Hodowcy świń biją na alarm. Koszty "zjadają" niewielkie zyski
Prawie trzy czwarte hodowców ocenia sytuację w sektorze trzody chlewnej za słabą lub bardzo słabą. Co czwarty zamierza ograniczyć produkcję. Dobijają przede wszystkim rosnące koszty, w tym energii i pasz. Hodowcy obawiają się również globalnych umów handlowych - wynika z ankiety przeprowadzonej przez spółkę Gobarto Hodowca.
Ankieta została przeprowadzona wśród 517 producentów świń w I kwartale 2025 r., pytano w niej o ocenę opłacalności produkcji, perspektywy na przyszłość, a także problemy i postrzeganie wyzwań, przed którymi stoi branża. Nastroje wśród producentów są dalekie od optymizm - poinformowało biuro prasowe Gobarto 500.
Z ankiety wynika, że aż 72,5 proc. hodowców uznaje sytuację w sektorze trzody chlewnej za słabą lub bardzo słabą. 13,9 proc. ocenia ją jako średnią, a pozytywnie postrzega ją 13,6 proc.
Ponad dwie trzecie rolników uważa, że w 2024 roku hodowla świń była nieopłacalna (34,8 proc.) lub bardzo nieopłacalna (27,5 proc.). Tylko 11,4 proc. ankietowanych oceniło jej rentowność jako opłacalną, a 3,7 proc. za bardzo opłacalną. Co piąty producent (22,6 proc.) przyznał, że sytuacja finansowa gospodarstwa nie przyniosła ani zysków, ani strat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbudował 100 firm - od staników i krów po wojskowe samoloty - Piotr Beaupré w Biznes Klasie
Z ankiety wynika, że w związku z trudną sytuacją na rynku trzody chlewnej wielu hodowców rezygnuje z dalszych inwestycji w gospodarstwa. Ponad połowa (52 proc.) zadeklarowała, że w 2025 roku nie planuje żadnych inwestycji, a co czwarty hodowca (26,3 proc.) zamierza wręcz ograniczyć skalę produkcji. Drobne inwestycje planuje 11,8 proc. ankietowanych, a tylko co dziesiąty hodowca (9,9 proc.) przewiduje znaczne inwestycje, takie jak modernizacja gospodarstwa czy wdrożenie nowych technologii.
- Co do zasady polscy producenci świń od lat nie są szczególnie optymistyczni, co ma uzasadnione podstawy. Zasadniczą przyczyną tego pesymizmu są oczywiście wahania opłacalności, a to z kolei wpływa na stabilność sektora i planowanie przyszłości swojego gospodarstwa - tłumaczy dyrektor ds. rozwoju trzody chlewnej w Gobarto Hodowca Piotr Karnas.
Jak zauważa, 2024 r. jest tego klasycznym przykładem, bo o ile pierwsze miesiące ubiegłego roku były dobre lub bardzo dobre dla hodowców, to druga połowa roku i końcówka były złe i bardzo złe.
Koszty "zjadają" niewielkie zyski
Poza kwestiami opłacalności hodowcy wskazują również na szereg problemów, z którymi się mierzą. Aż 48,2 proc. ankietowanych wskazało na wysokie ceny energii jako kluczową barierę rentowności, a 27,1 proc. na drożejącą paszę. Ponadto 29 proc. respondentów za istotny problem uznaje afrykański pomór świń (ASF) i inne choroby trzody, które destabilizują produkcję.
Jednak największym wyzwaniem według 62,9 proc. rolników pozostaje polityka rolna i regulacje, które w ich ocenie nie sprzyjają rozwojowi sektora. Dodatkowo 7,9 proc. hodowców zwraca uwagę na problem niedoboru pracowników - wynika z ankiety.
Koszty energii elektrycznej, wody, paliwa, a w konsekwencji wszystkich środków do produkcji "zjadają" czasem niewielki zysk wypracowany z produkcji świń. Np. nawet w nowoczesnych budynkach inwentarskich na 2000 stanowisk tuczowych z wentylacją mechaniczną, rachunki za prąd sięgają 6-7 tys. zł miesięcznie - wylicza Karnas.
Dyrektor zwrócił uwagę, że ogólna niepewność rolników co do przyszłości producentów żywności przekłada się na odkładanie decyzji o inwestowaniu, co de facto zatrzymuje rozwój gospodarstwa.
Aż 3/4 ankietowanych (75,8 proc. wskazało, że jednym z największych zagrożeń dla polskiej produkcji trzody chlewnej są wyzwania związane ze środowiskiem i globalne umowy handlowe, takie jak Mercosur, które mogą negatywnie oddziaływać na konkurencyjność krajowych hodowców.
Zmiana nawyków żywieniowych uderza w branżę
Innym czynnikiem wpływającym na przyszłość branży są zmieniające się nawyki konsumentów. 18,4 proc. rolników obawia się, że zmiany w mentalności i stylu żywienia ograniczą popyt na wieprzowinę. Co piąty hodowca (21,3 proc.) zwraca uwagę na protesty mieszkańców wsi przeciwko nowym inwestycjom w hodowlę. Dodatkowo 16,4 proc. respondentów spotyka się z utrudnieniami w uzyskaniu wymaganej dokumentacji.
- Wszystkie te czynniki razem tworzą obraz branży trzody chlewnej w Polsce, w której oprócz bieżących wyzwań związanych z zarządzaniem gospodarstwem i opłacalnością produkcji hodowcy muszą zmagać się z rosnącą presją zewnętrznych zagrożeń. Przyszłość tego sektora będzie zależna od umiejętności adaptacji do zmieniających się warunków rynkowych - ocenił ekspert Gobarto Hodowca.
Gobarto Hodowca to spółka będąca częścią Grupy Gobarto, która jest jednym z największych polskich producentów i dostawców mięsa wieprzowego w kraju. Jest on skierowany do hodowców świń w Polsce.