Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Konrad Bagiński
Konrad Bagiński
|

Młody żąda etatu i 4500 zł na rękę. "Chcę zarabiać więcej niż na kasie w Lidlu"

920
Podziel się:

Umowa o pracę, przynajmniej 4500 zł na rękę, bogaty pakiet benefitów i brak wyścigu szczurów – to oczekiwania studentów i absolwentów wchodzących na rynek pracy. Większość chce pracować w dużych firmach, niewielu woli własny biznes.

Młody żąda etatu i 4500 zł na rękę. "Chcę zarabiać więcej niż na kasie w Lidlu"
Oczekiwania finansowe młodych ludzi wzrosły w porównaniu z rokiem ubiegłym – mediana oczekiwań finansowych wynosi obecnie 4 500 zł netto.

- Nikt nie chce zarabiać pensji minimalnej, prawda? Po to się uczymy, żeby zarabiać więcej. Ja rozumiem, że nie mam doświadczenia, dlatego też nie chcę od razu dostawać nie wiadomo ile. Wydaje mi się, że 4500 zł na rękę na początek to dużo. Ja takich oczekiwań nie mam – ale 3500 to byłaby dobra pensja na początek – mówi w rozmowie z money.pl Maciek Janczewski. Maciek mieszka w Warszawie, kończy studia na kierunku zarządzanie.

Jak mówi, nie po to się uczy, żeby zarabiać tyle, co osławiona "kasjerka z supermarketu". Albo pracownik kuchenny w sieci fast food.

- Obok domu mam bar McDonald's. Właśnie zawisło na nim ogłoszenie, że szukają ludzi i płacą 3200 złotych. Tam nie trzeba wykształcenia. Ja wiem, że to ciężka praca, ale też nie trzeba mieć jakichś kwalifikacji – mówi Marek. Nie ma jednak pewności, czy chodzi o 3200 zł netto czy brutto. – Ale to nie jest jakaś wielka różnica? – dopytuje.

Zobacz także: Średnia pensja to już 6 tys. zł? Ekspertka wyjaśnia

Podobne aspiracje ma większość młodych ludzi kończących studia. Co więcej – rosną one z roku na rok. Najnowsze badanie firmy doradczej PwC, Well.hr i Absolvent Consulting dowodzi, że młodzi ludzie oczekują zarobków na poziomie 4500 zł netto. To o 500 złotych więcej niż rok temu.

Najniższe oczekiwania finansowe, na poziomie 4000 zł mają studenci kierunków społecznych i ścisłych. Życzenie studentów kierunków ekonomicznych, humanistycznych i technicznych plasują się w okolicach 4500 złotych. Najwyższe oczekiwania na poziomie 5000 zł mają studenci kierunków medycznych oraz biologiczno-przyrodniczych.

Ponad trzy czwarte młodych chce pracować w firmie, nieco ponad 20 proc. marzy o własnym biznesie. Potrzebę stabilności widać też przy preferencjach dotyczących formy zatrudnienia. Trzy czwarte młodych chce mieć umowę o pracę. Co więcej – większość (56 proc.) chce pracować w biurze, dostęp do pracy zdalnej to obowiązkowy benefit dla jednej trzeciej badanych.

- Jednocześnie widać, że młodzi ludzie nie chcą się zaharowywać kosztem życia prywatnego. Ten trend jest coraz bardziej widoczny i stanowi problem dla korporacji nastawionych na kult pracy. Młodzi ludzie wolą pracować mniej, nie po 12 godzin dziennie, jednocześnie godząc się na to, że nie będą zarabiać kosmicznych pieniędzy. Wolą mieć tzw. "work life balance" i nie gonić za pieniądzem za wszelką cenę – mówi money.pl socjolog Hubert Gieliński.

Zauważa jednak, że oczekiwania młodych ludzi co do zarobków rosną. Z badania PwC wynika, że sowita pensja w 2020 roku była jednym z najważniejszych elementów pracy dla 42,5 proc. badanych. Obecnie ten odsetek wzrósł do 46,9 proc.

- To pokazuje też pewnego rodzaju oderwanie od realiów. Ale młodzi ludzie zawsze przeszacowywali swoje możliwości, więc nie jest to nowością. Obecnie chodzi – moim zdaniem – o pewien chaos informacyjny i niewiedzę na temat realnych zarobków w Polsce – dodaje socjolog.

Z jednej strony mamy oficjalne statystyki GUS, z których wynika, że średnia płaca w Polsce wynosi już prawie 6 tysięcy złotych. Ale brutto i w sektorze przedsiębiorstw - czyli bez udziału budżetówki i małych firm. Rzeczywista średnia oscyluje w granicach 2,5 tysiąca złotych.

Przypomina też, że do tej pory wielu Polaków nie zna rzeczywistych kosztów pracy.

- Nie ma nic złego w tym, że młody człowiek oczekuje pensji w wysokości 4500 zł na rękę. Ale większość nie wie, że taka pensja oznacza dla pracodawcy wydatek ponad 7500 złotych miesięcznie - mówi Gieliński.

