Kraków Airport planuje nowy pas startowy. Mieszkańcy protestują

- Już teraz przez hałas samolotów nie słyszymy się przy stole - skarżą się mieszkańcy pobliskich gmin. Twierdzą, że nikt z nimi nie konsultował nowej inwestycji. Ale przedstawiciele lotniska odpowiadają, że to nieprawda.

- Zdarza się, że podczas oglądania telewizji trzeba zwiększać głośność - tak na wydawany przez samoloty hałas skarży się pani Maria, która mieszka tuż przy krakowskich Balicach
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Strozyk/REPORTER
Jakub Ceglarz

- Budzimy się już o 4 rano. Wtedy samoloty zaczynają rozgrzewać silniki. Nazywamy to "wierceniem w głowach" - mówi money.pl pan Andrzej, który mieszka kilkaset metrów od krakowskiego lotniska w Balicach. - Ostatnie samoloty lądują nawet o 1 w nocy, a jeśli się opóźnią, to nawet i o 2 - dodaje pan Andrzej. Czyli na spokojny sen zostają 2, czasem 3 godziny.

Zobacz też: Centralny Port Komunikacyjny. Każdy z nas zapłaci za budowę ponad 900 zł

Najgorzej jest latem i w weekendy, gdy do rejsowych lotów dochodzą jeszcze czartery. Wtedy w zasadzie samoloty słychać na okrągło. - W szczytowych godzinach samolot mamy nad głowami co 3 minuty, w najlepszym wypadku co 20 minut - dodaje pan Andrzej. Cieplejsze miesiące to katorga również z innego powodu. - Teraz to jeszcze nie jest aż tak źle, bo mamy zimę i okna są pozamykane. Ale latem trzeba je uchylić i wiercenie jest jeszcze głośniejsze - mówi.

Porównuje hałas do "huku w stoczni lub fabryce". I zapewnia, że do tego nie da się przyzwyczaić.

Pan Andrzej ma trójkę dzieci w wieku szkolnym. Jak one znoszą życie w ciągłym hałasie? - W zasadzie nie wychodzą z domu. Bo gdy są na podwórku, to praktycznie się nie słyszą - mówi.

Pas niezgody

Dom wybudował 6 lat temu, zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, dostał wszelkie pozwolenia. Pytamy więc, czy nie widział lotniska w niedalekiej okolicy.

Wtedy, jak sam przyznaje, ruch na polskim niebie był znacznie mniejszy i hałas nie przeszkadzał mu tak bardzo. Niedługo jednak ma się zmienić układ pasa startowego. A to oznacza, że będzie jeszcze gorzej, bo samoloty będą latały tuż nad jego dachem. Właśnie remont najbardziej nie podoba się mieszkańcom okolicznych miejscowości.

To może warto sprzedać dom i wynieść się kilkanaście kilometrów dalej? - Próbowałem wystawić dom na sprzedaż, ale nie ma nawet pół chętnego. Wszyscy wiedzą, że niedługo pas startowy będzie ustawiony inaczej. A kredyt sam się nie spłaci - twierdzi pan Andrzej.

"Telewizora nie słychać"

W nieco innej sytuacji jest pani Maria. Ona w sąsiedztwie lotniska żyje od dziecka, czyli od 60 lat. To jej dom rodzinny, w którym mieszkali również rodzice. - To nie ja przyszłam do lotniska, to ono przyszło do mnie - mówi.

Wspomina, że kiedyś w Balicach funkcjonowało lotnisko wojskowe, dopiero później przeniesiono tam samoloty pasażerskie. Ponad pół wieku i tak nie wystarczyło, by się przyzwyczaić. - Dziś już o 4 nad ranem słychać rozgrzewające się silniki - skarży się.

W ciągu dnia też bywa to uciążliwe. - Zdarza się, że podczas oglądania telewizji trzeba zwiększać głośność, bo przelatujący samolot wszystko zagłusza. Albo przy obiedzie - trzeba podnosić głos, bo nie słychać osoby siedzącej naprzeciwko - wylicza pani Maria.

- Ja wiem, że są tacy, którzy by chcieli się ze mną zamienić. Są fanatycy, którzy kochają samoloty i im by to nie przeszkadzało. Ale przez tyle lat to jest już naprawdę męczące - podsumowuje.

Co z tymi konsultacjami?

Wracamy do pana Andrzeja i remontu pasa. - Gdyby przytrafiło mi się jakieś nieszczęście, to żona i dzieci zostaną z niespłaconym kredytem. Nawet sprzedaż domu go nie pokryje - mówi.

