"Prezydent zdenerwował się". Vance zabrał głos ws. Muska
- Prezydent USA Donald Trump zdenerwował się na miliardera Elona Muska, ale nie chce długotrwałego konfliktu - podkreślił w środę wiceprezydent USA J.D. Vance. - Podejrzewam, że Musk chce być w ekipie Trumpa - dodał.
Vance powiedział dziennikarzom, że rozmawiał z Muskiem i Trumpem o poparciu miliardera dla prezydenta - podał Reuters. Zaznaczył, że zespół Trumpa jest wdzięczny Muskowi za to, co zrobił w ramach kierowania Departamentu Wydajności Rządu (DOGE).
Wcześniej w środę serwis Axios napisał, że akcja przeprosin ze strony Muska zaczęła się po rozmowie telefonicznej, którą miliarder przeprowadził z szefową gabinetu prezydenta Susie Wiles i wiceprezydentem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spór o dom jednorodzinny z 30 pokojami. Deweloper: to jest normalna inwestycja
Axios zaznaczył, że Vance to bliski sojusznik Muska. Miliarder miał należeć do osób, które przekonywały Trumpa do ogłoszenia kandydatury Vance'a na wiceprezydenta podczas kampanii w 2024 r. Vance znalazł się więc w trudnej sytuacji, gdy doszło do sporu prezydenta z miliarderem.
W sobotę wiceprezydent USA oświadczył, że Musk popełnił wielki błąd Elona, atakując prezydenta. Zaznaczył, że choć Musk nie musi zgadzać się z ustawą, "to wielki błąd, by najbogatszy człowiek świata, jeden z najbardziej postępowych przedsiębiorców w historii, czyli Elon, był na wojnie z najpotężniejszym człowiekiem".
Vance zadeklarował swoją lojalność wobec prezydenta Trumpa i wyraził nadzieję, że Musk. Według mediów Trump miał poprosić Vance'a, by ten w sposób dyplomatyczny wypowiadał się o miliarderze.
Musk napisał w środę w serwisie X, że "żałuje niektórych swoich postów o prezydencie Donaldzie Trumpie z ubiegłego tygodnia". "Poszły za daleko" - podkreślił. Nie sprecyzował, które wpisy miał na myśli.
- Pomyślałem, że to było bardzo miłe, że to zrobił - powiedział w środę Trump gazecie "New York Post", odnosząc się do skruchy wyrażonej przez miliardera. Prezydent nie ujawnił, czy zamierza puścić w niepamięć ich spór.
Ostra wymiana zdań na linii Trump-Musk
W ubiegłym tygodniu doszło do ostrej wymiany zdań między Trumpem a Muskiem, który niedawno zakończył pracę dla Białego Domu jako szef (DOGE). Musk nazwał prezydencki projekt ustawy budżetowej "paskudztwem", poparł wezwanie do jego impeachmentu, a nawet insynuował, że Trump, wspólnie z miliarderem Jeffreyem Epsteinem, wykorzystywał nieletnie dziewczęta.
Trump z kolei mówił, że jest "bardzo rozczarowany" swoim byłym bliskim doradcą. Ocenił, że Musk "oszalał" i zasugerował, że może zakończyć kontrakty zawarte między amerykańskim rządem i firmami Muska.