Młodzi Polacy przed podjęciem zatrudnienia dokładnie sprawdzają przyszłego pracodawcę – czytamy w raporcie PwC. Nie robią na nich wrażenia firmy, które stosują chatboty czy współpracują z blogerami. Liczy się za to dobra opinia znajomych o pracodawcy.

Ważne jest też dla młodych transparentne komunikowanie wynagrodzenia oraz bogata oferta benefitów.

- Wiele słyszałem o firmach, które obiecują złote góry, a płacą mało. Dla mnie jeśli ktoś nie podaje wynagrodzenia w ogłoszeniu, nie jest wiarygodny, wysyłanie tam CV to strata czasu. A kartę Multisport i pakiet Luxmed to dziś dają w każdej firmie, więc to żadna łaska – mówi nam Maciek Janczewski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(920)
Marcin
12 miesięcy temu
Młodzi wchodzący na rynek pracy nie są głupkami tak jak to inni sądzą. Wiedzą jaki jest realny koszt życia w Polsce. Pisząc że 4500 zł netto to dużo to raczej ktoś nie ma pojęcia jakie są koszty życia i utrzymania się w Polsce . Samo mieszkanie wynajęcie to koszt rzędu od 1200 zł to minimum , plus do tego opłaty prąd ,woda, ogrzewanie, itp . to można mówić że już mamy 2000zł. miesięcznie a do tego przecież trzeba coś zjeść i kupić środki czystości to skromnie daje 1500zł no i nieraz w samochód coś wlać żeby dojechać gdzieś to 300zł ale i też trzeba się ubrać no i mamy już 4500 zł a gdzie reszta ? Więc ci mądrzy ekonomiści za których się uważają niech teraz spojrzą czy to duża kwota czy mała ? Nie piszę że przydałoby się coś odłożyć żeby była możliwość w przyszłości założenia rodziny a o kupnie mieszkania to nie ma co marzyć bo za mały dochód nawet to 4500 zł bo ile bank da kredytu dla takiej osoby? Skończcie pisać i narzekać że młodzi chcą za dużo a podawajcie realne koszty życia. Ktoś pracując x lat za najniższą krajową nic się nie dorobił a nic też nie zrobił żeby mieć lepiej i dzisiaj myśli że młodzi tak samo będą robić. Czasy te się skończyły. Młodzi na spadki po rodzicach nie mają co liczyć jak kiedyś to domy w spadku dostawali a później wszystko banki mają pod kredyty wzięte no ale tak jest a dzisiejsi młodzi nie mają nic. Jak chcą spadek to najpierw długi muszą spłacić po rodzicach i już im się odechciewa i się zrzekają. Taki to mają start i 4500zł to jeszcze mało a pracodawca cwaniak jak chce niewolnika za darmo to niech sam robi.
Pajacyk
rok temu
Młody dupek. Nic nie potrafi, a oczekuje zarabiać więcej niż kasjer w Lidlu. A może do niczego innego nie nadaje się? Może nawet nie nadaje się do pracy na kasie? Nie po to uczył się, żeby zarabiać takie pieniądze. Co się nauczył, niczego się nie nauczył, nabył tylko wiedzę teoretyczną a nie praktyczną. I pewnie w czasie studiów nie posmakował żadnej pracy. Mało tego, takich jak on studia kończą tysiące i pracodawca może sobie przebierać i decydować kogo wybierze. Ja jakbym był pracodawca, to bym takiego dobrze w pracy przeorał i sprawdził, czy w ogóle zasługuje na te 4500 na rękę oraz czy w ogóle nadaje się do pracy. Czy umie pracować w grupie, indywidualnie, czy ma koordynację psycho-ruchową czy umie rozwiązywać problemy itd. Czy cokolwiek z tych studiów wyniósł, jakie ma doświadczenia z poprzednich stanowisk w pracach.
robert5
2 lata temu
No tak klasyka. Młody po studiach wydaje mu się że złapał za nogi .... i klękajcie narody. Wspomniany tu MC Donalds czy Bierdonka nie jesdnego świeżo upioeczonego studencika przerasta. A gdzie tu dalej...jakaś odpowiedzialność... Wychowani w dobrobycie, nie znają życia i jego trudów. Dlatego takie oczekiwania. Ale życie szybko je ochłodzi. W praktyce nic nie potrafi, niewiele mu się chce, Nie potrafi wziąć odpowiedzialności za siebie i swoje działania, nie rozsaje się z telefonem bo lajki najważniejsze, \ a na rozmowę o pracę przychodzi z rodzicami.
po znajomości...
2 lata temu
Ja pracuje za darmo jako inżynier wielu zawodów a oferowali mi tylko 1000 zł.
Emigrant
2 lata temu
Co wy ciągle w Polsce z tą głupią i nic nie mówiącą średnią? Nie możecie podawać normalnie mediany?
...
Następna strona