- Czy w państwie prawa można pozwolić, aby firma prywatna rozwijała się kosztem obywatela? Jeśli nie chcą zmienić stanowiska i pozostawić pasa startowego bez zmian, to niech wykupią domy - denerwuje się pan Andrzej. I zapewnia, że "żadnych konsultacji nie było".

Port lotniczy twierdzi jednak, że były. - Od momentu ogłoszenia planu inwestycyjnego Kraków Airport przeprowadził cykl otwartych spotkań informacyjnych dla mieszkańców poszczególnych sołectw położonych najbliżej lotniska - mówi money.pl Natalia Vince, rzeczniczka lotniska.

I dodaje, że w 2017 r. odbyło się 20 takich spotkań. To w ich trakcie miały się toczyć dyskusje na temat nowej drogi startowej - w porozumieniu z władzami samorządowymi czy lokalnymi społecznościami.

Zmiana przebiegu pasa jest konieczna. Gdyby bowiem zostało tak, jak do tej pory, lotnisko musiałoby zostać zamknięte na kilka miesięcy. A tak port będzie mógł działać bez zakłóceń, a prace będą odbywały się jednocześnie.

- Aby ułatwić interesariuszom dostęp do informacji, utworzono stronę internetową poświęconą inwestycji i specjalny adres e-mail - dodaje przedstawicielka Kraków Airport. Lotnisko uruchomiło również program grantowy dla okolicznych sołectw.

Vince podkreśla, że lotnisko wciąż stara się o decyzję środowiskową dla budowy pasa, więc inwestycja nie jest jeszcze przesądzona. W ramach postępowania rok temu odbyła się m.in. wielogodzinna rozprawa administracyjna. - Uczestniczyli w niej licznie zebrani mieszkańcy sąsiednich gmin - podsumowuje rzeczniczka lotniska.

W money.pl pisaliśmy niedawno, że w takich przypadkach mieszkańcom przysługuje odszkodowanie. Senat pracuje właśnie nad nowelizacją przepisów, które rok temu zostały uznane przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodne z ustawą zasadniczą. Mieszkańcy twierdzą, że nowelizacja również im nie pomoże.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Ogromny szpital rośnie jak na drożdżach. Pierwsi pacjenci za 2 lata
Ogromny szpital rośnie jak na drożdżach. Pierwsi pacjenci za 2 lata
Kaczyński wzywa do protestu w obronie Obajtka. Gigant reaguje
Kaczyński wzywa do protestu w obronie Obajtka. Gigant reaguje
Protesty w Lizbonie. Demonstracje przeciw zmianom w kodeksie pracy
Protesty w Lizbonie. Demonstracje przeciw zmianom w kodeksie pracy
Szykują się duże zwolnienia w polskiej firmie meblowej. Media: obejmą nawet 800 osób
Szykują się duże zwolnienia w polskiej firmie meblowej. Media: obejmą nawet 800 osób
Trump chce wesprzeć Orbana. Zniósł sankcje wobec Węgier, ale tylko na rok
Trump chce wesprzeć Orbana. Zniósł sankcje wobec Węgier, ale tylko na rok
Ministra odpowiada na weto prezydenta. "Oczywista nieprawda"
Ministra odpowiada na weto prezydenta. "Oczywista nieprawda"
Niemcy mają problem. Brakuje ćwierć miliona fachowców
Niemcy mają problem. Brakuje ćwierć miliona fachowców
Pracowała 32 lata. Nie mogła uwierzyć, gdy otworzyła list z ZUS
Pracowała 32 lata. Nie mogła uwierzyć, gdy otworzyła list z ZUS
Sprawdzili koszty ogrzewania domów przez rok. Oto najtańsze rozwiązanie
Sprawdzili koszty ogrzewania domów przez rok. Oto najtańsze rozwiązanie
Do końca trzymali się otwarcia CPK w 2028 r. Harmonogram "ambitny" czy pod wybory? [OPINIA]
Do końca trzymali się otwarcia CPK w 2028 r. Harmonogram "ambitny" czy pod wybory? [OPINIA]
Pociągi nie zatrzymują się w centrum Warszawy. Duże zmiany w komunikacji
Pociągi nie zatrzymują się w centrum Warszawy. Duże zmiany w komunikacji
"Grozi to wzrostem cen". Prezydent zawetował ustawę o zaopatrzeniu w wodę
"Grozi to wzrostem cen". Prezydent zawetował ustawę o zaopatrzeniu w wodę