Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Jak polski startup może zaczepić się w Dubaju? "Albo grubo, albo wcale"

Dubaj to bardzo chłonny rynek, nadto niezwykle przychylnie patrzy na technologie Zachodu. Jak polski startup może się tam zaczepić? - Trzeba uwierzyć w technologie, które mamy i tworzymy w kraju. Polacy są w tym świetni, często nie umiemy ich jednak sprzedać. Dubaj, jeśli chodzi o poziom technik sprzedaży czy marketingu, jest na najwyższym poziomie - mówi Bartosz Baziński, COO startupu SentiOne. - Ja bym rekomendował zatrudnić międzynarodowy zespół marektingowców, sprzedawców, którzy będą w stanie zbudować fajną otoczkę wokół polskiej technologii. Następnie iść z tym na Bliski Wschód. Ale nie od razu, nie bez wdrożenia, bez przykładu, jak coś zadziałało, bo oni tam bardzo poszukują zachodnich technologii. Ale jak chcemy tam działać, to na stop procent. Jeden z założycieli czy dyrektorów tam zostaje, rejestruje spółkę, biuro, zatrudnia ludzi na miejscu. Jeśli chodzi o Dubaj, to albo grubo, albo wcale - kwituje.
0
Podziel się:
KOMENTARZE
(0)