Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|

Nie ma wyjścia. Polacy będą biednieć przez większość 2023 r.

198
Podziel się:

Ekonomiści nie mają dla nas dobrych wiadomości. Przez większość 2023 r. będziemy biednieć – wzrost płac nie dogoni wciąż bardzo wysokiej inflacji. Z punktu widzenia czystej ekonomii jest to jednak zjawisko niezbędne. Musimy zacząć oszczędzać i mniej kupować, po to, by ceny przestały tak szybko rosnąć. Dla polityków taka sytuacja to prawdziwa próba ognia przed wyborami.

Nie ma wyjścia. Polacy będą biednieć przez większość 2023 r.
Ekonomiści szacują, że podwyżka "rządowa" podniesie wzrost wynagrodzeń o 1,9-3,9 p.p. (East News, Piotr Kamionka/REPORTER)

Przyszły rok będzie dla nas ciężki - informujemy o tym w money.pl już od wielu miesięcy. Im bliżej 2023 r., tym klarowniej widać czynniki, które będą wyzwaniem dla naszych portfeli. Na pierwszym miejscu z pewnością uplasują się płace. Ekonomiści nie mają tutaj złudzeń. Wynagrodzenia realne Polaków, czyli liczone w zestawieniu z inflacją, będą spadać. A to oznacza de facto, że będziemy coraz biedniejsi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Jolantą Okońska-Kubica

Podwyżki w 2023 r. Czy Polacy mogą liczyć na wyższe pensje?

Przyszły rok przyniesie wyraźne wyhamowanie dynamiki wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw. Naszym zdaniem w całym 2023 roku wynagrodzenia wzrosną o około 10 proc. rok do roku (r/r) średniorocznie wobec odnotowanego w 2022 roku wzrostu o 13,1 proc. Przy spodziewanej przez nas w przyszłym roku inflacji na poziomie 14,6 proc. oznacza to, że wynagrodzenia w ujęciu realnym będą spadać. Najsilniejszy spadek realnych płac zobaczymy w lutym 2023 r. – wtedy skurczą się one nawet o 10 proc. – mówi w rozmowie z money.pl Aleksandra Beśka, ekonomistka Banku Pekao.

Jak przekonuje, mimo nieco wyższej inflacji niż w 2022 roku, w nadchodzącym roku przedsiębiorcy będą mniej chętni do dawania podwyżek swoim pracownikom.

– Wynika to z wyraźnie pogorszonych nastrojów na rynku pracy związanych ze spowolnieniem w krajowej gospodarce. Już teraz wskaźniki koniunktury z rynku pracy znajdują się na poziomach najniższych od kryzysu pandemicznego, a nie licząc tego okresu – najniższych od 2013 roku. Na początku przyszłego roku gospodarka jeszcze mocniej naciśnie hamulec, co odbije się na nastrojach przedsiębiorców – i bardziej asertywnej ich postawie w negocjacjach płacowych – przewiduje ekspertka Pekao.

Kto może więc liczyć na podwyżki? Wszystko będzie zależało od branży. – W związku ze zbliżającym się spowolnieniem nie przewiduję, aby dynamika wynagrodzeń np. w przemyśle przekroczyła 5 proc. Będą one jednak szybciej rosły w branżach, które dużo straciły w związku z konfliktem w Ukrainie transport, budownictwo, a także tych, które ciągle doświadczają zwiększonego popytu, jak gastronomia i zakwaterowanie – mówi nam Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan.

Rosnące koszty dla firm będą przeszkodą

Podobnego zdania są specjaliści Santander Bank Polska. Według nich realny wzrost przeciętnych płac pozostanie poniżej zera przez większość przewidywanego spowolnienia w Polsce, czyli przez przynajmniej kilka najbliższych kwartałów.

Oni także zwracają uwagę na koszty energii, materiałów i usług obcych (świadczonych przez dostawców zewnętrznych – przyp. red.), które ciążą polskim firmom. Zwłaszcza, że wzrost kosztów energii nie ujawnił się jeszcze w pełni ze względu na kontrakty długoterminowe. Część firm dopiero zmierzy się ze skokowo rosnącymi rachunkami za gaz i prąd.

Spodziewamy się, że wyniki firm będą pod presją w najbliższych kwartałach, co będzie miało ujemne przełożenie na ich skłonność do inwestowania, zatrudniania i podnoszenia płac. Sytuacja w sektorze małych firm może pogarszać się w szybszym tempie niż w dużych, a wyzwaniem będzie nie tylko poziom zysków, ale też utrzymanie płynności – przewidują eksperci Santander Bank Polska.

Pomoże płaca minimalna

Zdaniem ekonomistów Santandera płaca minimalna zaproponowana przez rząd Zjednoczonej Prawicy będzie w przyszłym roku "podporą dynamiki wynagrodzeń". Według Ministerstwa Finansów podwyżka płacy minimalnej w 2023 r. wpłynie na podwyżki dla 2,2 mln pracujących to ok. 13 proc. wszystkich pracujących.

Ekonomiści przypominają, że NBP w 2014 r. ustalił, iż podwyżka płacy minimalnej wpływała na wynagrodzenie ok. 15 proc. pracujących, w tym 4 proc. zarabiających powyżej jej nowego pułapu. W małych firmach ponad 25 proc. załogi otrzymywało zmienione wynagrodzenie z uwagi na podwyżkę ustawowego minimum. Dla mniejszych biznesów jest to więc znaczący wysiłek.

Dlatego też ekonomiści szacują, że podwyżka rządowa podniesie wzrost wynagrodzeń o 1,9-3,9 p.p.

W 2023 r. – w oparciu o nasz scenariusz makroekonomiczny – powinno dojść do delikatnego wyhamowania tempa wzrostu płac, jednak skala podwyżki płacy minimalnej w całości niweluje ten efekt. W naszym narzędziu narzucone jest założenie o braku spirali cenowo-płacowej (sytuacja, gdy coraz wyższe ceny wywierają wpływ na konsumentów, którzy żądają większych wynagrodzeń, by móc poradzić sobie z kosztami życia – przyp. red.). Wystąpienie w Polsce tego zjawiska oznaczałoby ryzyko wyższej dynamiki płac niż sugerowana przez model – wskazują w swojej analizie eksperci Santandera.

Damian Szymański, dziennikarz money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(198)
WYRÓŻNIONE
■□■□■□■□■□■□■...
2 lata temu
Test był do tej pory. Ocena negatywna. Teraz tylko będą skutki. Lepiej aby nic nie robili, a gospodarka po mału odzyska kondycję. Każdy ich ruch spowoduje, że jednym na chwilę ulży, a całość pogrąży
Maro
2 lata temu
Straszą wojną żeby się usprawiedliwić, a głupcy w to wierzą.
Tomek
2 lata temu
Czarnek zwolni nauczycieli i dzięki temu podniesie się pensje dla polityków i samorządowców i wesprze TVP i alleluja... kolejny rok z głowy
NAJNOWSZE KOMENTARZE (198)
Jerzy
2 lata temu
Świetnir. Oby tak dalej. Zjeżdźać z płacami do minimum, a jak koszty za wysokie, to zwalniać, szczególnie nierobów z solidarności, aby nie przeszkadzali w zarządzaniu.
55 LATEK
2 lata temu
Proszę BOGA żebym doczekał czasów żeby naród was rozliczył tych z PIS jak i PO .
SUWEREN
2 lata temu
Mam pytanie do RZĄDU POLSKOJĘZYCZNEGO , teraz Polacy są pod względem zarobków tylko przed Węgrami i Rumunią , czy wasz cel jest taki żeby Ruunia nas wyprzedziła a MIENIE POLAKÓW i POLSKI przejeli starsi "bracia" w wierze ze wschodniego wybrzeża USA ???
logiczny
2 lata temu
No to perspektywy są pozytywne bo Polacy maga przeważnie biednieć już tylko z kredytów 👍🏋‍♂️
dziecko we mg...
2 lata temu
Tylko zmiana jest gwarantem nowych inwestycji oraz 100% zmiany systemu spółek z udziałem skarbu państwa co wielokrotnie podkreślali wybitni ekonomiści.To nie mogą być przechowalnie "zasłużonych " acz nie potrzebnych lub podpadniętych tak zwanych wybrańców ludu.Położyli rządzący ekonomię na łopatki nie pytając nikogo o zdanie bo opozycja jest "głupia"?No to teraz pasztet jest wielki jak Giewont.
...
Następna strona