Likwidacja OFE coraz bliżej. Kilkanaście milionów Polaków dostanie po 7 tys. zł

15 mln Polaków już niebawem stanie przed wyborem dekady. Będzie musiało zdecydować, gdzie i na jakich zasadach trafią ich pieniądze z Otwartych Funduszy Emerytalnych. Część osób z tych zaskórniaków odda od razu niemal półtora tysiąca złotych. Część będzie mogła odsunąć opłaty dopiero na czas wypłaty emerytur.

Premier Mateusz Morawiecki stawia sprawę jasno: reforma OFE będziePo reformie w ręce większości Polaków - choć nie bezpośrednio na konto - wróci średnio po 7,1 tys. zł.
Źródło zdjęć: © East News | Adam STASKIEWICZ, East News
Mateusz Ratajczak

To reforma dla 15 mln 800 tys. Polaków, dotychczasowych uczestników Otwartych Funduszy Emerytalnych. Jak wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego, w OFE Polacy zgromadzili dokładnie 134 mld zł. Na tyle wyceniane są wszystkie aktywa w Funduszach. Średnio na głowę przypada zatem 8,4 tys. zł.

Po reformie w ręce większości Polaków - choć nie bezpośrednio na konto - wróci średnio po 7,1 tys. zł. A reszta? Zasili budżet państwa jako tak zwana "opłata przekształceniowa". Mówiąc w skrócie: około 1,3 tys. zł od każdego Polaka zasili Skarb Państwa.

Z każdych 5 tys. w OFE opłata wyniesie 750 zł (4250 zł dla uczestnika OFE, 750 zł dla budżetu). Masz w OFE 10 tys. zł? Dostaniesz 8,5 tys. zł, opłata wyniesie 1,5 tys. zł. Masz 20 tys. zł - opłata wyniesie 3 tys. zł. Tych, którzy mają w OFE dziesiątki tysięcy złotych nie ma jednak zbyt wielu.

Jak wynika z informacji money.pl, wciąż jednak do rozstrzygnięcia jest kwestia daty wprowadzenia reformy. To istotne z dwóch powodów. Odpowiednie wybranie momentu przekształcenia wpływa na to, ile środków powędruje do Polaków. Jednocześnie wpływa też na to, jak cenna dla budżetu będzie opłata. I tak przekształcenie np. szczycie epidemii, gdy kurs akcji na Giełdzie Papierów Wartościowych (a od niego zależy wartość aktywów OFE) zanurkował, byłoby wart o kilkadziesiąt miliardów mniej. 

I stąd nie ma jeszcze ustawy w Sejmie. Projekt pojawi się w najbliższych tygodniach. Jasne jest, że projektu nie będzie, gdy zielonego światła nie da Rada Ministrów. A ta chwilowo zajęta jest tematami politycznymi.

Poprzednio ustawa pojawiła się w maju 2019 roku, a już od stycznia 2020 roku miało nastąpić przekształcenie OFE. To 7 miesięcy. Pierwszy plan nie wypalił. Kolejny termin ustawiony był na 1 dzień czerwca tego roku. Ten był już realny. Upadł przez epidemię koronawirusa i walkę o ustawę na linii Sejm - Senat. Powrotu do starego projektu nie ma, bo zawiera nieaktualne daty. Potrzebny jest nowy.

Najprawdopodobniej termin zostanie przeniesiony dokładnie o rok - na dzień 1 czerwca 2021 roku.

Likwidacja OFE w przyszłym roku. "Projekt gotowy"

Warto zauważyć, jak bardzo stopniała kwota, która wróci do statystycznego Polaka. Jeszcze w ubiegłym roku, gdy pomysły na reformę się pojawiały, było to średnio ponad 10 tys. zł. Z tej kwoty budżet brałby 1,5 tys. zł. Aktywa w OFE zmalały, więc budżet musi się zadowolić kwotą o kilkaset złotych mniejszą. I Polacy również.

