymalnie osób może mieszkać w domu jednorodzinnym.
Ministerstwo szuka rozwiązania problemu
Dziennik zapytał ministerstwo, dlaczego ograniczenie powierzchni domów jednorodzinnych miałoby przynieść rozwiązanie problemu.
"Informacja o ograniczaniu kubatury budynku jednorodzinnego była jedynie luźną informacją, choć to może najprostsze rozwiązanie problemu, może być nadmiarowe, a nawet krzywdzące. W ostatnim czasie do Ministerstwa Rozwoju i Technologii wpływa coraz więcej zapytań, skarg oraz informacji dotyczących m.in. budynków jednorodzinnych przekształcanych w hotele robotnicze. Dlatego ministerstwo przegląda obecnie obowiązujące przepisy, tak aby rozwiązać problem, jednocześnie nie obciążając i nie ograniczając inwestorów" - odpowiada dziennikowi resort.