Mniej zezwoleń dla cudzoziemców. "Może zwiększyć problemy przedsiębiorców"
Spadek liczby zezwoleń na pracę dla cudzoziemców może utrudnić przedsiębiorcom pozyskanie pracowników — ocenił Piotr Rogowiecki w rozmowie z PAP. Ekspert organizacji Pracodawcy RP zwrócił ponadto uwagę, że obcokrajowcy wykonują wiele prac, których nie chcą Polacy.
We wtorek wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk poinformował, że w tym roku spadek liczby wydawanych zezwoleń na pracę dla cudzoziemców wyniesie nawet 30 proc. w stosunku do roku 2022 czy 2023.
Resort wyjaśnił, że jest to efekt przepisów, które weszły w życie 1 czerwca tego roku, wprowadzających m.in.: dodatkowe procedury rejestracyjne dla agencji zatrudnienia, zwiększone obowiązki informacyjne dla pracodawców zatrudniających cudzoziemców czy ustanawiających surowsze kary za nielegalne zatrudnianie.
Celem nowych przepisów było zwiększenie kontroli nad pracownikami przyjeżdżającymi do Polski np. z Bangladeszu, Filipin, Indii, Nepalu, Turcji, Turkmenistanu czy Uzbekistanu, czyli krajów, które potencjalnie mogą być np. źródłem zagrożenia terroryzmem.
Dziewczynki uczymy promocji, chłopców inwestowania? Badaczka: "Potem trudno to przełamać""
Efekty ustaw antyimigracyjnych
Zapytany o to, jakie są efekty wprowadzenia tych ustaw dla firm, ekspert Pracodawców RP Piotr Rogowiecki powiedział, że mimo wzrostu stopy bezrobocia (we wrześniu wyniosła 5,5 proc. wobec 5,4 proc. w lipcu) przedsiębiorcy cały czas borykają się z brakiem rąk do pracy.
Ekspert organizacji stwierdził, że rozumiem argument związany ze względami bezpieczeństwa, którymi kierował się rząd wprowadzając nowe przepisy, ale może on jeszcze bardziej pogłębić deficyt pracowników.
— Spadek liczby zezwoleń na pracę dla cudzoziemców może utrudnić przedsiębiorcom pozyskanie pracowników — wskazał Rogowiecki.
Ekspert zaznaczył też, że pracodawcy nie wybierają pracowników z zagranicy, tylko dlatego, bo są oni tańsi.
Nie ma tak, że cudzoziemiec zabiera pracę Polakowi. Wręcz przeciwnie, przedsiębiorcy zdają sobie sprawę, że cudzoziemca trzeba wdrożyć do pracy, mieć z nim kontakt, umożliwić mu adaptację — wyjaśnił Rogowiecki.
Zwrócił uwagę, że Polacy nie chcą wykonywać niektórych prac za ciężkich czy trudnych do pogodzenia np. z życiem prywatnym.
Skąd ten wzrost bezrobocia?
Pytany z czego wynika wzrost bezrobocia, skoro pracodawcy nie mogą znaleźć pracowników, Rogowiecki ocenił, że jest to efekt niedopasowania potencjału pracowników do potrzeb gospodarki.
— Część ludzi chciałaby pracować, ale nie ma zapotrzebowania na ich kwalifikacje, a z drugiej strony część pracodawców ma wolne miejsca pracy, które nie pasują do potencjału chętnych do pracy — wskazał.
Jak podała rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka w okresie lipiec-wrzesień 2023 r. wydano ponad 83 tys. pozwoleń na pracę dla cudzoziemców, w okresie lipiec-wrzesień 2024 r. liczba ta spadła do ok. 73 tys., w okresie lipiec-wrzesień 2025 r. było to 52 tys.
Obcokrajowcy pieką chleb
Przedstawiciele biznesu alarmują od lat ws. braku rąk do pracy, chociaż w kraju jest 10 razy więcej zarejestrowanych pracujących obcokrajowców niż dekadę temu. Nie chodzi wyłącznie o branżę budowlaną.
Warszawski korespondent "Financial Times" pisał przed rokiem o sieci piekarni Putka, w której zespół produkcyjny składał się 500 osób, z czego połowę stanowili m.in. pracownicy z Senegalu, Indii i Kolumbii.
Grzegorz Putka powiedział, że firma mogłaby sprzedawać więcej, gdyby tylko "mogła zatrudniać więcej obcokrajowców". Zaznaczył, że cudzoziemcy dobrze się integrują, a firma zapewnia im w tym celu kursy językowe.
Źródło: PAP