Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MIW
|

"Nie ma przesłanek do radykalnego wzrostu cen paliw". Branżowa organizacja uspokaja

Podziel się:

Paliwa na stacjach są na bieżąco uzupełniane. Nie ma żadnych przesłanek do radykalnego wzrostu cen. W najbliższych dniach sytuacja na stacjach powinna się unormować - zapewniła w sobotę Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego, branżowa organizacja zrzeszająca firmy z sektora paliwowego. Jej członkami są m.in. LOTOS, PKN Orlen czy Shell.

"Nie ma przesłanek do radykalnego wzrostu cen paliw". Branżowa organizacja uspokaja
tankowanie, paliwo, paliwa, benzyna (Adobe Stock, Sandor Jackal)

"Zapasy ropy i paliw wystarczą na zaspokojenie krajowego zapotrzebowania do 98 dni. Dostawy ropy do Polski rurociągiem +Przyjaźń+ cały czas trwają, a tankowcami nieprzerwanie płynie surowiec oraz gotowe paliwa" - oświadczyła w sobotę Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN).

To organizacja pracodawców specjalizujących się w przemyśle i handlu naftowym. Jej członkami są m.in. Lotos, PKN Orlen, BP, Anwil czy Shell - czyli największe firmy posiadające w Polsce stacje paliw.

W oświadczeniu POPiHN podkreślono, że "nie ma żadnych przesłanek do radykalnego wzrostu cen". Według analityków, paliwa będą droższe w perspektywie najbliższych dni, ale mówią o podwyżkach rzędu kilkunastu groszy na litrze. Tymczasem "radykalny wzrost", o którym pisze POPiHN, to podwyżki nawet o kilka złotych na litr, dokonywane przez prywatnych właścicieli stacji, którzy w ten sposób zarabiają na panice - i sami ją też wywołują.

Media społecznościowe zalane dezinformacją o braku paliw

Organizacja zaznacza, że sytuacja na stacjach paliw w Polsce się uspokaja, choć media społecznościowe przepełnione są dezinformacją dotyczącą benzyny.

"W dalszym ciągu obserwujemy wzmożony popyt na paliwa, co stwarza dodatkowe wyzwania logistyczne. Koncerny od początku monitorują sytuację, a także codziennie podejmują działania w celu zaopatrzenia stacji. Na terminalach paliwowych jest pełne zaopatrzenie i ruch cystern odbywa się płynnie. Paliwa na stacjach są na bieżąco uzupełniane, również w weekend zintensyfikowano dostawy. W najbliższych dniach sytuacja na stacjach powinna się unormować" - podkreśliła POPiHN.

Zaznaczyła również, że monitoruje media społecznościowe, gdzie nadal rozpowszechniane są nieprawdziwe informacje o masowym braku zaopatrzenia czy dostępności surowców i paliw.

"Podkreślamy, że są to działania dezinformacyjne, które mają na celu wywołanie niekontrolowanej paniki wśród społeczeństwa. Sytuacja na stacjach paliw jest pod kontrolą. Jeszcze raz apelujemy - nie ma powodów, aby kupować paliwa na zapas" - zapewniła POPiHN.

Wcześniej swoje zapewnienia w tej sprawie wydały m.in. Lotos i PKN Orlen.

Zobacz także: Odcięcie Rosji od SWIFT. "Europa miałaby ogromny problem "

Rekordowe obroty stacji paliw w reakcji na wojnę na Ukrainie

POPiHN przypomniała w oświadczeniu, że odnotowała rekordowe obroty stacji paliw w Polsce po rosyjskim ataku na Ukrainę.

"24 lutego sprzedaż detaliczna paliw na stacjach była od 200 do 400 proc. wyższa niż średnia z wcześniejszego tygodnia. 25 lutego wzrosty sprzedaży sięgały 300 proc. Aby usprawnić pracę i umożliwić tankowanie, jak największej liczbie kierowców, niektóre stacje paliw wprowadziły ograniczenie w ilości sprzedawanego paliwa. Wprowadzono również działania zaradcze, mające zapobiegać spekulacjom cenowym" - poinformowała organizacja.

Przedstawiciele POPiHN przypomnieli, że w związku z tym w piątek zostało złożone m.in. doniesienie do ABW, a szef UOKiK zlecił natychmiastowe kontrole stacji, które wykorzystują sytuację niepewności związaną z wojną na Ukrainie do absurdalnego podnoszenia cen paliw. PKN Orlen zerwał też umowy ze stacjami, które drastycznie, w imię własnych zysków, podnosiły ceny.

"Notowania cen ropy, po chwilowych wzrostach powyżej 100 dolarów za baryłkę, idą w dół. Większość stacji paliw zachowała się odpowiedzialnie, a skandaliczne przypadki zarabiania na panice zostały ograniczone. Dostawy są zwiększane, by pokryć wzrost popytu. Koncerny weryfikują wszystkie sygnały dotyczące manipulacji cenami i bezwzględnie je zwalczają" - stwierdziła POPiHN.

Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego została założona 8 grudnia 1995 roku jako organizacja pracodawców specjalizujących się w przemyśle i handlu naftowym. Realizuje działania na rzecz w pełni konkurencyjnego, przyjaznego klientom rynku, a także zapewnienia bezpiecznego i zrównoważonego rozwoju przedsiębiorstw branży paliw ciekłych oraz olejów smarowych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl