Jedna z największych afer III RP. Szykują się do głównego procesu ws. SKOK Wołomin
Przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga odbyło się posiedzenie organizacyjne w sprawie afery SKOK Wołomin. W postępowaniu, którego akt oskarżenia liczy 29 tomów, uczestniczy kilkudziesięciu oskarżonych. Właściwy proces ma się rozpocząć 1 grudnia.
W piątek przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga zorganizowano posiedzenie przygotowawcze dotyczące afery SKOK Wołomin. W sali pojawiło się kilkudziesięciu oskarżonych, ich obrońcy oraz przedstawiciele pokrzywdzonych, w tym syndyk upadłej kasy. Proces ma rozpocząć się 1 grudnia, a do końca stycznia 2026 r. zaplanowano łącznie 18 terminów rozpraw.
Przebieg postępowania i liczba oskarżonych
Akt oskarżenia, skierowany przez Prokuraturę Okręgową w Gorzowie Wielkopolskim pod koniec 2023 r., obejmuje 62 osoby, w tym byłych członków zarządu SKOK Wołomin. Wcześniej w pobocznych wątkach sprawy oskarżono blisko tysiąc osób, a ponad 600 zostało prawomocnie skazanych. Sąd przewiduje, że samo odbieranie wyjaśnień od oskarżonych potrwa co najmniej pół roku, a następnie przesłuchanych zostanie 240 świadków.
Poseł PiS: Trzaskowski nie ma kontroli nad własnymi radnymi
Część oskarżonych zadeklarowała chęć dobrowolnego poddania się karze jeszcze przed rozpoczęciem postępowania dowodowego. Ostateczna liczba osób na ławie oskarżonych może się zmniejszyć nawet o połowę, w zależności od stanowiska syndyka, który do końca października ma ustalić aktualne salda zadłużeń.
Mechanizm działania grupy przestępczej
Według prokuratury, grupa przestępcza działała od maja 2006 r. do października 2014 r. i zajmowała się wyłudzaniem pożyczek oraz kredytów na podstawione osoby. "Mechanizm działania tej grupy polegał na tym, że osobom, które godziły się w zamian za korzyści majątkowe składać wnioski o pożyczki i kredyty w SKOK Wołomin, dostarczane były podrobione zaświadczenia o zatrudnieniu i wysokości wynagrodzenia oraz dokumenty poświadczające nieprawdę co do faktycznej wartości nieruchomości stanowiących zabezpieczenie kredytów" - informowała prokuratura.
Częścią procederu było tzw. rolowanie kredytów. "Raty wcześniej uzyskanych pożyczek i kredytów były spłacane ze środków pochodzących z kolejno uzyskiwanych w ten sam sposób pożyczek i kredytów, tak aby utrudnić wykrycie przestępczego procederu, jak i po to, żeby wprowadzić w błąd Komisję Nadzoru Finansowego, co do kondycji finansowej SKOK w Wołominie" - podali śledczy. Łączna kwota wyłudzeń objętych postępowaniem to 3 mld 12 mln 431 tys. zł.
Główni oskarżeni i wątki poboczne
Wśród głównych oskarżonych znajduje się były oficer WSI, Piotr Polaszczyk, który zasiadał we władzach SKOK Wołomin. Polaszczyk nie został doprowadzony na piątkowe posiedzenie, ponieważ sąd uznał, że jego obecność nie jest niezbędna. "Będę walczył o swoje dobre imię i będę chciał pokazać, kto tak naprawdę jest winny całej tej afery i kto tak naprawdę stoi za tą aferą" - mówił Polaszczyk w filmie "Korzenie zła" z 2023 r.
Wcześniej Polaszczyk został skazany za inne przestępstwa związane z aferą SKOK Wołomin, w tym za "wypranie" 358 mln zł. Prokuratura w mowie końcowej wniosła o 15 lat więzienia, a na początek października zaplanowano mowy obrony w tej sprawie.
Pobicie wiceszefa KNF i reakcje
Najgłośniejszym wątkiem afery było brutalne pobicie w 2014 r. ówczesnego wiceszefa KNF, Wojciecha Kwaśniaka. W lutym 2024 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa skazał Polaszczyka na 10 lat więzienia, a współoskarżonego Jacka W. na 2 lata. Sąd Okręgowy w Warszawie w marcu tego roku utrzymał wyrok, łagodząc karę Polaszczyka do 8 lat.
Kwaśniak komentował: - Ciągle wierzę, że w naszym państwie nastąpi refleksja i zostanie podjęte odpowiednie działanie oczyszczające struktury państwa z ludzi, którzy nigdy nie powinni pełnić funkcji publicznych -.
Reprezentujący Kwaśniaka mec. Jerzy Naumann pytał przed sądem: "Gdzie są te pieniądze?" i podkreślał skalę wyłudzeń.