Stan konta OFE:

Opłata przekształceniowa:

Transfer na IKE:

1000 zł

150 zł

850 zł

2000 zł

300 zł

1700 zł

3000 zł

450 zł

2650 zł

4000 zł

600 zł

3400 zł

5000 zł

750 zł

4250 zł

6000 zł

900 zł

5100 zł

7000 zł

1050 zł

5950 zł

8000 zł

1200 zł

6800 zł

9000 zł

1350 zł

7650 zł

Opłata bez zmian

Jak informowaliśmy w money.pl, rząd pomimo odsunięcia reformy Otwartych Funduszy Emerytalnych nie planuje zmienić wysokości opłaty. Było i będzie to 15 proc. W rozmowie z money.pl potwierdza to Małgorzata Jarosińska-Jedynak, minister funduszy i polityki regionalnej. To w tej chwili jej resort odpowiada za reformę.

- Zmiany, które wprowadzamy do ustawy o ustawy o Otwartych Funduszach Emerytalnych dotyczą tylko i wyłącznie terminów. Nie chcemy wprowadzać innych - zapewnia.

Jedno jest pewne - premier Mateusz Morawiecki z likwidacji OFE nie zrezygnował. To oznacza, że już w przyszłym roku Polacy będą musieli decydować, co zrobić z oszczędnościami. Reforma OFE sprowadza się do dwóch opcji. Każda dość znacznie wpływa na to, co się stanie z pieniędzmi. Na wybór będą znów dwa miesiące, od momentu wejścia w życie ustawy.

- Reforma OFE jest potrzebna, konieczne jest jednak przeprowadzenie jej w bezpieczny sposób. Wymaga to nie tylko odpowiednich rozwiązań, ale również stabilnej sytuacji pandemicznej i ekonomicznej. Termin przeprowadzenia reformy powinien być dobrany szczególnie ostrożnie - tłumaczy Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych. Same towarzystwa sugerują, że reforma nie powinna ruszyć szybciej niż w II połowie przyszłego roku.

Co się stanie z pieniędzmi?

W wariancie podstawowym środki z Otwartych Funduszy Emerytalnych trafią na Indywidualne Konta Emerytalne (produkty już dostępne na rynku). Stanie się to bez żadnego wniosku, bez wizyty w urzędzie. Środki przekształcone w IKE będą w całości prywatne - a to oznacza, że są też dziedziczne.

W takim układzie w momencie przekształcenia zostanie pobrana wspomniana już opłata 15 proc.

Jest też druga opcja. Każdy uczestnik OFE będzie miał prawo do złożenia deklaracji i przeniesienia środków na indywidualne konto w ZUS. Trafią tam, gdzie już są nasze środki emerytalne.

Co ważne, to sposób na odłożenie opłaty w czasie. W momencie przekształcenia nikt nie pobierze 15 proc. wartości środków. Będzie trzeba jednak opłacić podatek dochodowy w momencie, gdy środki będą wypłacane wraz z emeryturą. Może to być 17 proc. lub 32 proc. (dla osób znajdujących się w II progu podatkowym).

Pieniądze przekazane z OFE do ZUS, w przeciwieństwie do tych, które trafią do IKE, nie będą podlegały dziedziczeniu.

Środki zgromadzone w IKE będą mogły być wypłacone przez oszczędzającego lub spadkobierców w całości bądź w częściach bez dodatkowych opłat czy podatków. Co ważne, możliwe to będzie dopiero po osiągnięciu wieku emerytalnego. Stąd właśnie "zwrot pieniędzy", o których mówią politycy jest znacznie odsunięty w czasie. Środków zgromadzonych w ZUS wypłacić nie będzie można.

Różnica jest jednak jeszcze jedna - środki przekazane na Indywidualne Konta Emerytalne są inwestowane. A to oznacza, że (jak każda inwestycja) podlegają ryzyku.

Wybrane dla Ciebie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują