— Spodziewam się, że w tym tygodniu odbędzie się rozmowa telefoniczna obu prezydentów, a także kontynuujemy zaangażowanie w rozmowy z Ukraińcami. Doradzamy im we wszystkim, o czym myślimy — powiedział Steve Witkoff w niedzielnym wywiadzie dla CNN.
Wysłannik USA po spotkaniu z Władimirem Putinem zaznaczył, że kluczowym elementem negocjacji będzie status czterech ukraińskich obwodów, które zostały zajęte przez Rosję. W rozmowie z CNN stwierdził, że dyskusje z przywódcą Federacji Rosyjskiej były rzeczowe i "nastawione na rozwiązania", a stanowiska obu stron są obecnie bliżej niż kiedykolwiek.
Witkoff odmówił jednak odpowiedzi na pytanie, czy Stany Zjednoczone uznają rosyjskie zdobycze terytorialne. Podkreślił, że USA doradzają Ukrainie w kwestiach związanych z negocjacjami i pozostają zaangażowane w rozmowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump dementuje doniesienia mediów
Do spotkania Witkoffa i Putina doszło dwa dni po tym, jak USA i Ukraina uzgodniły propozycję 30-dniowego zawieszenia broni.
Putin oznajmił, że Rosja popiera amerykańską propozycję zakończenia konfliktu metodami pokojowymi, ale podkreślił, że jakiekolwiek zawieszenie broni powinno prowadzić do trwałego pokoju, a więc musi wyeliminować zasadnicze przyczyny konfliktu. Zasugerował także, że przedłożona im propozycja zawieszenia broni jest korzystna dla Ukraińców, którzy mogą wykorzystać ten okres do mobilizacji i dozbrojenia.
Moskwa w grudniu 2023 r. wystąpiła do państw Paktu Północnoatlantyckiego NATO z żądaniem pisemnych gwarancji bezpieczeństwa. Oprócz wycofania wojsk Sojuszu na pozycje z 1997 r.,
— Chodzi o wyprowadzenie zagranicznych sił, techniki i uzbrojenia oraz inne działania, których celem jest powrót do konfiguracji z 1997 r. na terytorium państw, które w tym czasie nie były członkami NATO — stwierdził wówczas Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji, cytowany przez Polskie Radio.
Żądanie Rosji dotyczyło 14 państw, w tym m.in. Polski, Czech, Węgier, Litwy, Łotwy, Estonii, Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Słowenii.